b-rad Opublikowano 22 Stycznia 2016 Opublikowano 22 Stycznia 2016 Witam kolegów.Ostatnio poprosiłem pracodawcę o dzień urlopu, bo to przeważnie wygląda tak, że pytam kiedy będzie mu pasowało - weźmie np. na warsztat mniej pracy wtedy ja biorę wolne - idę mu na rękę. Zawsze było to słowne itd. dziś zażądał ode mnie złożenie podania o urlop. - Z tego co ja wiem to pracodawca musi zapewnić wzór do wypełnienia tak ??
b-rad Opublikowano 22 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 22 Stycznia 2016 Jest na to jakiś przepis regulujący ??Powiem szczerze, do póki było w pracy ok to olałbym takiego focha od szefa... aczkolwiek od pewnego czasu wymyślił wprowadzanie 'standardów' dużych firm - ale tylko w przypadku wymagań wzgl. pracownika. Sam niestety nie daje nic w zamian, socjal - brak, najlepiej robić po godzinie dziennie dłużej - bo tak się należy no i głupie teksty do tego. W zwiazku z tym trzeba mu udowodnić, że jednak on nie ma racji...
nitroo Opublikowano 22 Stycznia 2016 Opublikowano 22 Stycznia 2016 Ale w czym Ty masz problem? W każdej normalnej pracy piszesz wniosek urlopowy i pracodawca może go zaakceptować lub odrzucić pod podania przyczyny. Zawsze masz "urlop na żądanie".
Axel1 Opublikowano 22 Stycznia 2016 Opublikowano 22 Stycznia 2016 Jest początek roku i najlepiej zrobić plan urlopów na 2016 r, rozpisać 20/26 dni na cały rok, należy pamiętać raz w roku należy się 14 dni przerwy (czyli np trzeba 10 dni urlopu wypisać ), jeżeli jest potrzeba to wypisuje się urlop na żądanie (4 dni w roku ).
b-rad Opublikowano 22 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 22 Stycznia 2016 (edytowane) Wiem że sprawa z boku wygląda przynajmniej dziwnie.... ale do sedna sprawy, od jakiegoś czasu szef wprowadza"standardy" większych firm....Jako, że jesteśmy NIESTETY rodziną, myślałem przez jakiś czas, że jest odpowiedni "luz" w obydwie strony.(jest tylko ode mnie w jego stronę) Niestety się pomyliłem. Oczywiście zatrudniony jestem na najniższą krajową,a do łapy 1600 z sobotami (czyli nadal najniższa krajowa praktycznie)Jak wygląda sytuacja: Pracuję w sklepie z częściami.1. Ostatnio prosiłem o dzień urlopu, bo to przeważnie wygląda tak, że pytam kiedy będzie mu pasowało - weźmie np. na warsztat mniej pracy wtedy ja biorę wolne - idę mu na rękę. Zażądał podania o urlop.2. Szef wymaga aby do pracy chodzić na 8.45 bo trzeba rozpakować towar, a wychodzić z pracy o 17.20 bo sprząta się dopiero po pracy. Daje nam to około 13 dodatkowych godzin w ciągu miesiąca. Zupełnie za free. Niby szczegół ale na telefon w prywatnej sprawie w wolnej chwili w pracy patrzy krzywo.3. Są dni w których potrafiłem iść na warsztat bo coś tam trzeba zrobić, może nie często bo raz na miesiąc średnio ale nigdy nie dostałem za to złotówki. 4. Każe mi układać coś w wolnym czasie, głównie akumulatory, po ułożeniu mówi że ok, jednak po paru dniach dostaję opierd.... że źle i od nowa - średnio te same aku przekładane są raz na tydzień - efekt popalone ubrania od kwasu z akumulatora.5. Kiedyś wypomniał mi to, iż piję dwie kawy w pracy, chociaż przysługuje w cyklu 8 godzinnym przerwa, to przeważnie jem na szybko w trakcie gdy coś robię. wiem wiem wiem.... niby błahe sprawy, poważniejsze też są, może nie jakieś wykorzystywania itd, ale sama atmosfera w pracy jak i coraz większe wymagania i czepianie się o najmniejsze szczegóły na dłuższą metę są co najmniej przykre. W zamian od siebie nie daje nic aby polepszyć atmosferę, a w sumie psuje ją sam. Edytowane 22 Stycznia 2016 przez b-rad
nitroo Opublikowano 22 Stycznia 2016 Opublikowano 22 Stycznia 2016 To najlepiej zmień pracę, skoro tak Ci w niej źle. Ktoś inny nie będzie narzekał. Ja wiele razy zostaję po godzinach, często też dokańczam pracę w domu, też mi odmawiają urlopu (praca w korporacji) i jakoś żyję Na moje miejsce są setki chętnych.
