Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Hałas spod pokrywy po rozgrzaniu silnika


Młody1992

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po regeneracji wario i mam do was, co też regenerowali jedno pytanie. Czy po złożeniu wario, gdy się zablokuje, środek minimalnie się przesuwa?? Czy jest sztywny (ani drgnie) - chodzi mi o minimalne poruszanie się na hamulcu. Pytam gdyż nie mam pewności czy dobrze wykonano regenerację (w Krakowie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam je regeneruje i wiem ze luz po skreceniu wariatora jest praktycznie niewyczowalny. Luz miesci sie w granicy paru setnych milimetra, tyle wystarczy by hamulec wszedl w gniazdo. Podejrzewam ze mieli problem z wycentrowaniem gniazda hamulca w podstawie i profilaktycznie zrobili wiekszy otwor . Pytanie tylko jak wykonali dno gniazda hamulca jest tam zwezenie z rowkiem na olej. Dzieki czemu olej unosi hamulec. Im wiekszy luz w gniezdzie tym szybciej sie ponownie wybije.

IMAG0899.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie załamałeś. Niech ich trafi...... Jak go skręciłem, luz był powiedzmy część milimetra, wyczuwalnie się przemieszczał i stukał przy przemieszczeniu, więc teraz się blokuje i stuka zablokowany. Objawy terkotanie (znacznie cichsze), gdy silnik złapie trochę temperatury, nierówna praca i wywala błąd czujnika wałka.

Gniazdo zrobili za duże, dno ok, rowek też.

Dodam tylko, że auto jeździ i zbiera się ok i nic nie słychać. Jakby nie wywalało czujnika i nie rwało silnikiem na postoju, to bym zostawił, bo klekotanie słychać jak się maskę podniesie.

Czy jak ty miałeś problemy z wario przed wymianą, to wywalało Ci checka??

Myślisz, że mógłbyś coś z tym wario zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak u mnie tez wywalalo chcek zlej pozycji walka. Hamulec odpowiada za tyrkotanie przy odpaleniu, jesli zaczyna ci tyrkotac po rozgrzaniu to mozliwe ze trzeba by wymienic pierscienie hakowe. A tulejowanie tez robiles?? moze tam tez nie zrobili 25mm a np 25,3mm i to juz wystarczy by żadki olej pod cisnieniem przeciekal miedzy pierscieniami. Uwage skup na zaworze i tulei wewnatrz wariatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierścienie dałem nowe, środek wydaje mi się, że jest dobrze zrobiony. Odłączałem zawór i pojawiła się jeszcze bardziej nierówna praca, a tyrkotanie pozostało, a powinno zniknąć, jeżeli wario by się nie blokował. On działa normalnie, stuka (to nie jest takie stukanie jak było przy odpalaniu, tylko 10 razy cichasze) po zablokowaniu, bo otwór jest za duży i hamulec lata w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie wydaje mi sie ze otwor jest przesuniety , i wewnetrzna czesc nie odbija sie na prawo lewo a jedynie uderza z jednej strony. Niestety ale wyglada na to ze musisz ponownie wyciagnac wariator by to poprawili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie, dzisiaj przeprowadziłem test z odłączonym zaworem sterującym wariatorem i terkotanie w okolicy 3 tys obr sie pojawia i ustaje odrazu przy 4tyś. Nie odczułem masakrycznej straty mocy i praca silnika może delikatnie głośniejsza. Pojawił sie błąd 17939 - camshashft timing adjustment: open circiut (P1531 - 004 - No signal / communication.... Podłączyłem ponownie i pojechalem kawałek i check nie wyskoczył. Więc co to może być ????? :shock3: Pozwole sobie poruszyć w tym wątku tez sprawę błędu 17584 -Bank1: O2S (Lambda) Correction behind Catalyst: control Limit Reached który uparcie pojawia sie co dwa dni. Dodatkowo dodam że auto chodzi nie kulturalnie i na PB i Na LPG, cały czas mam błąd 16688 - Cylinder 4 Misfire Detected (P0304 - 008 Implausible signal - intermittent), przekładałem cewki, kompresja jest i juz brak pomysłów. Problem ten pojawił się po wymianie wariatora. Błąd 17700 - Map Controled Engine Cooling Thermostat (F265): Open Circiut - Ma on jakis wpływ na coś ??

