Skromny update:
Jako, że rozrząd znowu strzelił (a raczej się przestawił) na tej samej głowicy około miesiąca temu została przeprowadzona głębsza diagnoza.
Po prostu po odpaleniu auta pod domem coś znowu zaczęło stukać w silniku. Pamiętając o ostatnich wydarzeniach auto zgaszone i po paru dniach odwiezione do Gdańska na lawecie..
Tym razem nic nie wbiło się w tłok a jedynie zawór się zblokował (teraz wydechowy), nie wygięło go, jedynie górna jego część puściła.
Wygląda na to, że powodem przeskakiwania była hydraulika zaworowa, która nie trzymała już ciśnienia i się przywieszała.
W aucie została wymieniona:
- hydraulika + dźwigienki zaworowe
- na wszelki wypadek zmieniliśmy oba kółka zębate i łańcuch po tej felernej stronie (mimo, że był wymieniany w ASO, stwierdziliśmy, że lepiej to zrobić patrząc na ich dotychczasowe osiągnięcia).
- głowica ogarnięta
Silnik pracuje... za***iście.
Serio- jego praca stała się dużo bardziej miękka, dźwięk bardziej soczysty, nie ma efektu delikatnego metalicznego pogłosu jak to bywa w dieslu, reakcja na gaz jest o niebo lepsza.
Auto cały czas testuję ale ciąłem się już zarówno z motocyklami jak i m.in. z M-B R129 SL500 i po obu stronach było wielkie zaskoczenie jak rodzinne kombi w dieslu potrafi zap...ać...
Po raz kolejny chciałbym podziękować Olowi i chłopakom z AZ Serwisu za ogarnięcie i profesjonalne podejście do tematu!!!
Chłopaki uznali, że zrobią to na gwarancji a moim jedynym kosztem będą części, na wymianę których się zdecyduję (przy czym po cenach dużo niższych niż dla przeciętnego klienta ASO).
Chłopaki potrafią już wyjąć i zdaje się włożyć z powrotem 3,0 TDI w jeden dzień
Jeśli mam być szczery- jak będziecie robić rozrząd- warto zainwestować te kilka stówek więcej w nową hydraulikę bo jak widać ona również może być powodem pewnych problemów. Praca silnika po wymianie to czysta poezja...
Pozdrawiam,
Łukasz