Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Tacierzyństwo


Miszka82

Rekomendowane odpowiedzi

od jutra stary z małą sam cały weekend :kox: będzie dobrze 24h/24h w aucie :decayed:

możemy zrobić kinder spota i flaszke :decayed:

jest jeden mały problem nie będę miał jak wrócić na chatę :decayed:

to się później będziemy martwić :grin:

ja potrafię być odpowiedzialny - nie tylko za siebie :whistling::polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3.3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

od jutra stary z małą sam cały weekend :kox: będzie dobrze 24h/24h w aucie :decayed:

możemy zrobić kinder spota i flaszke :decayed:

jest jeden mały problem nie będę miał jak wrócić na chatę :decayed:

to się później będziemy martwić :grin:

ja potrafię być odpowiedzialny - nie tylko za siebie :whistling::polew:

no ba :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kawał chłopa :kox::kox::kox::kox::kox:

w piatek byłem z Lolą na kolejnej wizycie

w poczekalni jedna małolata opowiadała bardzo obrazowo kolezance

jak to jej podczas porodu, cytuję "... piz*ę rozerwalo..." :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja z usypianiem małej opanowana :

na przemian jeden dzień usypia mama jeden dzień stary bez większych problemów usypianie zajmuje od 15 do 45min ale bez wrzasków, krzyków itp... jedynie gimnastyka - mała się wierci, obraca, przewraca ogólnie świruje pawiana (ale nie zawsze)

jest dobrze :hi:

---------- Post dopisany at 22:02 ---------- Poprzedni post napisany at 22:00 ----------

aha dziś była na badaniach bioderek bo coś tam miał nie halo ale już wszystko w normie,

wazy 8400, a lekarka pado, że je rubo - miała szczęście, że stary w robocie bo bym zajebał :decayed:

zdrowy bączek :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja z usypianiem małej opanowana :

na przemian jeden dzień usypia mama jeden dzień stary bez większych problemów usypianie zajmuje od 15 do 45min ale bez wrzasków, krzyków itp... jedynie gimnastyka - mała się wierci, obraca, przewraca ogólnie świruje pawiana (ale nie zawsze)

jest dobrze :hi:

---------- Post dopisany at 22:02 ---------- Poprzedni post napisany at 22:00 ----------

aha dziś była na badaniach bioderek bo coś tam miał nie halo ale już wszystko w normie,

wazy 8400, a lekarka pado, że je rubo - miała szczęście, że stary w robocie bo bym zajebał :decayed:

zdrowy bączek :kox:

pokaż to zdjęcie w szlafroku :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja z usypianiem małej opanowana :

na przemian jeden dzień usypia mama jeden dzień stary bez większych problemów usypianie zajmuje od 15 do 45min ale bez wrzasków, krzyków itp... jedynie gimnastyka - mała się wierci, obraca, przewraca ogólnie świruje pawiana (ale nie zawsze)

jest dobrze :hi:

---------- Post dopisany at 22:02 ---------- Poprzedni post napisany at 22:00 ----------

aha dziś była na badaniach bioderek bo coś tam miał nie halo ale już wszystko w normie,

wazy 8400, a lekarka pado, że je rubo - miała szczęście, że stary w robocie bo bym zajebał :decayed:

zdrowy bączek :kox:

pokaż to zdjęcie w szlafroku :decayed:

ssij pytąga :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja z usypianiem małej opanowana :

na przemian jeden dzień usypia mama jeden dzień stary bez większych problemów usypianie zajmuje od 15 do 45min ale bez wrzasków, krzyków itp... jedynie gimnastyka - mała się wierci, obraca, przewraca ogólnie świruje pawiana (ale nie zawsze)

jest dobrze :hi:

---------- Post dopisany at 22:02 ---------- Poprzedni post napisany at 22:00 ----------

aha dziś była na badaniach bioderek bo coś tam miał nie halo ale już wszystko w normie,

wazy 8400, a lekarka pado, że je rubo - miała szczęście, że stary w robocie bo bym zajebał :decayed:

zdrowy bączek :kox:

pokaż to zdjęcie w szlafroku :decayed:

ssij pytąga :grin:

chciałbyś :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sobotę szykuje mi się wlew to może wtedy wciepnę żeby jajca były :kox:

---------- Post dopisany 22-02-2014 at 21:24 ---------- Poprzedni post napisany 19-02-2014 at 10:46 ----------

w sobotę szykuje mi się wlew to może wtedy wciepnę żeby jajca były :kox:

nieaktualne :grin:

mała dała przed chwilą popis swoich możliwości mianowicie:

