Ja od 10 lat praktycznie co roku z malymi wyjątkami jeżdzę na 3-4dni na Słowację do Tatrzańskiej Łomnicy, trasy bardzo zróżnicowane dla amatorów i zawodowców (dosłownie!) . Do tego kwatera w Nowej Leśnej 3 km od stoku i zaprzyjaźnionej megasympatycznej babeczki za ok 70-80PLN osoba ze śniadaniem w nowym pensjonacie. nie oplaca się w ogóle wracać do PL zwłaszcza że najbliższa miejscowość to Bukowina.
Na tym samym skipasie jeździ sie jeszcze w Strbskim Plesie, trasy bardziej wymagające ale bardzo malownicze, podobnie z resztą jak w Tatrzanskiej Łomnicy. Plus dla Łomniucy to możliwość zjechania z 2100mnpm , najwyżej w Tatrach. Karnety może troche i drogie ale warto, zero stania do wyciągu, ilość tras nie do porównania.