soulmaster3m

Panowie, jakie klocki polecacie? Bo nie wiem czy dobrze a zamówiłem już komplet Textar na przód a na tył OZ + klocki Ferodo Premier

I) Wyjąć kierownicę: 1) Dwie śruby od tyłu kierownicy aby wyjąć poduchę, torx lub imbus 2) Wtyczka poduchy 3) Śruba centralna na torx M12 II) Ściągnąć plastiki kolumny 1) 2 śruby trzymające gumę regulacji kolumny, trox lub imbus 2) Jedna śruba imbus za tą wajchą od spodu 3) 2 śrubki od spodu na krzyżak III) Wyjąć tasmę IV) Jedna śrubka imbus na obejmie pająka V) Wtyczki na pająku VI) wsio Albo poszukaj tematu o montażu tempomatu bo tam pewnie i zdjęcia są. Tutaj też kilka fot gdzie i jakie śrubki są, https://www.flickr.com/photos/40097295@N04/sets/72157634372988595/

Genialnie, dzika jeszcze pogonię aby zamiatał szybciej Daj jeszcze znać nawet sms ile to wyszło i jak płacić. Tylko nie wiem czy dojdzie do mnie szybko i czy się wyrobię przed świętami ;/ Te pieprzone chirurgi to się umawiają na terminy aby umówić się na inny termin aby powiedzieć ci, żeby przyjść na inny termin także chodzić przez tydzień nie będę mógł od wtorku a w następny wtorek nie będę mógł mówić ani jeść. Niech żyje chwilowe wolne, które przerobiło się w dłuuuuuugi przymusowy urlop, już ponad miesiąc i w każdym tygodniu stać w kolejce po kolejne skierowanie. Nie ma to jak nadrabianie odwlekanych.

Skąpy/leniwy dwa razy traci. Wiertarka + adapter kątowy + wiertło na bit i wiercisz Już raz męczyliśmy się z taką cholera wie od czego zapieczoną i skończyło się na młotku i przecinaku. U siebie na szczęście nie mam problemu, ale jak tylko natchnie mnie to wymienię na imbus albo krzyżak.

Wstępnie oczywiste pytanie. Radio w ogóle działa? btw. włącza

Może Powrócą zaciski, dokupię resztę, zabiorę się za wymianę to się okaże. Przecieków w instalacji raczej nie mam, płynu nie ubywa, więc to raczej nie płyn hamulcowy. Patrzę na pogodę w tym tygodniu i słabo widzę zabawę na świeżym powietrzu ;/

Ja ci mogę podać jeden sposób na zaś. Taki sadystyczny, taki mój ulubiony. i na milion procent działa. Jeśli czyszczenie nie pomoże, a nie pomogło bo ścieżki są poprzecierane i już nic nie pomoże to robisz taki myk. 1) oczywiście demontujesz wszystko aby mieć płytkę na wierzchu 2) kładziesz na skaner i skanujesz w mega świetnej jakości tak tylko 4 fun i najlepiej w tiff, ale też tylko 4 fun i na wyrost 3) wrzucasz skan do jakiegoś programu cadowego, oczywiście najlepiej autocad w wersji z parzystego rocznika 4) Robisz projekt takiej płytki zgodnie z tym co masz na skanie i przygotowujesz go albo po wytrawianie chemiczne, po taniości termotransfer, albo do wycięcia na CNC, z uwagi na wysokość skoku blaszek lepszy będzie termotransfer. 5) można też a raczej powinno się nanieść na ścieżki cynę i będą odporne na utlenianie.

Godziny prób emulowania, walki ze sterownikami i może jednemu na kilkuset się uda Mnie bardziej ciekawi czy zadziałają KKL i K+CAN, ale na WinXP LiveCD a raczej LiveUSB.

Kablem. A w poliftach się jeszcze nie spotkałem aby napis VDO był od przodu. Najprościej to ściągnąć pokrywę bezpieczników, wsadzić rękę z aparatem i zrobić zdjęcie Czarny tył = VDO Bialy tył = Jogurt

Moja szklana kula mówi, że jeszcze nie wyczyściłeś, zdjęć nie zrobiłeś aby się pochwalić jak to wyglądało przed i po czyszczeniu ani nie sprawdziłeś a już się martwisz na zaś.

No to masz gotową odpowiedź. Ściągaj koło, wykręć pająka i czyść. Czy pomoże? Nie sprawdzisz to się nie dowiesz.

Przejedź się i sprawdź. Było przeczyścić przed założeniem i odgórnie polecam czyścić. Chwila roboty a nie będzie problemów.

Wg schematu to obie maty są połączone ze sobą jeszcze jedną kostką, czarna, dwu pinowa, ale mam nie ori maty i nie wiem gdzie ta kostka jest. Bo tak to można miernik w rękę brać i to sprawdzić no i jak nie pogmerasz kostkami jeszcze raz to się nie dowiesz.

