Ja nie wożę nic !!! od kont jestem użytkownikiem dróg, jeszcze nie miałem kapcia nigdy (ale mówią że ten pierwszy raz musi być )
Preparaty może i są ok, na jakiś czas by dojechać do wulkanizatora, ale teraz kwestia jak na to będzie oponiarz patrzył bo w większości przypadków nie chcą naprawiać, jeden wielki syf w oponie.
---------- Post dopisany at 16:34 ---------- Poprzedni post napisany at 16:29 ----------
Ja bym tego nie wycinał, szkoda blachy, nie zakonserwujesz tak jak w oryginale, a zaraz będzie ruda się czepiać.
Podjedz do gazownika, i pomoże Ci dobrać butle pewnie taką że by miała wcięcie.
Ja u siebie faktycznie tego nie miałem, była zamiast tej blachy duża taka śruba plastikowa.