U mnie to wyglądało w ten sposób że na samym początku każdy musiał złożyć deklaracje uczestnictwa w projekcie (ja zakładałem działalność przez Urząd Miejski). W dalszym etapie były rozmowy kwalifikacyjne tzn. co chcę robić, dlaczego akurat to, jakie sa szanse na powodzenie tego pomysłu itd.
Następnie były jakieś testy osobowości, bardzo głupie sprawa bo w zależności jaką odpoweidź zaznaczyło się w teście wynik końcowy był podsumowaniem czy to co chcesz robić jest twoją mocna stroną. Dalszy etap to szkolenia o przedsiębiorczości, rachunkowości itd.
Najważniejszym elementem tego wszystkiego jest biznesplan.
U mnie był taki szkoleniowiec - niczym wykładowca na studiach. Powiedział co wiedział, nic go nie obchodziło czy ktokolwiek coś zrozumiał. On miał zapłacone aby przyjść i mówić przez 6 godzin dziennie (od poniedziałku do piątku, przez 2 tygodnie).
Jako że szkolenia były do d*py, sam biznesplanu nie pisałem, bo nikt mi tego dobrze nie wytlumaczył, a skoro jż byłem bliski otrzymania odtacji to nie chciałem przyslowiowo "dać d*py" i spieprzyć wszystko przez biznesplan, dlatego za 500zł kupiłem.
Robił mi go gość ze szczecina, jak chcesz to odezwij się na PW a dam ci namiary). Biznesplan zrobił konkretny wszystkie wyliczenia itd itd, oczywiście typowo pod komisje rekrutacyjną, ponieważ ja tak chciałem. To co robie i jakie mam dochody, nie pokrywa sie z biznesplanem. Dla tej komisji muszą być duże kwoty, spore zarobki i to im sie podoba. Nie patrza jak to może wyglądać w rzeczywistości, no ale odpowiednia argumentacja musi byc
Otrzymałem 40.000zł -bezzwrotnie
dodatkowo 1495zł co miesiąc na ZUS, reklame, artykuły biurowe i inne niezbędne opłaty Wszystko zależy od inwencji twórczej w biznesplanie