Przepraszam że problem poruszam w tym wątku ale już nie chce zaczynać nowego wątku. Proszę o pomoc :! :cry::cry::cry:

Jeszcze jedno, jakie ładowanie powinno byc prawidłowe w tym silniku? Mi pokazuje 13,1-13-3 bez obciażenia i 12,6-12,8 pod obciążeniem na jałowych obrotach. Uważam że słabo i w grudniu był wymieniany regulator napiecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy slychac to tyrkotanie przy rozruchy, w jakims zakresie obrotow ?? jesli chodzi o hamulec wariatora to on dziala lub nie nie ma stanu posredniego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. I ja się porwałem na wymianę wariatora. Wymieniłem przy tym pierścienie hakowe. Szarpnąłem się przy okazji na łańcuch (700zł) i napinacz (300zł), aba elementy z ASO ze zniżką mechaniksa.

Zmieniłem olej na nowy. Zalałem 10W40 Valvolin. Wcześniej jeździłem na 10W40 Castrolu i Motulu. Filtr również zmieniłem - knechta.

W wariatorze miałem wytarte dwie szczeliny od pierścieni. Nie jakieś tam kratery, jednak rowki zauważalne okiem i wyczuwalne palcem. Nie wiem jak z hamulcem bo nie rozkładałem wariatora. Jak wyślę benemuA4 ten swój wariator, to będę wiedział coś więcej.

Co do pierścieni, które miałem na zaworze sterującym, to jeden z nich był bardziej rozszerzony i sprężysty, drugi ściśnięty i brak sprężystości.

Łańcuch i napinacz wymieniłem profilaktycznie bo nie chciałem drugi raz robić tej samej roboty, czyli zrzucania pokrywy zaworów, mostka, wałków ssącego i wydechowego no i w ogóle trochę roboty jest.

Po tej naprawie czy serwisie czy jak tam powiedzieć w warsztacie samochodowym (wychodziłem z roboty co 2-3 godziny na oględziny i sprawdzałem jak tam postępy), to nie jestem do końca zadowolony z efektu. Jest o wiele ciszej ale słyszę dźwięk stukania, terkotania jakby od strony grodzi, od strony akumulatora.

Może to zawór sterujący wariatorem? Jego nie ruszałem, tzn. nie wymieniałem na nowy/regenerowany.

---------- Post dopisany at 22:05 ---------- Poprzedni post napisany at 20:42 ----------

Wyczytałem gdzieś tu na necie o zaworze sterującym. Nie jest to audi ale ciekawa informacja:

cyt.: "...wariator w TS 16v, a dokładnie jego zastosowanie w tym silniku obarczone jest niestety błędem konstrukcyjnym. Problemem jest jego smarowanie w początkowej fazie rozruchu silnika, Alfa Romeo (a raczej konstruktorzy Fiata) starali się naprawić ten błąd modyfikując sam wariator. Stosowanie oleju o niskiej lepkości tu nic nie da, szybko napłynie, ale równie szybko opuszcza powierzchnię szczególnie po rozgrzaniu. Problem z wariatorami to nie tylko domena Alfy Romeo, ale także innych producentów....." koniec cytatu.

---------- Post dopisany at 22:13 ---------- Poprzedni post napisany at 22:05 ----------

http://a4-klub.pl/silniki-benzynowe-30/b6-alt-cieknacy-olej-zawor-wysokiego-cisnienia-121651/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej, macie naświetlenie sprawy co do wymiany zaworu ciśnienia oleju, który włazi do wariatora.

Kilka dni wcześniej wymieniali mi w warsztacie wariator, łańcuch i napinacz. Po tym jak wymieniłem swój stary wariator na regenerowany od "beny'egoA4" i po odesłaniu tego mojego starego wariatora do kolegi, benyA4 stwierdził, że standardowo jest on zużyty, tzn.: pierścienie wyżłobiły porównywalne jak w większości zużytych wariatorów rowki oraz że układ hamulca w nim również był wcięty do połowy grubości metalu. Więc wariator był słusznie wymieniony.

Jak już wcześniej pisałem, przy okazji zmieniłem na nowe z ASO: łańcuch rozrządu i napinacz, aby mieć spokój, czyli nie drążyć dalej tematu odnośnie prawdopodobieństwa dalszego hałasowania "czegoś" i nierozkręcania ponownego - silnika.

