Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 AHU] Bardzo długo osiąga temperaturę


a4 110

Rekomendowane odpowiedzi

Ja do swojego na swojego mazuta nie mam już pomysłów... Wczoraj napisałem że jest ok. Ale chyba nie jest.

Opiszę co robiłem i jak.

Próba pierwsza:

Przed wyjściem z pracy zapaliłem go na 10-15min, temp. na zewnątrz 3*C.

Dojechałem do domu (z przystakiem w sklepie), odległość 7km, z czego 5 to dwupasmówka, prędkość ok 120-130.

Temperaturę złapał (wg. zegarów), chłodnica letnia, zbiornik wyrównawczy zimny, więc termostat się otwiera, gdyż wczoraj była zimna.

Jedyna co mnie zdziwiło, to na światłach, tuż pod samym domem spadał teperatura na 75*C, jak ruszyłem to wróciła na środek. Nawiew dmuchał dość mocno, więc ok.

Próba druga:

Auto stało jakieś 4H, 2*C na zewnątrz. Podłączyłem VAGa, klimatronik ustawiłem na 49C (mam jeden wyświetlacz).

Przed zapaleniem na 49C pokazywał 30*C, natomiast VAG w silniku na 007 pkazaywał 22,5*C ciecz, paliwo 29*C, powietrze 18*C.

Czyli niby ok. Zapaliłem, rozgrzałem silnik (ok. 2000obr. na postoju). Po 3 kawałkach santany (czyli jakichś 15min), VAG wskazywał 90*C, klimatronik 87-88*C - Czyli rozrzut do przyjęcia.

Pojechałem na małą trasę, najpierw w miarę noramlnie i ku mojemu zdzieniu po 1km VAG 96*C, klimatronik 93*C.

Wyskoczyłem na dwuaps, 130km/h, VAG 100-101*C, klimatronik 98-99*C! Chyba deczk za dużo.

Wracałem normalną drogą 70-80km/h to temp. kolejno 98-99 i 95-97.

Wróciłem, chłodnica zimna (całkiem zimna), wąż z góry cieły, zbiornik wyrównawczy lekko ciepły.

Że tak zapytam WTF? Przyszło mi do łba że termostat mógł się zatrzymać w jednej pozycji. że na mrozy za dużo a na aktualne temperatury za mało. Z tym że jak 2 miesiące temu bawiłem się wagiem to kanał 007 potrafił pokazać 105*C na postoju. Olałem to gdyż myślałem że to może czujnik przy samym bloku silnika i że to wskazanie chwilowe.

Od tego czasu zrobiłem jakieś 6 może 7 tyś. km i silnik chodzi, ma moc i nie kopci :/ Znowu zepsułem auto, czy jak?

Dziś sprawdzony - po przejechaniu ~8km temperatura na klimatroniku 77stopni, dolny wąż zimny :) jako ciekawostkę ( a może to coś pomoże ) dodam, że do 50stopni leci jak szalony(po około 2km już jest), jak już osiągnie te 50st. to na na jakiś czas ( zależy od temp. na zewnątrz ) się zatrzymuje i później już wolno rośnie...

do tego co patrzyłem u siebie, ale też i w oplu (wiem, wstyd mi, sorry) to do 50*C będzie szybko rogrzewać każdy silnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdz jak masz ok 100oC dolny wąż od chłodnicy, prawdę powie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też z temp coś nie halo,ale kolega mi sprawdzał i stwierdził,że świece nie grzeją.Jak to sprawdzić?Proszę o nr tel to zadzwonię bo nie nawidzę pisać na komputerze.Pozdrawiam.Maciej.I proszę napiszcie jak sprawdzić jaki mam silnik.Ja wiem tylko 1.9TDI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, siedzę i czytam forum, być może to nic takiego, ale mam dokładnie to samo co w wątku : http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=174288.0 , a mianowicie wentylator chłodnicy chodzi cały czas nawet jak silnik ma 70oC dziś jak wrócę z pracy to sprawdzę czujniki i zobaczymy co wyjdzie :evil:

Może właśnie dlatego długo się grzeje bo silnik dodatkowo jest owiewany zimnym powietrzem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi Ci o wentylator chłodnicy zamontowany na sprzęgle wiskotycznym, to on tak ma :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dodatkowy wyłączy się gdy wyłaczysz sprażarkę klimy czyli wciśniesz econ.

