Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wasze doswiadczenia z chińskimi oponami.


piotr426

Rekomendowane odpowiedzi

Również i ja miałem "hinczyki".... na mokrym tragedia... sunny sn3800 ....odradzam

Po kilku tys km, zaczęły wyć jak wściekłe....najgorsze to to, że w zakresie prędkości 50-80 km/h czyli najpopularniejszej w mieście i poza....nie wytrzymałem poszły na szrot, nie chciałem nikomu zrobić krzywdy.

teraz mam Kormoran B2 robione na serbii zdecydowana poprawa trakcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie chciałbym nikogo urazić, ale mam swoje zdanie na temat chińskich, czy innych najtańszych opon - marketing i bieda w kraju niestety wymusza obniżenie jakości wyrobów na rzecz ceny, bo prawa popytu i podaży się nie oszuka.

Opony te są dobre i przewidziane dla ludzi, których albo nie stać na nic lepszego, albo zakładają te gumy na zlot, itp. żeby tylko było coś na kole.:wink:

Mimo, że chińczyki są coraz lepsze, podobnie, jak samochody, zabawki, czy inne gówna, to niestety, ale normy jakościowe, wydatki poniesione na wdrożenie nowych produktów, itp. są mocno naciągane, lub kompletnie pomijane.

Cena Czyni Cuda - ja swoją Ibize Cuprę kupiłem na chińczykach i wiem jedno - mniejsze koło kupie, jak mnie stać nie będzie, ale tego szajsu nigdy nie założę, że względu na bezpieczeństwo swojej rodziny, swoje i innych użytkowników dróg, po których się poruszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio polecano mi Apollo. Bodajże indonezyjski koncern, który kupił Vredesteina. Ceny są dosyć zróżnicowane, ale zazwyczaj mieszczą się w cenie Savy, Barum, a nawet znalazłem w cenie Fuldy [...]. Może warto zaryzykować.

Jeśli są w cenie Fuldy, to nie wiem po co ryzykować. :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam byłem źle nastawiony na chinczyki, ale dla własnego sprawdzenia kupiłem 4sztuki marki Zeteex 205/50 i nie narzekam. Mimo że mam tylko 1.6 pod maską na trasie smigam po 130-150 i nic się nie dzieje. Wiadomo są minimalnie głośniejsze od markowych ale nie ma tragedii. Spokojnie da się normalnie jeździćbez zżadnych problemow. Wolę kupić nowe chinole niż używki nie wiadomo skąd itp

jak długo na nich jeździsz?

jeździłeś już w deszczu i trudnych warunkach drogowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na 225/45/17 miałem do wyboru w identycznej cenie 4x Michelin z 2006 roku - 6,5 mm, albo 4x Dunlop z 2010 ale 4,9 mm. Albo specjalna oferta w pracy u mojego szwagra, bo wchodziły do ich firmy opony Aeolus AU01 Steering Ace, mimo że ładnie wyglądała opona i etykieta -bo energetyka to C i jazda na mokrej nawierzchni to B, za nic w świecie nie chciałem o tym słyszeć. Ale jednak skusiłem się wstępnie dobrą opinią pracowników, oraz głównie tym że każdy z pracowników mógł komplet kupić prawie połowę taniej niż cena rynkowa, czyli po 150 zł sztuka (prawie tyle samo kosztowałyby mnie te które wymieniłem wcześniej). Mam dwa lata gwarancji oraz roczne ubezpieczenie opon. Chyba każdy w moim przypadku (w tej cenie) by kupił.