Bo do Twojego denveco to potrzebna jest enigma. Chadury, ciężko powiedzieć co jest źle bo instrukcję masz podaną, schematy są, więc albo coś źle podłączone albo cholera wie. Tak na odległość pytając dlaczego to nie działa to możesz równie dobrze dzwonić do wróżbity Macieja.

Tylko 50? Kurcza, jebjo mi się o jedno zero na końcu Miałem z Ciebie zedrzeć pińćset No jak sobie przypomnę ile razy używałem jednego czy drugiego kabla i to nie tylko u siebie a ile biorą sobie za usługi przy ich użyciu to o ja. A tu taki głupi przykład u mamy. "O, nie wyskoczył Pani błąd ABS, podłączymy kabelek i zobaczymy" Pach i 80zł za diagnozę kablem by skasowali. Jakiś żart, swój podłączyłem i to tylko czujnik padł. Już nie wspomnę jakie kokosy chcieli za zakodowanie transponderów do licznika i to od sztuki. CHORE!!! Za same dodane kluczyki jakbym miał płacić to bym kupił własny wykoszony kabel.

Wszyscy się tak spuszczają na to Bose, a prawda jest taka, że to był świetny system, ale te 15-20 lat temu. Ja też zacieszałem, że mam system HarmanKardon w laptopie, no, ale on był świeżynka w 2003 roku i teraz pewnie by trzeszcza, pierdział i w ogóle. Nie ma cudów, ktoś widzi znaczki Bose i pierdzi nimi na maxa a później membrany wydmuchane, cewki popalone i dziw, że pierdzi. Teraz dochodzenie co powoduje straty na jakości dźwięku, czy głośniki czy wzmacniacz, który w bose odpowiada za aktywne wszystkie głośniki. A co do radia i usb, no zawsze można zostać przy ori i kupić "zmieniarkę mp3" są też takie z BT i masz zestaw głośnomówiący, fakt, że id3 nie pokaże na wyświetlaczu a tylko Track XX, ale jest. Ja zastąpiłem Concerta wsadzając Blaupunkta Toronto 410BT bo wyszło taniej niż taka zmieniarka, no i procek w radio się już zapchał, więc regulacja głośności padła. Nie mam Bose a gra świetnie, przecież nie będę z tego robił dyskoteki. Gra, o korkach informuje, wiadomości poda i telefon odbierze. Wsio.

100zł bediks, czy Ty to widziałeś? Gruby hajs wydają. 100zł to max ile powinno się wydać na pierwszy lepszy kabel KKL u viaken i to już z wysyłką a za pozostałą kasę poszukać laptopa. Uwierzcie, da się.

U mnie na wsi wszyscy jednogłośnie mówią, że to obciach. Ale jak widać, jest popyt jest podaż.

Nie ja, ja bym się bał

Już drugi rok jeżdżę z NordGlass i żadnych rys nie zauważyłem, no może za krótko. Nawet jak zapomnę przetrzeć wycieraczki to ten brud spod wycieraczki nic nie zbroił. Wracałem na niemieckich blachach, jeszcze bez własnego ubezpieczenia, kamień z drogi i pyk, trza wymieniać. No pech i już. Dobrze, że warsztat znaleziony na szybko zrobił to za 250zł, tanio, że szok. Kolor ten sam, pasek przyciemniany jest, wszystko jak w ori poza nadrukiem w rogu szyby. Co do marudzenia, że walony czy coś to od razu zrobiłem zdjęcia. Mam przy zakupie, mam po kamieniu, więc jest jakiś dowód. Niestety, ale ubezpieczając też szyby to je sprawdzają i nie mogłem wcisnąć takiego felera. Ale teraz w ramach ubezpieczenia bez wahania oddam, szczególnie, że zrobi to autoryzowany serwis NordGlass.

ajj, po 18? to już nie będę dzwonić, napisz mi co tam wyszło.

