Trzy lata temu po kupnie A4 B6 1.8t miałem zabity smok tak, że praktycznie nie było prześwitu w sitku. Oddałem auto do mechanika do roboty, wyczyścił tylko smoka i zalał mi o zgrozo valvo 10w40. Na tym oleju przejeździłem może z 4 miesiące, zrobiłem płukanke i wlałem LQ 5w40 bez ponownego czyszczenia smoka. W międzyczasie wymieniłem uszczelkę pokrywy zaworów i oczom również ukazał się niezły nagar (skutki zasranych longlajfów). Od tamtej pory robię płukankę co drugą wymianę i jest ok, nic się nie zapchało, a samochód ciągle użytkowany w rodzinie. Te płukanki nie mają aż takich właściwości, że płatami odrywają zanieczyszczenia i potem krążą w układzie.