szakal222 Opublikowano 22 Stycznia 2016 Opublikowano 22 Stycznia 2016 I przez takie myslenie jest chamstwo i wykorzystywanie w pracy ludzi ,ludzie sami sobie krzywde robia
b-rad Opublikowano 23 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 23 Stycznia 2016 Dokładnie tak jak napisał mój przedmówca. Zgodnie z krążącym po internecie cytatem : "Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską lecz zasłużonym wynagrodzeniem. " Ludvig Von MisesWiedziałem zakładając ten temat, że tego typu posty też będą. Wiele zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy... kredyty, dzieci, inwestycje, sytuacja finansowa. Aczkolwiek sam osobiście pomimo, że jestem młodym człowiekiem stwierdzam, że NIE WOLNO od samego początku w pracy godzić się na jakiekolwiek wykorzystywanie. Chamskie odzywki itd. Darmowe zostawanie po godzinach, zabieranie pracy do domu. Kur... ludzie przecież jak wynajmujecie kogoś do kładzenia płytek w łazience to za free kładzie wam je też w kuchni ?? NIE. Oddajecie auto do mechanika na wymiane rozrządu to wymienia Wam dodatkowo za free np. amortyzatory ? Inaczej ma się sprawa, jeśli za swoje dobre chęci jest jakikolwiek luz w pracy, lepsze traktowanie. Szybsze urwanie się czasami, premia itd. Nie mówię o jakichś nadużyciach w drugą stronę ale luz w obydwie strony, inaczej się wtedy podchodzi. Na moim przykładzie: skoro do moich obowiązków ma należeć rozpakowywanie towaru, rozkładanie go oraz sprzątanie na koniec dnia to powyższe czynności powinny być wykonane w godzinach pracy. Nie po , nie przed. A od 9 do 17. Rozumiem doskonale, że nie wychodzi się ze sklepu o 17:00 (chociaż tak powinno być) zawsze parę minut na czymś zejdzie, ale 35 min dziennie to jest przegięcie. Kiedyś zdarzało się nawet do godziny w moim przypadku. Jak dacie się sobą pomiatać to tak jest niestety... Nigdy nie powiedziałem, że czegoś nie zrobię po godzinach, nie pojadę po części itd. Kiedyś gdy pojechałem po silnik do auta, a okazało się że trzeba go pomóc wymontować to wróciłem do domu o 22.30... Z czystej ciekawości poruszę temat wypłaty. Uważam, że w dzisiejszych czasach osoba która zarabia najniższą krajową to pani w sklepie co podaje bułki, babcia klozetowa, szatniarka, stróż, nalewak na stacji paliw itd. Jeśli ktoś ma wiedzę na jakiś temat, zdolności manualne itd. to jest to wykorzystywane przez pracodawcę. Znam przypadek gdzie chłopak robił na warsztacie za najniższą przez 2 lata. Oczywiście pomimo wycieczek szefa za granicę, do spa. Fury za 150tyś twierdził, że warsztat idzie na granicy opłacalnośći.... ahh Ci przedsiębiorcy... Małe ale kolejne już spięcie z pracodawcą,chłopak rzucił robotę, poszedł do konkurencji. Za tą samą pracę nie dostawał 1300 na rękę, a od 2800 do 3-3.300.
