Podobno powinno się wyciąć kata i wtedy lżej autko chodzi... ja mam nowy kat i oryginał, więc szkoda mi go, chyba że kupię stary kat, rozpruje drania i poeksperymentuję... jak dla mnie inst. gazowa nie ma sensu. zapłaciłem 4000. w mieście pali 16-17. byłem przedwczoraj we Wrocławiu, spalanko 15l/100km. chore. gdzie k....a sens. jeżdzę raz na benzynie, raz na gazie. mam wirusik na 180-190 kucy, auto pali 13 benzyny i to w korkach, zimnie, teraz jak były pierwsze śniegi jeździłem w korkach, w sumie tak samo jak zwykle ale warunki były gorsze, auto spaliło 13/100 benzyny. w trasie pali przy autostradowej 160-170 ok 11 litrów benz. jest sens? 6 zł oszczędności na 100 kilometrach. - brak zapasu, przeglądy itd... żałuję że założyłem. ale sugerowałem sie tez opiniami kolegów z forum jak to nie jest za***iście. za***iście to może i jest, ale jak się skręci instalację i jeździ jak kapelusz. Jak jest tak jak ma być, średnio się opłaca. po prostu bez sensu. w mieście 10 zł na 100km. chore. wstyd się przyznać ze chodzi o oszczędność, bo każdy normalny człowiek będzie patrzył jak na głupka. no, chyba że ktoś kręci 300 kilometrów dziennie to zaoszczędzi tysiaka ja robię rocznie ok35tys km. to za mało żeby zakładać LPG. chyba, że ceny się benzyny zmienią ... :gwizdanie: