Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

dla tych co znają angielski

http://pl.youtube.com/watch?v=-Oc3O7M6oUk

a tutaj tekst

http://www.stlyrics.com/lyrics/harold&kumarescapefromguantanamobay/mydick.htm

Polecam film

Harold and Kumar (obie części) :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypas na maxa. Szkoda, że wcześniej tego ogłoszenia nie widziałem. Żona właśnie prawko zrobiła, to przydałaby się taka fura pod domem :polew: :polew: :polew:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze strachu za głowe się chwytałem ze juz się nie podniesie i spadnie w piz*u :shocked::blink:

ja kiedys pracowałem na żurawiach wiezowych 50m w dół na wysiegniku robi wrażenie zwłaszcza jak żuraw pracuje pod obciążeniem i a ty musisz zapier...na koniec żurawia spr. krancówki a do tego wieje fajny wiaterek :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawia dwóch górali:

- Baco, a zjedlibyśta gówno za sto złotych?

- Za sto złotych? za sto złotych, powiadacie, za sto złotych ... ano

zjodłbym.

- To zjedz, dom Ci sto złotych.

Baca zjadł, wziął kasę i się odzywa:

- A wy baco, zjedlibyście gówno za sto złotych?

- No... za 100 złotych? Hmmm ... ano zjodłbym.

- To zjodojcie.

No i zjad drugi baca gówno. Dostał stówę. Tak siedzą dalej i jeden się

odzywa:

- Wicie co? Mnie się tak cosik zdaje, żeśmy się tego gówna za darmo najedli

--------------------------------------------------------------------------

Śląsk. Górnik wieczorem, po dniu w kopalni, przystępuje do spełnienia

obowiązku małżeńskiego.

Żona woła:

- Franek, ale ty mos czarnego ciula!

- Pierona! Tłok był taki pod prysznicem, nie swojego umyłem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z serii: "Harlekiny" dla mężczyzn.

> >>>O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła

> się z małżeńskiego łoża do

> >>>sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła

> 19-calowy monitor, wszystkie

> >>>płyty CD porysowała i podeptała swoimi

> pantoflami. Obudowę komputera

> >>>wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w

> wannie. Potem wróciła do

> >>>sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła

> się z miłością do boku swego

> >>>nic nie podejrzewającego, śpiącego

> męża.

> >>>Była przeświadczona, że już teraz cały

> wolny czas będzie przeznaczał na

> >>>ich miłość. Zasnęła....

> >>>Do końca życia pozostały jej jeszcze

> niecałe cztery godziny...

> >>>=======================================================

> >>>

> >>>Tego dnia miarka się przebrała. Anna

> postanowiła z sobą skończyć.

> >>>Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili

> usłyszała znajomy warkot. Jej

> >>>mąż wrócił właśnie

> z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do

> >>>domu, cmoknął Annę w

> >>>policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z

> lodówki butelkę piwa. Gdy

> >>>odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna

> szybkim ruchem wyrwała mężowi

> >>>butelkę i wyrzuciła przez okno.

> >>>Śmierć miała szybką.

> >>>=======================================================

> >>>

> >>>Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy.

> Codziennie

> do późna

> >>>przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego

> cierpliwość - nigdy się nie

> >>>skarżył, a wręcz starał się zawsze

> wyglądać na zadowolonego z siebie i

> >>>swojego samochodu.

> >>>Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to

> wszystko jest wymuszone i

> >>>sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z

> zazdrością na sąsiadów i

> >>>znajomych jeżdżących autami z salonu,

> siedzących wieczorami przy grillu

> >>>z

> rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...

> >>>Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu

> podjęła ostateczną

> >>>decyzję... Wszystko miała dokładnie

> zaplanowane. Okazja pojawiła się,

> >>>gdy wyjechał na parę dni na

> >>>delegację, służbowym samochodem.

> >>>W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i

> wizytę u dealera. Na drugi

> >>>zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko

> czekać... a w garażu... taki

> >>>nowiutki...

> błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał

> >>>zaprowadziła go przed garaż, uroczystym

> ruchem otworzyła drzwi...

> >>>- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... -

> jęknął tylko.

> >>>- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce,

> już nie będzie cię

> >>>denerwować, cieszysz się kochanie??

> >>>Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół

> zdążyła resztką świadomości

> >>>pomyśleć "A może VW golf to nie był

> dobry wybór.. może

> toyota...".

> >>>Pozostałych dwudziestu sześciu już nie

> czuła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...