Myślałem że jak będą do niczego to na pewno je sprzedam (cena sklepowa nowych 3 miesiące temu 270 zł szt. a teraz w sezonie nawet już 300 zł), ale kurcze zdziwiłem się - są miękkie, nie huczą, trzymają się drogi przy większej prędkości w zakrętach na suchej i mokrej drodze oraz dobrze się hamuje. Nie miałem na razie okazji jeździć na nich szybciej niż 160 km/h i nie wiem też jak się bieżnik będzie trzymał. Ta chińska firma od dawna robi opony do ciężarówek i na forach ciężarowych czytałem pozytywne rzeczy, a o osobówkach zero czegokolwiek - bo dopiero zaczęli produkcję do osobówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam byłem źle nastawiony na chinczyki, ale dla własnego sprawdzenia kupiłem 4sztuki marki Zeteex 205/50 i nie narzekam. Mimo że mam tylko 1.6 pod maską na trasie smigam po 130-150 i nic się nie dzieje. Wiadomo są minimalnie głośniejsze od markowych ale nie ma tragedii. Spokojnie da się normalnie jeździćbez zżadnych problemow. Wolę kupić nowe chinole niż używki nie wiadomo skąd itp

jak długo na nich jeździsz?

jeździłeś już w deszczu i trudnych warunkach drogowych?

Pewnie że jeździłem w deszczu, bardzo często jeżdżę DK10 i nie ma tragedii. Jakoś do tej pory wyhamowalem wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio polecano mi Apollo. Bodajże indonezyjski koncern, który kupił Vredesteina. Ceny są dosyć zróżnicowane, ale zazwyczaj mieszczą się w cenie Savy, Barum, a nawet znalazłem w cenie Fuldy [...]. Może warto zaryzykować.

Jeśli są w cenie Fuldy, to nie wiem po co ryzykować. :whistling:

Czujny jesteś! :grin: Pozostaje mi tylko dopowiedzieć, że Fuldy były z 2013 r. a Apollo rocznik 2014. Nie zmienia to faktu, że są w przystępnej cenie... Żeby nie było podejrzeń o lobbing - ja mam Pirelli. :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem na chińczykach firmy Wanli R17/225/45, niestety, na tych oponkach zrobiłem ok 40tyś, w pierwszym sezonie na świeżej gumie jazda na suchym bez większych problemów, oponki w miarę ciche, no ale jazda na mokrym pozostawia sporo do życzenia. W drugim sezonie guma twardsza(rok po wyprodukowaniu:facepalm:) ,zmniejsza kofort jazdy no i co za tym idzie przyczepność, na suchym jeszcze dają radę, no ale na mokrym to już duża lipa, jak nie napisać tragedia:kwasny:. Dla lubiących depnąć w pedał chinoli nie polecam, sam żałowałem, ale po sezonie użytkowania nie wyżucę opon, więc polatałem dwa i out. Teraz śmigam na R18/225/40 firmy Barum i muszę przyznać że opony miło zaskakują.:hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie chciałbym nikogo urazić, ale mam swoje zdanie na temat chińskich, czy innych najtańszych opon - marketing i bieda w kraju niestety wymusza obniżenie jakości wyrobów na rzecz ceny, bo prawa popytu i podaży się nie oszuka.

Opony te są dobre i przewidziane dla ludzi, których albo nie stać na nic lepszego, albo zakładają te gumy na zlot, itp. żeby tylko było coś na kole.:wink:

Mimo, że chińczyki są coraz lepsze, podobnie, jak samochody, zabawki, czy inne gówna, to niestety, ale normy jakościowe, wydatki poniesione na wdrożenie nowych produktów, itp. są mocno naciągane, lub kompletnie pomijane.

Cena Czyni Cuda - ja swoją Ibize Cuprę kupiłem na chińczykach i wiem jedno - mniejsze koło kupie, jak mnie stać nie będzie, ale tego szajsu nigdy nie założę, że względu na bezpieczeństwo swojej rodziny, swoje i innych użytkowników dróg, po których się poruszam.

Swięte słowa:decayed:

Przy ograniczonym budżecie co niektórzy nie żałują kasy na ładne fele, a potem oszczędzają na kapciach :facepalm:

Pozostając przy piętnastkach czy szesnastkach można naprawdę kupić dobre gumy, których przyczepność i komfort w każdych warunkach będzie o niebo lepsza niż tanich osiemnastek i dziewiętnastek.

