Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄
IGNOROWANY

2.0 TDI BRD Q czy to może być blok?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wywala mi  płyn chłodniczy ze zbiorniczka(od dołu zbiorniczek jest mokry).

Uszczelka byla wymieniana z pół roku temu i głowica została sprawdzona. Stan oleju się nie zwiększa, w płynie chłodniczym nie ma oleju.

Dzisiaj odłączyliśmy chłodniczkę spalin, a test wykazał, że jest co2 w układzie chłodzenia.

Mechanik mówi, że jedyne co mu przychodzi do głowy to blok.

Jak myślicie szukać jeszcze jakiejś innej przyczyny czy to raczej blok?

Opublikowano

A chłodnica jest szczelna? Bo nie do końca rozumiem odłączyliśmy.

Opublikowano
6 minut temu, Talpa napisał:

A chłodnica jest szczelna? Bo nie do końca rozumiem odłączyliśmy.

chodzi mi że jest obejście chłodnicy spalin

Opublikowano (edytowane)

Jeżeli chłodnica jest szczelna, zostaje w zasadzie tylko blok, chyba że znowu trafiona uszczelka, lub głowica. Ciężko stwierdzić, ja bym cały silnik wysłał na sprawdzenie. Chyba że będzie widać po zdjęciu głowicy, uszkodzenie na uszczelce.  Ale i tak bym wysłał całość jeszcze raz.

Edytowane przez Talpa
Opublikowano

był planowany blok przed montażem głowicy ?

Opublikowano
19 minut temu, Dev napisał:

był planowany blok przed montażem głowicy ?

wychodzi że nie był, skoro pisze że sprawdzali tylko głowicę, pytanie, czy sprawdzanie, zawiera też palnowanie.

Opublikowano
10 godzin temu, Talpa napisał:

wychodzi że nie był, skoro pisze że sprawdzali tylko głowicę, pytanie, czy sprawdzanie, zawiera też palnowanie.

Z tego co mówi mechanik to głowica była planowana, blok nie był wyciągany z auta 

Opublikowano

Nie chcę cię martwić, ale wyciągajcie wszystko i wysyłajcie do sprawdzenia, u mnie w serwisie, z zasady wysyłamy silnik z blokiem, po tym jak klienci szukając oszczędności, wysyłali tylko głowice i kilku wróciło w ramach gwarancji, a dzisiaj jak chcą samą głowicę, to na ich ryzyko i bez gwarancji z naszej strony.

Opublikowano
1 godzinę temu, Talpa napisał:

Nie chcę cię martwić, ale wyciągajcie wszystko i wysyłajcie do sprawdzenia, u mnie w serwisie, z zasady wysyłamy silnik z blokiem, po tym jak klienci szukając oszczędności, wysyłali tylko głowice i kilku wróciło w ramach gwarancji, a dzisiaj jak chcą samą głowicę, to na ich ryzyko i bez gwarancji z naszej strony.

Są jakieś konsekwencje jazdy z tym? Aktualnie nie mogę zostawić samochodu na np tydzień

Opublikowano

1 godzinę temu, cielakani337 napisał:

Są jakieś konsekwencje jazdy z tym? Aktualnie nie mogę zostawić samochodu na np tydzień

Serio? Konsekwencją może być zatarcie silnika. 

Opublikowano
Godzinę temu, Talpa napisał:

Serio? Konsekwencją może być zatarcie silnika. 

To dziwne, że jeżdżę z tym już dobre kilka miesięcy i się nie zatarł. Poziom oleju się nie zmienia 

Opublikowano

Nie, to nie jest dziwne, to pytanie w stylu, co może być konsekwencją, uprawiania seksu bez zabezpieczenia... 

Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, cielakani337 napisał:

Są jakieś konsekwencje jazdy z tym? Aktualnie nie mogę zostawić samochodu na np tydzień

 

6 godzin temu, Talpa napisał:

Serio? Konsekwencją może być zatarcie silnika. 

 

No bez jaj, jak płyny ustrojowe się nie mieszają i przy delikatnej jeździe nie trzeba co chwila uzupełniać chłodziwa ( nie wali jego brakiem na FIS-ie) to można jeździć , nic się nie zatrze ...

Żeby się zatarł to musi nie mieć smarowania albo chłodzenia, ewentualnie obu tych rzeczy na raz :P

Dostające się do układu chłodzenia spaliny pogarszają tylko chłodzenie, dla tego nie wskazana jest w takim stanie jazda z dużą mocą motorówki .

Drugi minus to taki że pod wpływem erozji powoli ubywa materiału w miejscu nieszczelności .

Osobiście zrobiłem swoim BPW ponad 15 kkm z takim objawem ( wtedy jeszcze cierpiałem na chroniczny brak czasu ) , po tym przebiegu z usterką głowica zrobiona (z planowaniem ) blok nie ruszany i od 70 kkm po naprawie nic płynu nie ubywa :decayed:

 

Jak z odpiętą chłodniczką spalin dalej płyn wywala przez zawór w korku , to czapka w górę i wszystko do dokładnego sprawdzenia pod kątem występowania nieszczelności pomiędzy cylindrami a płaszczem wodnym.

Dokładnym liniałem i szczelinomierzem idzie sprawdzić czy powierzchnia bloku do której przylega uszczelka głowicy nie jest krzywa  :hi:

Jeżeli w swojej historii motorówka była mocno przegrzana to blok może być krzywy i / lub popękany na cylindrach , miałem taki przypadek w 1,4 tdi AMF, objawy były typowe dla uszczelki a po zdjęciu czapki  zonk , trzeba było słupek wymieniać ....

