Koledzy od zeszłego roku mam problem z autem, który nasilił się jak wzrosła temperatura na zewnątrz.
W tamtym roku wymieniałem prawy przegub na ruville (ori padł przez uszkodzona osłonę) oraz łożysko na skf (ori piszczało podczas dużych mrozów) i ok dwa miesiące po wymianach zaczął pojawiać się dziwny dźwięk z przodu auta (nie wiem z której strony) podczas ruszania, zatrzymywania się z lekkim użyciem hamulca jak i bez hamowania np. podczas parkowania , podczas manewrów na parkingu etc. i występuję zarówno na prostych jak i skręconych kołach przy czym zmienia się bądź znika gdy kręcę kierownicą oraz znika gdy nacisnę na hamulec. Brzmi to jakby obcieranie metalu o metal i wprawia pedały oraz podłogę w takie szybkie wibracje aż ciarki przechodzą. Dźwięk znika gdy nacisnę mocniej hamulec bądź skręcę kierownica w drugą stronę.
Z rzeczy które sprawdziłem: tarcze nie obcierają o zaciski, przeguby dokręcone, żadna śruba od osłony tarczy nie ociera o tarczę.
Próbowałem również przytrzeć klocki na papierze ściernym, i to dawało jakby lekką poprawę do momentu przejechania 50 km.
Tarcze brembo, klocki bosch, wymieniane dwa lata temu komplet i jeszcze w bardzo dobrym stanie są. Łożyska nie hałasują i brak luzów na zawieszeniu.
Czy macie może jakieś pomysły co to może być? Mam już dość zdejmowania zacisków i tarcz bezskutecznie szukając źródła tego dźwięku.