[br]Dopisany: 07 Grudzień 2010, 14:30_________________________________________________Im więcej czytam ten wątek w tym większym jestem szoku. Przecież za temperaturę odpowiada tylko i wyłącznie termostat. Jeżeli on jest sprawny to musi być dobrze. Wszyscy rozbierają ogrzewanie na czynniki pierwsze, a tu nie ma żadnej filozofii. Jak na zewnątrz jest -15 w środku ustawicie +21 i staniecie w korku, to nie ma siły. Ogrzewanie nie będzie wyrabiało. Przecież wszyscy wiemy, że te silniki oddają bardzo mało ciepła. Jeżeli ktoś ma wersje z temperaturą oleju, niech zwróci uwagę jak zachowuje się ten wskaźnik. On jest chyba bardziej miarodajny. Tam gdy temperatura ustali się w okolicy 80 to tak jest niezależnie ok korków itp. Ktoś już o tym pisał - mily?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olej w trasie potrafi skoczyć do 100*C , zależy jak dynamiczna jazda, w czasie postoju stoi na 80*C :good: ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyn podgrzewają również świece.

Starsze silniki TDI były tak zrobione, że dla niego 400k km to żaden problem i charakteryzowały się o czym już ktoś wspomniał, mniejszymi stratami energii.

Zróbcie prosty test, nagrzejcie wodę w czajniku i wystawcie go na zewnątrz gdy teraz temp jest ujemna.

Kilka minut i woda zimna, to samo dzieje się z silnikiem w korku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niektórzy tu bajki opowiadają w tym wątku ... To nie jest normalne jeżeli w korku spada temperatura silnika. Jedyna możliwość gdy spadnie z 90 na 80 ale na zegarach, gdy ledwo przekroczyliśmy 80 stopni, zegary wtedy automatycznie przeskakują na 90 stopni, zatrzymamy auto i stoimy na wolnych z włączonym mocnym nawiewem i temperatura z tych 80 spadnie znowu na np 79. Ale jeżeli auto nagrzeje się już do temperatury 90 stopni na vagu to nie ma bata żeby na wolnych obrotach temperatura silnika spadała.

Wszyscy którzy tak mają mają po prostu wadliwe termostaty albo czujniki temperatury płynu. Jeżeli na trasie auto osiąga na blacie 90 stopni a po zatrzymaniu spada, znaczy że termostat otwiera za szybko duży obieg, np przy 80-82 stopniach, wtedy ten stopień czy dwa silnik łatwo zbije na postoju.

Ja też nie mam w 100 % sprawnego termostatu, wg VAGA silnik czy zima czy latem osiąga 87 stopni, do 88 przy pałowaniu, i nie ma tu żadnego znaczenia temperatura zewnętrzna. Nie ważne czy będzie -30 czy +30, silnik osiągnie zadeklarowaną temperaturę.

Kolejną bajką jest to że trzeba przejechać 10-20 km żeby się auto zagrzało !. U mnie 90 stopni na blacie silnik osiąga przy obecnych mrozach w granicach 5-6 km, żeby ją osiągnąć na vagu trzeba przejechać jeszcze ze dwa km. I tu tak samo, zima nie ma aż tak wielkiego znaczenia, może latem można odjąć 1 - 2 km, ale to max.

Jestem w stanie uwierzyć jeszcze że przy sprawnym termostacie komuś się nagrzewa dłużej, ale o ile np nie ma osłony pod silnikiem, albo nadmuch na full. Ale to i tak max 10 km i musi być 90 stopni. Na trasie jeszcze szybciej !

Więc moim zdaniem każdy kto ma inaczej, ma wahania temperatury, długo mu się silnik nagrzewa, ma po prostu niesprawny termostat, ewentualnie wadliwy czujnik temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze napisane kolego wiktorsam potwierdzam w 100%, przy sprawnych elementach układu chłodzenia żadne spadki widoczne na wskaźniku nie występują a samochód po 6-7km już powinien mieć 90st na blacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego auto stoi pod chmurką, do pracy jeżdżę codziennie i robię 7 km w jedną stronę. Pod koniec trasy, po 6 km na skrzyżowaniu zawsze bez wyjątku mam już 90 stopni na blacie. Jak wracam w korku do domu to nawet po 3-4 km jest już 90 stopni na blacie. Wiadomo nie mam nadmuchu na full, najczęściej 1-2 bieg.