mama pojechał do sklepu, a stary sam z córcią w doma ją kapie,karmi i usypia - taki był plan i początkowe założenie, było dobrze...baaaaaa nawet bardzo dobrze, chwila zabawy na kocu, później woda do wanienki, rozbieranie, kąpanie nosz k**wa istna sielanka. Do czasu wyjęcia małej z wanny zaczęły się akrobacje, płacz, łzy - jeden wielki lament za mamą ale mówię sobie c**j nie dzwonię będę twardy, dam radę - jestem gość :decayed: brnę dalej w tą ślepą uliczkę. Ubieram bodziaki, jedna rączka bez problemu, druga gorzej i w tym momencie zaliczam fakap - bodziaki są za małe i guziki na dole nie sięgają do siebie:polew: (ja jebie po co trzymać za małe rzeczy w szafce z tymi dobrymi :facepalm:). Idźmy dalej rozbieram małą i po raz drugi ją ubieram - mała się już regularnie drze, daję jej smoka ona wypluwa. c**j udało się ubrać, biorę na ręce i udajemy się w kierunku kuchni (mała rozgląda się po chacie) robię mleko jest cisza(w międzyczasie słyszę, że moja wbija kod do domofonu - churaaaaaaaa jestem uratowany :decayed:) tyle co zacząłem ją karmić znów co chwila paniczny płacz, słyszę, że Ula chce wejść na chatę, a nie ma kluczy, małą mam na kolanach na poduszce z butlą w buzi drącą się,smoczek w kuchni na blacie, telefon w łazience - rewelacja.Wstaję, małą przerzucam przez ramię otwieram drzwi i moim oczom ukazuje się Ula - dopłynąłem do portu, mała się powoli zaczęła uspokajać ale dla spokoju ducha Ula uśpiła małą.

ot taka mała historyjka z życia wzięta :decayed:

---------- Post dopisany at 21:25 ---------- Poprzedni post napisany at 21:24 ----------

ps.tak wiem mogłem ubrać różowy szlafrok i jebnąć se w nim focie to by się mała uspokoiła

:polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przekutas bez s :grin:

---------- Post dopisany at 22:00 ---------- Poprzedni post napisany at 21:58 ----------

Miszka, miałem nie raz i nie dwa podobnie...

PS. też zawsze walczyłem i nie dzwoniłem :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sobotę szykuje mi się wlew to może wtedy wciepnę żeby jajca były :kox:

---------- Post dopisany 22-02-2014 at 21:24 ---------- Poprzedni post napisany 19-02-2014 at 10:46 ----------

w sobotę szykuje mi się wlew to może wtedy wciepnę żeby jajca były :kox:

nieaktualne :grin:

mała dała przed chwilą popis swoich możliwości mianowicie:

mama pojechał do sklepu, a stary sam z córcią w doma ją kapie,karmi i usypia - taki był plan i początkowe założenie, było dobrze...baaaaaa nawet bardzo dobrze, chwila zabawy na kocu, później woda do wanienki, rozbieranie, kąpanie nosz k**wa istna sielanka. Do czasu wyjęcia małej z wanny zaczęły się akrobacje, płacz, łzy - jeden wielki lament za mamą ale mówię sobie c**j nie dzwonię będę twardy, dam radę - jestem gość :decayed: brnę dalej w tą ślepą uliczkę. Ubieram bodziaki, jedna rączka bez problemu, druga gorzej i w tym momencie zaliczam fakap - bodziaki są za małe i guziki na dole nie sięgają do siebie:polew: (ja jebie po co trzymać za małe rzeczy w szafce z tymi dobrymi :facepalm:). Idźmy dalej rozbieram małą i po raz drugi ją ubieram - mała się już regularnie drze, daję jej smoka ona wypluwa. c**j udało się ubrać, biorę na ręce i udajemy się w kierunku kuchni (mała rozgląda się po chacie) robię mleko jest cisza(w międzyczasie słyszę, że moja wbija kod do domofonu - churaaaaaaaa jestem uratowany :decayed:) tyle co zacząłem ją karmić znów co chwila paniczny płacz, słyszę, że Ula chce wejść na chatę, a nie ma kluczy, małą mam na kolanach na poduszce z butlą w buzi drącą się,smoczek w kuchni na blacie, telefon w łazience - rewelacja.Wstaję, małą przerzucam przez ramię otwieram drzwi i moim oczom ukazuje się Ula - dopłynąłem do portu, mała się powoli zaczęła uspokajać ale dla spokoju ducha Ula uśpiła małą.

ot taka mała historyjka z życia wzięta :decayed:

---------- Post dopisany at 21:25 ---------- Poprzedni post napisany at 21:24 ----------

ps.tak wiem mogłem ubrać różowy szlafrok i jebnąć se w nim focie to by się mała uspokoiła

:polew:

Dobrze że nie poddałeś się:decayed:

Te małe skubańce robią to nam na złość:polew:

Ja tez nie jednokrotnie miałem taką akcję,zwłaszcza jak bąbel jest zmeczony to jazda na maksa,mała poddenerwowana bo już ledwo co powieki potrafi utrzymać ja jeszcze bardziej i przypomina to czasem rykowisko:)

Podtrzymam Cie na duchu jak będzie miała 4-5 lat to wtedy ta różnica powinna się wyrównać tj będzie chciała do tata jak do mamy(o ile będziesz good ojciec):naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51mm :kox::kox::kox:

20140226_201209.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...