Wyraźnie napisałeś wymieniając konkretne miejsca, a to jak się czegoś niektórym wprost nie napisze to nie będą wiedzieć, nie wspominając o skrzyżowaniach samych w sobie, szczególnie chodziło mi o skrzyżowania, które nie są oznaczone oznakowaniem poziomym lub linie dawno się wytarły a i obecność znaków pionowych można się spierać czy ten kawałek rurki leżący na poboczu to znak czy nie. Z resztą nie ważne. Pomimo, że trochę twojej profesji miałem kiedyś na studiach to dalej z racji wykształcenia zostaję tym co te przeszkody nadgorliwym kierowcą "ustawia" i po latach praktyki zostaję przy zdaniu, że nie można siać znakami jak leci. Niektóre przepisy wyraźnie mówią jak się w danej sytuacji zachować, więc dają jedynie przykład, nie potrzeba na jednym małym skrzyżowaniu wymalowywać hektolitrów farby i ustawiać ton znaków jak wystarczy po jednym na wlocie a sam dobrze wiesz, czego też uczą na kursach, że kształty znaków nie są bo tak ktoś chciał a są po to aby można było je rozpoznać zarówno od frontu przy zalepieniu śniegiem jak i z tyłu jadąc drogą kolizyjną. Niestety, są różni ludzie, różne przypadki, jeden da sobie rękę uciąć, że włączył i upewnił się a drugi pokazuje policji nagranie z czego ten pierwszy zostaje przy decyzji odcięcia sobie ręki. Szok, stres, nerwy, charakter człowieka i mamy codzienność na drogach. Pomijam powyższe wypowiedzi, czekam na kolejne tematy i sam jeden zaproponuję, który mam na co dzień. Skrzyżowanie ulicy nadrzędnej z dwoma podporządkowanymi niebędącymi w jednej osi, typowe skrzyżowanie z drogą o przesuniętych wlotach. Oczywiście znaku żadnego nie ma, jedynie A7 na podporządkowanych. Coby zobrazować nieco bliżej geometrię to prawe krawędzie jezdni obu ulic są praktycznie w linii prostej. Może coś ciekawego tutaj masz do napisania bo widzę, że zdecydowana większość po prostu nie potrafi się na takim skrzyżowaniu zachować. A może ja się mylę i skoro są to dwie różne ulice to to wcale nie jest skrzyżowanie o przesuniętych wlotach

Czytam i czytam i czytam i nic z tego nie wychodzi ani nowego ani konkretnego. Może się mało wczytałem. Przecież jest kilka przypadków kiedy to nie można wyprzedzać "zamierzającego zmienić kierunek ruchu", oczywiście chodzi o miejsca gdzie zabraniają tego znaki, zarówno poziome jak i pionowe, kończąc na zakazie wyprzedzania na skrzyżowaniu, który to nie musi być w żaden sposób oznakowane, zakaz, nie skrzyżowanie. ALE! z tego co pamiętam to spory procent takich zdarzeń ma miejsce gdy sobie ktoś nagle przypomni, np. standardowy Janusz w złotym Matizie, że akurat tutaj ma wjazd na swoją posesję i skręca, w ostatnim momencie wbijając kierunek. Co w tedy? Prawo mówi wprost w jakich sytuacjach mowa jest o skrzyżowaniu a w jakich nie. Tak w skrócie: http://www.oskduet.pl/nauka-jazdy/skrzyzowania/co-to-jest-skrzyzowanie Inna sprawa, a raczej bardzo ważny zapis w tym komentarzu to to, że jak ktoś wbił kierunek to należy go wyprzedzić z prawej. No fajnie, ale jak w przypadku zdarzenia mamy się bronić, że kierunek był faktycznie wbity? W takich przypadkach jest zawsze słowo przeciwko słowu, nie przyjęcie mandatu i loteria w dochodzeniu i decyzji sądu. Jedyne co nas jako "domniemanego" sprawcę broni to rejestrator jazdy. No chyba, że jesteśmy skręcającymi to wtedy liczymy, że wyprzedzający nie miał rejestratora. Tak czy siak - patrz w lusterka i miej oczy na około głowy, Ps. Rozumiem, że w ramach profesji możesz być pomocny radą, ale i batem na niejednego z nas

A jak tam moje? Już coś wiesz?

Dokładnie tak jak napisałem. Napięcie podaje zawsze takie samo (12-14,4V w zależności czy z aku na zapłonie czy przy włączonym silniku) Każda z pozycji to tak naprawdę tylko inny czas grzania i może przerw pomiędzy grzaniem. Nawet nie wiem czy te przerwy są dłuższe czy krótsze, możliwe, że są takie same a tylko czas grzania jest zmienny. Dawno temu to sprawdzałem i już nie pamiętam. Tak przykładowo bo nie liczyłem tego ani nie jest to ważne, wartości podam czysto teoretycznie. Poz 1) Grzeje 10sek, przerwa (60sek) Poz 2) Grzeje 20sek, przerwa (50sek) Poz 3) Grzeje 30sek, przerwa (40sek) Poz 4) Grzeje 40sek, przerwa (30sek) Poz 5) Grzeje 50sek, przerwa (20sek) Poz 6) Grzeje 60sek, przerwa (10sek) Z takiego "impulsowego" grzania ma się wrażenie, że grzeje mniej lub bardziej a tak naprawdę grzeje krócej lub dłużej. Tak więc mata jak ma krótkie czasy podawania napięcia to nagrzewa się mniej niż jak ma napięcie dłużej i może nagrzać się do tego stopnia, że aż się spali. Możliwe, że masz zrąbany przekaźnik (pokrętło) i podaje napięcie cały czas albo sam przekaźnik jest dobry tylko coś na kablu termistora jest i widzi ten sam opór, no może termistor nie abla i trzyma opór. Czy jest sens rozbierać i zaglądać w przekaźniki, hmm, jak się wie czego szukać to pewnie tak, tam nie zaglądałem, ale łatwiej sprawdzić miernikiem po kablach.