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano
11 minut temu, piotrsob1 napisał:

No bez jaj, jak płyny ustrojowe się nie mieszają i przy delikatnej jeździe nie trzeba co chwila uzupełniać chłodziwa ( nie wali jego brakiem na FIS-ie) to można jeździć , nic się nie zatrze ...

Żeby się zatarł to musi nie mieć smarowania albo chłodzenia, ewentualnie obu tych rzeczy na raz :P

Dostające się do układu chłodzenia spaliny pogarszają tylko chłodzenie, dla tego nie wskazana jest w takim stanie jazda z dużą mocą motorówki .

Drugi minus to taki że pod wpływem erozji powoli ubywa materiału w miejscu nieszczelności .

Osobiście zrobiłem swoim BPW ponad 15 kkm z takim objawem , po tym przebiegu z usterką głowica zrobiona (z planowaniem ) blok nie ruszany i od 70 kkm po naprawie nic płynu nie ubywa 

Pytanie było o konsekwencje, więc takie mogą być, może blok/głowica pęknąć bardziej, uszczelkę może wywalić bokiem, płyn może wlać się do cylindra i powodzenia przy odpaleniu. To już nie jest ciekawe. Ile to wytrzyma jazdy, nie wiem, może ty wiesz? Powiedział byś klientowi słynne "jeździć obserwować", albo "Panie ja swoim to 15 tyś zrobiłem, lej pan płyn i zobaczymy". Wiem że można tak jeździć, widziałem ciągniki, które przejeździły tak i po 2 tyś MTG, ale widziałem też taki co po takiej akcji, podpięciu 12 skib obrotowych, wyzionął ducha po 15 min i dosłownie, dusza uszła przez komin, razem z chłodziwem, remont coś ok 45 tys.

Opublikowano
7 minut temu, Talpa napisał:

Pytanie było o konsekwencje, więc takie mogą być, może blok/głowica pęknąć bardziej, uszczelkę może wywalić bokiem, płyn może wlać się do cylindra i powodzenia przy odpaleniu. To już nie jest ciekawe. Ile to wytrzyma jazdy, nie wiem, może ty wiesz? Powiedział byś klientowi słynne "jeździć obserwować", albo "Panie ja swoim to 15 tyś zrobiłem, lej pan płyn i zobaczymy". Wiem że można tak jeździć, widziałem ciągniki, które przejeździły tak i po 2 tyś MTG, ale widziałem też taki co po takiej akcji, podpięciu 12 skib obrotowych, wyzionął ducha po 15 min i dosłownie, dusza uszła przez komin, razem z chłodziwem, remont coś ok 45 tys.

Zachowując opisaną przeze mnie ostrożność ( trzymając stan płynu chłodzącego tak by nie waliło po oczach jego brakiem ) i delikatnie posługując się pedałem gazu na 99% nic się nagłego nie wydarzy , nawet przez kilka tysięcy km.

Oczywiście motor z takim defektem jestem w stanie przerobić na złom w czasie krótszym niż 3 minuty , dla tego zostawiam ten jeden procencik :P

Ale nawet jakby był sprawny w stu procentach to mogę go załatwić w 5 minutek ..:decayed:

Opublikowano
Teraz, piotrsob1 napisał:

Zachowując opisaną przeze mnie ostrożność ( trzymając stan płynu chłodzącego tak by nie waliło po oczach jego brakiem ) i delikatnie posługując się pedałem gazu na 99% nic się nagłego nie wydarzy , nawet przez kilka tysięcy km.

Oczywiście motor z takim defektem jestem w stanie przerobić na złom w czasie krótszym niż 3 minuty , dla tego zostawiam ten jeden procencik :P

Ale nawet jakby był sprawny w stu procentach to mogę go załatwić w 5 minutek ..:decayed:

Hehe, mi serce i rozum nie pozwalają na to, żeby tak napisać, czy podpowiedzieć, dla mnie to krytyczna usterka, wymagająca natychmiastowej weryfikacji i naprawy. Żeby nie było, sam tak jeździłem prawie rok, 1Z, ale to byłem ja :D i to był 1Z, a ten to i na emulsji by pojechał ;) 

Opublikowano (edytowane)

Te też nie są łatwe do zabicia ale jak się zna ich słabe punkty to pięć minut wystarczy w zupełności by je wykończyć ...:P

Moje BPW dwa razy stanęło dęba i nie dało się go odpalić , tłoki spuchły i dopiero jak kilka minut przestygło to odpaliło ....

A było to po takiej jeździe jak na tym moim filmiku :

 

 

Tylko że to nie był lód a kostka i następnym razem trawa z niewielką ilością śniegu :decayed:

 

Jakbym nie był czujny i trzymał pedał cały czas w podłodze to na pewno by się tłoki przyspawały do cylindrów na stałe , a tak po paru minutkach ( dwa razy !! ) wszystko wróciło do normy i puki co nie ma żadnych symptomów by mu się cokolwiek pogorszyło ...

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano

Bo nie będzie, sami z ciekawości hamowaliśmy ciągnik, z taką samą sytuacją i pokazał fabryczne maksymalne 425 KM (przy przeciążeniu), więc się da, ale po rozebraniu silnika, widać było, że na 3 cylindrach go złapało, no i można tak jeździć, ale kurde, czy o to chodzi?

Opublikowano

No nie o to chodzi, ale w tym konkretnym przypadku nie można  straszyć kolegi że mu się od razu zatrze ...:P:D

Opublikowano
1 minutę temu, piotrsob1 napisał:

No nie o to chodzi, ale w tym konkretnym przypadku nie można  straszyć kolegi że mu się od razu zatrze ...:P:D

heh, no to na onkologię byś się nie nadawał :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...