Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, w nocy z 11 na 12stego maja na nieoznakowana droge w miescie wyskoczyla mi lania, skasowala mi pol przodu.

Mam zamiar wystapic z roszczeniem do zarzadu drog o pokrycie kosztow naprawy auta z ubezpieczenia drogi z racji na brak oznaczenia o mozliwosci wystepowania zwierzyny na drodze.

Na miejsce zostala wezwana policja, straz pozarna.

Teraz tutaj pytanie do was czy ktos juz mial taka sytuacje i czy udalo mu sie cos wywalczyc? Bo jak narazie z tego co sie orientuje moge sie o to starac ale szanse na wygrana sa nikle.

Jezeli ktos ma jakies doswiadczenie z tego typu sprawa prosze o pomoc. Glownie w tym jak ma wygladac pismo do zarzadu drog w miescie w ktorym mi sie to przytrafilo. Jak uzasadniac itp.

Opublikowano

miałem taki sam przypadek tyle że potrąciłem sarnę,wezwałem policje spisali notatkę a jak się spytałem o odszkodowanie które bym chciał uzyskać to mnie wyśmiali:shock3: Troszkę to było upokarzające ale skończyło się na tym że za swoje musiałem zrobić.

Opublikowano

Witaj Krzysiek, mieliśmy takie sprawy, jak coś to pisz na priwa :)

Co do zwierząt to nie do zarządcy drogi tylko do nadleśnictwa.

Najważniejsze pytanie czy był znak?

Jeśli tak to tylko AC jeśli masz... jeśli nie było to normalnie z OC sprawcy.

PS. Najlepiej przejechać się to drogą i nagrać występowanie znaków żeby nie było że zaraz postawia znak i będziesz miał lipę :)

Opublikowano

kazdy znak stojacy przy drodze widnieje w ewidencji, takze musieliby grube walki robic i falszowac dokumenty :-)

Opublikowano
Witaj Krzysiek, mieliśmy takie sprawy, jak coś to pisz na priwa :)

Co do zwierząt to nie do zarządcy drogi tylko do nadleśnictwa.

Najważniejsze pytanie czy był znak?

Jeśli tak to tylko AC jeśli masz... jeśli nie było to normalnie z OC sprawcy.

PS. Najlepiej przejechać się to drogą i nagrać występowanie znaków żeby nie było że zaraz postawia znak i będziesz miał lipę :)

czyli z OC łani :grin:

Opublikowano

Łania kaput, filmiki nagrane ze nie występuje znak w obie strony nawet

Opublikowano

Nieoznakowana droga w mieście, to ile jechałeś? Bo szczerze pomijam fakt że w tym dzikim kraju to prawdopodobnie będą odwlekać i cudować ale widziałem fotki które wrzuciłeś i żeby się nie przyczepili że po prostu jakbyś jechał wolniej to by nie było aż takich szkód...oczywiście życzę Ci żeby poszło po Twojej myśli a Twoja niunia wróciła do stanu sprzed kolizji.

Opublikowano

Mysle ze predkosc wiele by tutaj nie zmienila, poniewaz zwierz stal zaraz za gorka i nawet nie zdazylem go zauwazyc a co dopiero hamowac. Wskoczyla idealnie w prawy bok auta gdzie naprawde nie ma az tak duzo pod maska. Jest zderzak, blotnik, maska i plastikowy dolot powietrza. Cala energia poszla w blotnik i maske. Maska wyglada odstraszajaco na zdjeciach a w rzeczywistosci nie ma tak zle. W dodatku w protokole jest zaznaczona kolizja z dzikiem ktory ma 200kg masy. Wiec auto mialo prawo sie poskladac od takego dzika nawet przy 65km/h bo bylo po 23 gdzie dopuszczalna predkosc byla 60km/h. Jakby zwierze bylo zgarniete przodem gdzie sa podluznice, pas, chlodnice, silnik to calkiem inaczej by auto wygladalo. A dziura taka jest po braku plastikowej lampy ktora sie rozprysla na drobne plastiki. W tym rogu gdzie zostalo uderzone na dole jest chyba jakis odparownik z klimy i przewody i jemu sie nic nie stalo. Ucierpaly elementy plastikowe tylko i maska/blotnik. Nawet szyba nie jest mocno stluczona.