Jak już pisałem, po wykonaniu tych czynności w zakładzie mechaniki, byłem trochę rozczarowany nieprzyjaznym dla mojego ucha dźwiękiem wydobywającym się z silnika w okolicy grodzi. Stwierdziłem, że dźwięk ten może wynikać aktualnie z zaworu ciśnienia lub jak to jeszcze mechanik zapowiedział - że może któraś szklanka/szklanki są do zmiany. Wiadomo: wariator, łańcuch i napinacz - już wyeliminowane.

Zamówiłem więc u kolegi "benyA4" zawór ciśnienia aby ten podłożyć za mój dotychczasowy. W między czasie rozmawiając również z kolegą "lakiluk", spotkaliśmy się i również od niego otrzymałem zawór ciśnienia. Kolega lakiluk z którym rozmawiałem osobiście, spoglądnął swoim okiem i uchem na mój silnik i porównując dźwięk do swojego audi nie odniósł znacznej różnicy w dźwięku jednak coś jakaś różnica przy samej grodzi była zauważalna.

Postanowiłem więc podstawić ten swój zawór wczoraj, bo z mechanikami różnie bywa, raz mają czas a raz nie.

Po przyjeździe z roboty, nagrałem filmik z obecnego stanu jakim dysponowałem na ten czas:

Zabrałem się do roboty. Po zdemontowaniu rury dolotu pokazał się zawór.

P1010712.jpgP1010713.jpgP1010714.jpg

Żeby wykręcić ten zawór, trzeba mieć klucz torx30 w kształcie fajki. Żadnym innym nie mogłem podejść. Próbowałem podejść "bitem" z boscha ale po jego włożeniu nie mogłem nim poruszać, bo odległość między "bitem" a grodzią była za mała żeby wprowadzić grzechotkę. Dodatkowo, zawór od wody zmniejszał "śwaitło" (miejsce) dla tego rodzaju klucza. Myślałem, że odkręcę tą dolną śrubę na tym zaworze wymienionym "bitem" przy użyciu klucza płaskiego, np. szóstki (6). Okazało się, że wszelkie "bity" są rozmiaru calowego, a klucze standardowo rozmiaru metrycznego. Stąd, szóstka klucz była za mała, a siódemka za duża. Niech to ...nie powiem co. Jako, że dysponuje drugim samochodem, to podjechałem do marketu i kupiłem kilka innych kluczy, w tym z topexa za 20dychy zestaw torxów w kształcie fajki. Bałem się, że są one za krótkie i nie dosięgnę nimi do tej cholernej dolnej śruby.

Dały jednak radę. Fajka torx30.

Po wykręceniu trzech śrub wyciągnąłem zawór z trudem. Jako, że mechik składał mi "mostek silnika" trzymający wałki rozrządu na jakimś uszczelniaczu/silikonie, więc przy okazji osmarował nim zawór ciśnienia oleju i tak go skręcił do silnika. Gdy wyciągnąłem w końcu ten swój zawór, to oczom nie mogłem uwierzyć, że aż tyle tego uszczelniacza miałem wewnątrz zaworu, a nie powinno go tam być.

P1010715.jpg

Dwa otwory były całkowicie zasklepione uszczelniaczem. Hm. Za dużo mechanik nałożył i podczas dokręcania śrub, wycisnęło go do środka.

Doszukałem się na tym zaworze uszczelki metalowej, która również była obsmarowana tym uszczelniaczem. Jako, że nie miałem takiej nowej uszczelki pod ręką, musiałem zadowolić się uszczelką tą. Zacząłem ją podważać i podcinać nożem aby ją ściągnąć z mojego zaworu, na tyle delikatnie, żeby jej nie pogiąć, bo później mogłoby się okazać, że będąc odkształcona nie uszczelni prawidłowo zaworu przykręconego do silnika.

Po jej zdemontowaniu, oczyściłem ją z całego uszczelniacza papierkiem ściernym o gradacji 1200 oraz dodatkowo odtłuściłem rozpuszczalnikiem (szmatą).

To samo musiałem zrobić z gładzią silnika, do której przykręcony był zawór. Na gładzi tej również znajdował się uszczelniacz. Aby go ściągnąć, zdrapać paznokciem, papierkiem ściernym, potrzebowałem lusterka. Po wykonaniu etapu czyszczenia boku silnika, również i ten obszar odtłuściłem rozpuszczalnikiem. Wcześniej wsadziłem kawałek reklamówki do otworu gdzie wchodzi zawór z pierścieniami, aby podczas czyszczenia, nic do środka nie wleciało. Później dodatkowo jeszcze kamerką inspekcyjną naświetliłem sprawę czy jest czysto. Poniżej filmik z oględzin po czyszczeniu.

oraz widok nowo zaraz/za moment montowanego (używanego) zaworu i wyczyszczonej uszczelki.