Oczywiście to że na wskaźniku mam już 90 stopni nie oznacza że taka jest faktycznie temperatura. Jak zapewne wiesz, powyżej 80 stopni wskaźnik wędruje na 90 żeby nie rozpraszać kierowcy. Żeby osiągnąć prawdziwe 90 stopni muszę przejechać dodatkowo jeszcze około 2 km.

A to że 90 % ludzi ma odmienne zdanie to jest bardzo przykre, bo oznacza że 90% ludzi jeździ z niedomagającymi termostatami. Wystarczy że ten termostat będzie się otwierał o parę stopni za szybko i już auto nie osiągnie 90 stopni na blacie, lub osiągnie bardzo późno, podczas gdy latem na blacie będzie wszystko wyglądało ok... A wystarczy tylko podłączyć kompa po solidnym nagrzaniu auta i sprawdzić jaka jest REALNA temperatura (albo na klimatronicu sprawdzić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiktorsam ...Witaj ...

Kolego ja już posunąłem sie do metody ściśnięcia węża od chłodnicy a silnikiem ....(dolny)by potwierdzić miedzy innymi Twoją teorię ...i co?? jak myślisz...nie będę tego kończył ....

mam samochód w garażu ocieplonym..i 90* na blacie po 6-7 km w zimie przy mrozach i ogrzewaniu to chyba jak smreka uwiąże za samochodem....na smyka...

Taką temperaturę to latem mogę ociągnąć i to jeszcze trzeba jechać żwawo nie jak emeryt ....a termostat nowy ORI 100% sprawny ...sprawdzany przed założeniem....

po 6-7 km to dopiero wskazówka się rusza dziwne macie poglądy bo 90 % ludzi ma odmienne zdanie.

Popieram kolego .... :hi:

-----------------------------------------------------------------------------------Chyba że silniki AHU mają tendencje do szybszego nagrzewania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jadę do mojej kobiety to silnik osiąga ~70-80 stopni przy temp. zew. około -3, dystans 8km pół na pół trasa - miasto, auto póki co bez osłony silnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ale mi naprawdę jest przykro że macie problemy z furmankami, ale bardzo proszę żeby nie mówić wszystkim że to jest normalne bo nie jest. Ściskanie węża też kolego nic nie da bo nigdy nie ściśniesz tak żeby się płyn nie przedostawał. Jeżeli widziałeś jak wygląda termostat a przede wszystkim jak wygląda jego praca, to może byś sam uwierzył że jednak Twój jest niesprawny. Ori nie ori, każdy może być fabrycznie uszkodzony.

A co do pracy termostatu to sprawny przy 87 stopniach zaczyna się uchylać puszczając płyn na duży obieg, jednak przy 87 stopniach szczelina jest bardzo malutka więc płynu niewiele się wymienia. Termostat nie działa na zasadzie 0-1 czyli albo otwarty albo zamknięty, po osiągnięciu prawidłowej temperatury w małym obiegu uchyla się delikatnie utrzymując ją w równowadze, jak znowu skoczy temperatura za bardzo uchyla się bardziej, a jak spadnie to się domyka, dzięki czemu auto mimo że jedzie/stoi/jest pałowane/robi wolną trasę zawsze będzie trzymało taką samą temperaturę z oscylacja w granicach 1 stopnia, no zimą może więcej jak wychłodzimy mały obieg dając ogrzewanie na max.

I teraz wystarczy że Twój super nowy termostat ori jest stale bardzo delikatnie niedomknięty, i już auto nigdy nie osiągnie 90 stopni zimą, albo po 20 km trasy... Wystarczy że ma wadliwy punkt otwarcia i delikatnie uchyli się przy 80 stopniach, a tak samo na blacie nie osiągniesz 90 stopni. I naprawdę jeżeli wiesz jak wygląda mały obieg, to będziesz wiedział że krąży w nim bardzo mało płynu, tyle co w bloku silnika i w nagrzewnicy, czyli pewnie około litra do 1.5 i naprawdę zimą wystarczy nawet minimalna niesprawność termostatu żeby mały obieg przechłodzić. A już na pewno nie da się tego przezwyciężyć ściskając wąż od chłodnicy...

A najgorsze jest to że Ty i inne osoby z tego wątku obalacie prawa fizyki pisząc że to normalne że zimą auto się nie dogrzewa/wolno nagrzewa argumentując to jedynie słowami - bo większość tak ma ...