Skyliner89 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Dokładnie tak jak napisał mój przedmówca. Zgodnie z krążącym po internecie cytatem : "Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską lecz zasłużonym wynagrodzeniem. " Ludvig Von Mises Wiedziałem zakładając ten temat, że tego typu posty też będą. Wiele zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy... kredyty, dzieci, inwestycje, sytuacja finansowa. Aczkolwiek sam osobiście pomimo, że jestem młodym człowiekiem stwierdzam, że NIE WOLNO od samego początku w pracy godzić się na jakiekolwiek wykorzystywanie. Chamskie odzywki itd. Darmowe zostawanie po godzinach, zabieranie pracy do domu. Kur... ludzie przecież jak wynajmujecie kogoś do kładzenia płytek w łazience to za free kładzie wam je też w kuchni ?? NIE. Oddajecie auto do mechanika na wymiane rozrządu to wymienia Wam dodatkowo za free np. amortyzatory ? Inaczej ma się sprawa, jeśli za swoje dobre chęci jest jakikolwiek luz w pracy, lepsze traktowanie. Szybsze urwanie się czasami, premia itd. Nie mówię o jakichś nadużyciach w drugą stronę ale luz w obydwie strony, inaczej się wtedy podchodzi. Na moim przykładzie: skoro do moich obowiązków ma należeć rozpakowywanie towaru, rozkładanie go oraz sprzątanie na koniec dnia to powyższe czynności powinny być wykonane w godzinach pracy. Nie po , nie przed. A od 9 do 17. Rozumiem doskonale, że nie wychodzi się ze sklepu o 17:00 (chociaż tak powinno być) zawsze parę minut na czymś zejdzie, ale 35 min dziennie to jest przegięcie. Kiedyś zdarzało się nawet do godziny w moim przypadku. Jak dacie się sobą pomiatać to tak jest niestety... Nigdy nie powiedziałem, że czegoś nie zrobię po godzinach, nie pojadę po części itd. Kiedyś gdy pojechałem po silnik do auta, a okazało się że trzeba go pomóc wymontować to wróciłem do domu o 22.30... Z czystej ciekawości poruszę temat wypłaty. Uważam, że w dzisiejszych czasach osoba która zarabia najniższą krajową to pani w sklepie co podaje bułki, babcia klozetowa, szatniarka, stróż, nalewak na stacji paliw itd. Jeśli ktoś ma wiedzę na jakiś temat, zdolności manualne itd. to jest to wykorzystywane przez pracodawcę. Znam przypadek gdzie chłopak robił na warsztacie za najniższą przez 2 lata. Oczywiście pomimo wycieczek szefa za granicę, do spa. Fury za 150tyś twierdził, że warsztat idzie na granicy opłacalnośći.... ahh Ci przedsiębiorcy... Małe ale kolejne już spięcie z pracodawcą,chłopak rzucił robotę, poszedł do konkurencji. Za tą samą pracę nie dostawał 1300 na rękę, a od 2800 do 3-3.300. Ja bym na Twoim miejscu zaczął rozglądać się za nową pracą . To też zależy też jaką masz umowę: umowa o dzieło, umowa zlecenie czy umowa o pracę. Nie daj się tak traktować. Jak zostajesz po godzinach to pracodawca powinień zapłacić Ci za godziny nadliczbowe, a jeżeli tego nie robi. To jest to zwyczajne WYKORZYSTYWANIE. Z tego co czytam to masz oznaki mobbingu w pracy -> https://pl.wikipedia.org/wiki/Mobbing Prywaciarze to są największe S...... Dla własnego zdrowia zacznij rozglądać się za lepszą pracą. Powodzenia
mariuszsmietana Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Jest na to jakiś przepis regulujący ?? Powiem szczerze, do póki było w pracy ok to olałbym takiego focha od szefa... aczkolwiek od pewnego czasu wymyślił wprowadzanie 'standardów' dużych firm - ale tylko w przypadku wymagań wzgl. pracownika. Sam niestety nie daje nic w zamian, socjal - brak, najlepiej robić po godzinie dziennie dłużej - bo tak się należy no i głupie teksty do tego. W zwiazku z tym trzeba mu udowodnić, że jednak on nie ma racji... A ja myslalem, ze takie cuda to tylko u mnie To najlepiej zmień pracę, skoro tak Ci w niej źle. Ktoś inny nie będzie narzekał. Ja wiele razy zostaję po godzinach, często też dokańczam pracę w domu, też mi odmawiają urlopu (praca w korporacji) i jakoś żyję Na moje miejsce są setki chętnych. czyli dajesz sie dymac w dupe bez wazelinki i Ci to pasuje... Tez tak mozna zyc....
jospethe Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 No właśnie, jeden pozwoli sie wykorzystywać a później pracodawca traktuje pracownika jak zwykłego zapierdalacza, który nie może się postawić no bo przecież na jego miejsce są setki chętnych. I co z tego że są setki chętnych jak przyjdzie popracuje tydzień , rozpatrzy się i rzuci robote. I tak w kółko. Pracuję w korporacji i u mnie tak to wygląda.