Pół biedy jeżli na tej taniości się tylko turlacie, hardkor robi się dopiero jak ktoś na tych tanich zaczyna doginać w ciężkich warunkach:facepalm:

Jedyny minus standardowych felg to wygląd do lansu, każdy musi zdecydować we własnym zakresie co ważniejsze :naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmigam na zeetexach i fakt przyczepnością na mokrym nie porywają ale do normalnej jazdy jak najbardziej się nadają, trochę szybciej też można na nich spokojnie polatać.

Jak dla mnie nie ma sensu płacić 3x więcej za "lepsze" gumy, a jak ktoś nie umie jeździć to i najlepsze opony nie pomogą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmigam na zeetexach i fakt przyczepnością na mokrym nie porywają ale do normalnej jazdy jak najbardziej się nadają, trochę szybciej też można na nich spokojnie polatać.

Jak dla mnie nie ma sensu płacić 3x więcej za "lepsze" gumy, a jak ktoś nie umie jeździć to i najlepsze opony nie pomogą :wink:

polać mu :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym służbowym samochodzie miałem zimowe Rikeny i muszę przyznać, że na śniegu trzymały ciut ciut lepiej od Michelinów HP Primacy oczywiście letnich.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot porównanie :facepalm:

PS.Nie widzę emotikony więc sądzę że to poważny post.:facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś Ling Longi 225/40/18 w lato huk niesamowity , na suchym w miarę się trzymały za to na mokrym to tak jakby w zimę na letnich wybrać się na Syberię :facepalm: Jedyny plus to taki ze oddałem koledze do spalenia (kupa dymu i fajnie piszczały :grin: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, jak ktoś nie umie jeździć , to nie powinien nawet wsiadać za kierownicę :naughty::grin:

A jak umie, to może na Mount Everest na letnich wjechać? Fizyki nie oszukasz. Jeśli na jednej oponie zatrzymujesz się po 35 m, a na innej po 45 m, to nie ma to nic wspólnego z umiejętnością jazdy. Są zwyczajnie opony lepsze i gorsze, a większość chińskich należy do tej drugiej grupy. Takie są fakty i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy że mamy przejście dla pieszych....

opony markowe ratują życie pieszemu, chińskie...cóż kilka metrów dalej hamują...

ale jak kolega@[/email]/members/marc%21n-81757/"]Marc!n mówi....

Jak dla mnie nie ma sensu płacić 3x więcej za "lepsze" gumy, a jak ktoś nie umie jeździć to i najlepsze opony nie pomogą

co powie rodzinie pieszego.... SORRY TAKI MAMY KLIMAT(OPONY)??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot porównanie :facepalm:

PS.Nie widzę emotikony więc sądzę że to poważny post.:facepalm:

:decayed::decayed::decayed:

---------- Post dopisany at 21:32 ---------- Poprzedni post napisany at 21:19 ----------

Panowie luzik! Tego sporu nie rozwiążemy. Dla jednych priorytet to kasa, dla innych bezpieczeństwo. Ja przychylam się do opinii, że na oponach nie oszczędzam i tyle. Na Pirelkach też się sparzyłem a jak kurier mi je dostarczył to jeszcze szukałem żyrantów... :decayed:. Ale nadal kupuję opony klasy premium (z resztą Pirelli :grin:) bo wady które w nich wystąpiły nie miały żadnego przełożenia na bezpieczeństwo! I tu jest sedno sprawy. Nie "chiński lans" tylko zdrowy rozsądek. Zawsze należy szukać złotego środka. Jeślibym jeździł na oponach z Chin, zawsze podświadomie myślałbym o tym. A z drugiej strony pytanie dla "starszych" (:decayed:) - pamietacie wpadki z amerykańskimi oponami w latach dziewięćdziesiątych?...:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...