Opublikowano

W mojego tate wlecial dzik.... i powiem szczerze caly przod do kasacji... a dzikowi wylecialy ziemniaki z brzucha... otrzasnol sie i uciekl.... taka historia :)

Co do ewidencji zankow, dzieki za info... ale u nas w polsce to roznie to bywa, znaki znikaja lub sa stawiane jak sie chce.... pozniej sie okazuje ze znak powinnien stac a nie stal i jest lipa...

tak czy siak temat bedzie poruszany tylko sie musimy Spotkac :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Jeżeli chodzi o tego typu sprawy to niestety nic nie zdziałasz. Wszystkie skargi możesz kierować do koła łowieckiego, które dzierżawi ten obszar lasu. Oni pismo przeczytają i odpowiedzą że nie są odpowiedzialni za zwierzynę w stanie wolnym. Taki klimat.

Więc tak jak kaju napisał, szkoda może być naprawiona z OC łani:grin:

...a nie chcesz wiedzieć na ile skarb państwa wycenia tuszę łani:wink: Miałem rozpiskę co i za ile, nie umiem odszukać, ale mówimy o kilku tysiącach pln.

Opublikowano

co masz za problem naprawić z AC?? chyba że pytasz z ciekawości, co by innym sposobem naprawić i nie tracić zniżek z AC, bo wierzyć im się nie chce że na B7 mógł byś nie mieć AC

Opublikowano

No to uwierz ze na b7 nie mam ac.

Jakbym mial to tematu nie ma:).

Opublikowano

kolego żal mi Cie i nie zrozum mnie źle, ale ja nie wyobrażam sobie nie płacić AC na b6, a nawet b5 w przypadku kiedy jest taka możliwości. Dla mnie to jest największa nieodpowiedzialność mieć ccco a nie mieć ac.


Opublikowano

Masz nie duże szanse na odszkodowanie ale próbować możesz... Tak jak pisali koledzy wyżej - AC oczywiście od razu wypłacą, ale z OC czyjego? "Łani"? Wierz mi, że proces może trwać długo a suma sumarum prędkość trzeba dostosować do warunków w jakich się jedzie i okolicy więc zawsze mogą się na coś wykręcić w takich wypadkach. Znajomej z pobocza wytoczył się duuuuży kamień, odbiła w lewo gdzie był spad i koziołkowała. Auto kasacja - na wniosek do sądu, że pobocze nie było odpowiednio zabezpieczone po wielu rozprawach wyrok był taki, że gdyby odbiła w prawo to szkody były by dużo niższe i to jej wina, że źle zareagowała. Polska to chory kraj dlatego lepiej płacić OC jeśli się ma coś warty samochód.

Opublikowano

Rozmawiałem z moim tatą który jest myśliwym. Do koła łowieckiego możesz się zgłosić jeżeli było w tej okolicy polowanie i zaistniała możliwość że zwierzę zostało wypłoszone strzałem/nagonką i wybiegło Ci pod koła. Powiedział że "wolno biegająca zwierzyna jest własnością skarbu państwa" i uznał że będzie Ci trudno coś ugrać, ale próbuj.

Opublikowano

To z tym kolem lowieckim to wiem. Ale nic takiego tam nie bylo prowadzone.

A co do moich prob to czekam na odpowiedz na roszczenie ktore zlozylem do zarzadu drog. Bo nie bylo znaku.

Oraz na zakonczenie sprawy przez policje w ktorej napisza ze nie jestem winny tylko ze do zdarzenia doszlo ze wzgledu na to ze zwierz wyskoczyl na droge. I z tym zakonczeniem sprawy skladam wniosek do nadlesnictwa bo zwierzyna jako skarb panstwa jest ubezpieczona a to ona bez posrednio mi wyrzadzila szkode. I wedlug tej firmy ktora zajmuja sie walka o ubezpieczenia od kolegi naszego z 4um michala mam spore szanse na zrobienia auta z tego ubezpieczenia. No nic zostalo tylko cierpliwe czekac i trzymac kciuki. A jak nie to masowy temat na 4um ze kupie 1/4 auta:)

Opublikowano

Szansa jest duza, w twoim przypadku bo było wzniesienie i nie miales prawa cokolwiek zrobic. Tak naprawdę rozstrzygnie wszystko postepowanie wyjasniajace ktore ma prowadzic policja.

Zycze powodzenia Krzysiu :) i do usłyszenia

Pozdrawiam

Michał

Opublikowano

No napewno będę do ciebie dzwonić jeszcze;)

---------- Post dopisany 26-05-2014 at 17:22 ---------- Poprzedni post napisany 22-05-2014 at 12:21 ----------

Na dzien dzisiejszy policja przyslala papier ze nie widzi znamion wykroczenia z mojej strony.

A zarzad drog odeslal sprawe do ich ubezpieczyciela. Zobaczymy co bedzie dalej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...