Naprawdę w pracy układu chłodzenia nie ma nic skomplikowanego i nawet laik będzie w stanie poznać zasady jego działania, tym samym zrozumieć że nie jest normalną sytuacja gdy auto osiąga 90 stopi na blacie po 20 km...

Wystarczy tylko chcieć...

EDIT

No istnieje jeszcze jedno wytłumaczenie takiej pracy waszych aut - macie uszkodzone czujniki temperatury płynu chłodzącego - trzeba by wtedy podmienić na próbę od kogoś sprawny, albo chociaż porównać w vagu wskazania odczytane z czujnika kompa z tymi z czujnika dla zegarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściskanie węża też kolego nic nie da bo nigdy nie ściśniesz tak żeby się płyn nie przedostawał.

No nie przesadzaj ze nie potrafię takiej rzeczy zrobi znowu nie jestem takim laikiem by to porządnie zrobić ...

A twoja teoria o termostacie zasadzie działania i temperaturze otwierania może komuś sie przyda ....ale nie mnie bo ja to dobrze wiem ...

A jak myślisz ? jak sprawdzałem termostat..nim go założyłem ...jest na to sposób i miernik temperatury też trzeba mieć by go dokładnie sprawdzić ...i jak pisałem było wszystko OK ...

Kolego daj sobie powiedzieć ze w ogrzewaniu również znajduje sie nagrzewnica i wiatrak ..który działa jak chłodnica która pochłania dużo ciepła, a jak Ci jest wiadomo zimą jeździ sie delikatnie bo ślisko a i silnik niedogrzany to i obroty do 2000 wskazane nie wyższe.....to u mnie w takim przypadku jest gaz na dotyk ...to jak i czym ma sie ten silnik nagrzać do 90* po 6-7km ??

A najgorsze jest to że Ty i inne osoby z tego wątku obalacie prawa fizyki pisząc że to normalne że zimą auto się nie dogrzewa/

A tu się mylisz ja tego nie obalam ..ale zdecydowanie popieram ze nagrzewa się dłużej do 90*niż latem ...jak dobrze znasz fizykę to chyba nie musze pisać tu dlaczego ... :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że nagrzewnica i wiatrak od niej działają jak chłodnica, ale to nie znaczy że auto nie powinno osiągać 90 stopni po max 10 km. No chyba że masz temperaturę na max i nawiew na max wtedy się z Tobą mogę zgodzić.

Sprawdzanie termostatu termometrem jest niemiarodajne. Po pierwsze dokładność takiego pomiaru, po drugie w termostacie nie jest ważny sam punkt otwarcia, ale i to o ile się otwiera. Może się otwierać dopiero przy 87 stopniach, ale za mocno i to wystarczy.

Ok widzę że Ciebie nie przekonam, więc może w drugą stronę - napisz co mam wadliwego w aucie że o dziwo łapie 90 stopni na blacie po 5-6 km, a stoi pod chmurką ? Z nawiewu też korzystam, ale na 1-2 biegu, a jak szyba nie jest zaparowana to ogrzewanie do puki silnik się nie nagrzeje skręcam na połowę, jak szyba zaparowana to od razu na max i 3 bieg.

Bo wychodzi na to że skoro Wy macie sprawne auto to ja mam niesprawne :D, i należę do 10 % ludzi co jeżdżą z niesprawnymi autami. Dodam też że mój parch latem osiąga 87-88 stopni czyli za mało ,więc jego termostat też nie jest w idealnej kondycji, a o dziwo zimą temperaturę ma taką samą (i tak powinno być przy sprawnym układzie chłodzenia).

W ogóle to jutro nagram może proces nagrzewania się auta bo chyba niektórzy nie dowierzają.

A co do różnicy AFN-AHU to sam układ chłodzenia jest identyczny, ale afn może delikatnie dłużej łapac temperaturę bo jednak silnik sprawniejszy od AHU, ale na pewno nie będzie to różnica dwa razy większa, raczej max 1-2 km.

A co do mojego stylu jazdy - jeżdżę jak większość właścicieli tdi zimą - do puki się nie zagrzeje max 2000 rpm i delikatne operowanie gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem wymieniłem termostat i temperatura przestała mi spadać, rozgrzanie owszem trochę zajmuje czasu (jak stoję , jak jadę to dosyć szybko łapie), ale jak już złapie to trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...