klysek Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 B-rad i ty chcesz iść zestawem jeździć a jak ci firma każe jeszcze kółko zrobić i dwa dni dłużej będziesz jeździł to co zrobisz ?
szakal222 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 (edytowane) Napisze tak,wszystko trzeba na pismie formalnie ,zeby nie bylo pozniej przed sadem pracy. Niedomowien jak sie gosc bedzie stawial ,za nadgodziny dni wolne ,i pomiatanie ,jak sobie ktorys zaplaci nalezne i premie za cwaniactwo to sie mu odechce takich praktyk ,najpierw palcem pomachac sie upomniec grzecznie ,a pozniej kijemm zmusic bydle do tego co sie nalezy i dzialac twardo Edytowane 23 Stycznia 2016 przez szakal222
klysek Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Napisze tak,wszystko trzeba na pismie formalnie ,zeby nie bylo pozniej przed sadem pracy. Niedomowien jak sie gosc bedzie stawial ,za nadgodziny dni wolne ,i pomiatanie ,jak sobie ktorys zaplaci nalezne i premie za cwaniactwo to sie mu odechce takich praktyk ,najpierw palcem pomachac sie upomniec grzecznie ,a pozniej kijemm zmusic bydle do tego co sie nalezy i dzialac twardoa jak takiemu chamowi udowodnisz gdziekolwiek ze jebiesz nadgodziny
b-rad Opublikowano 23 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 23 Stycznia 2016 B-rad i ty chcesz iść zestawem jeździć a jak ci firma każe jeszcze kółko zrobić i dwa dni dłużej będziesz jeździł to co zrobisz ? Kolego, inaczej pracuje się za najniższą krajową, a inaczej za kwoty 3x większe. Jeśli dostawałbym w obecnej pracy powiedzmy wypłatę z dwójką z przodu to tego tematu by nie było.
klysek Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 B-rad i ty chcesz iść zestawem jeździć a jak ci firma każe jeszcze kółko zrobić i dwa dni dłużej będziesz jeździł to co zrobisz ?Kolego, inaczej pracuje się za najniższą krajową, a inaczej za kwoty 3x większe. Jeśli dostawałbym w obecnej pracy powiedzmy wypłatę z dwójką z przodu to tego tematu by nie było. To ty masz największy problem ze masz najniższa krajowa ,no to skoro nie masz kredytu,żadnych większych płatności,jestes kawalerem to idź do gościa powiedz mu ze nie będziesz dymał tych 40 min za free i jak mu nie pasuje to rzuć mu kwit pod nogi i powiedz zeby sam zakutaszal a tak na marginesie większość kierowców jeździ na najniższej krajowej
koloboro Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Jedno rozwiązanie - nowa praca. Nie ma co się użerać z patałachami.
.Pablo. Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Nadgodziny zapisuje się w zeszycie wystarczy tylko żeby kolega który pracuje potwierdził w sadzie ze faktycznie tyle pracowałeś.Sąd pracy każe wypłacić ci wszystkie nadgodziny. U mojej żony w sklepie jest pracownica która pracowała jak ty po godzinach itd. Jak przyjęła się do nas to stwierdziła że w szoku jest ze można zaczynać punktualnie i kończyć punktualnie. Czasami trafia się nadgodziny to mają do wybrania a nie ze w ramach społecznych to jest :-P. Polska to chory kraj i każdy chce żeby pracownik je..ł po 20 godz na dobę za minimalna krajowa i bez urlopu.
mariuszsmietana Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 za***iście. Kolega pyta o rade i jakies podstawy prawne. A Wy go kijem, ze wszyscy tak maja niestety, na chwile obecna takie praktyki stosuja pracodawcy. U nas cale zycie gadali, ze za brama czeka 10 chetnych.... co sie okazywalo.... porobili dzien, dwa i spierdalali. Teraz zamontowali na zakladzie monitoring, maja podglad w domu na telefonie i h*j wie gdzie jeszcze. Wydzwaniaja po ludziach ze to. ze tamto.... Szkoda tylko, ze nie przestrzegaja podstawowych praw pracownika. I mysle, ze takim monitoringiem moga sami ukrecic bata na siebie.... Najwazniejsze zeby zgrac ludzi, bo gadac kazdy potrafi, ale jak przyjdzie co do czego to nie ma nikogo
Rekomendowane odpowiedzi