Podczas etapu montowania zaworu, natrafiłem na problem zakręcenia dolnej śruby, która spadła na osłonę silnika. Musiałem podnosić samochód na lewarku, najpierw z jednej strony, potem z drugiej, żeby odkręcić osłonę silnika. Jak się okazało, śruba spadła na osłonę skrzyni. Ale niefart.......

Po przykręceniu w końcu tego zaworu (bez żadnych uszczelniaczy) nieszczęsnymi trzema śrubami i po poskładaniu pozostałych elementów silnika, w tym dolot i po uruchomieniu silnika - sprawdzam aktualnie ten dźwięk. Muszę się z nim ogarnąć i zastanowić co robić dalej. Czy wracać ze swoim dotychczasowym zaworem czy zostawić zawór używany z innego samochodu od kolegi benyA4/lakiluka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wymieniałem też wariator od kolegi Beny4 i do dzis dzień jest Ok. Jedynie to zostało tyrkotanie powyżej 3tys pod obciążeniem silnika i powyzej 4tys odrazu przestaje, stawiam na napinacz łańcuszka bo zawór ciśnienia tez mam od Beny4 i nic nie dało. No tak czasem bywa z mechanikami... heh silikon to tylko przychodzi chyba pod ramkę co trzyma wałki,a tak to uszczelka. Ta pod zawór kosztuje w ASO 30zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed momentem podstawiłem drugi używany zawór ciśnienia i jest znacznie lepiej. Myślę że chyba przy nim pozostanę. Na tamtym, pierwszym podstawionym przeze mnie zaworze ciśnienia oleju, silnik dziwnie się zachowywał. Z początku chodził cicho i jednostajnie. Jak silnik na wolnych obrotach się coraz bardziej rozgrzewał (od zimnego), to zaczynał tak jakby dostawać wyższych obrotów na czas ok. 2-3 sek., po czym wracał do jednolitej cichej pracy. Po ok. kolejnych 10sek. czasu, ponownie zawibrował z tak jakby podniesionymi obrotami i ponownie przeszedł w stan normalnej jednolitej pracy. I tak przez kilka minut do póty go nie przegazowałem bo już nie mogłem patrzeć i słuchać jak się "męczy". Hm. Tylko później ponownie zaczął co pewien czas dziwnie się zachowywać, tak jakby wyskakiwał z równowagi na ułamek sekundy.

Teraz po ponownej wymianie zaworu, odnotowałem powyższy stan tylko raz (zawibrowanie), może dwa, na początku, po uruchomieniu zimnego silnika. Może olej się uzupełnił w zaworze, którego było brak podczas montażu zaworu. Po kilkunastu sekundowym przegazowaniu samochodu, cisza i w ogóle silnik jest znacznie cichszy, a na pewno jest ciszej w okolicy grodzi silnika.

Zamówię więc jutro uszczelkę metalową pod ten zawór, tak jak napisałeś wyżej kolego, oraz śruby, bo przyznam, że jedną z tych trzech zgubiłem. Podczas próby wkładania śruby w otwór zaworu umieszczonego już na silniku, śruba mi wyleciała z ręki (...parkinson chyba jest od nie trzymania w rękach, heheh....) i prawdopodobnie spadła ona nieszczęśliwie na skrzynię biegów. Ale niefart..... Na razie przykręciłem zawór dwoma ori śrubami (torx30) oraz trzecią nie ori, taką na płaski klucz, chyba dziesiątka (M10). Z tego co patrzyłem/porównywałem to śruba, którą wkręciłem w zamian za tą ori, która mi gdzieś poleciała na skrzynię, ma ten sam rodzaj gwintu. Sprawdzałem ori i nie ori śrubę na tej samej nakrętce. Obie śruby tak samo się wkręciły bez żadnych luzów a za razem bez oporów. Musiałem sprawdzić czy ta nie ori śruba czasem nie zerwałaby mi gwintu w silniku podczas dokręcania nią zaworu ciśnienia oleju. Więc temat zastępczej śruby opanowałem na czas zamówienia w ASO.

Więc jak jutro pohula maszyna bez zająknięcia na tym zaworze, to dorzucę jeszcze ori nową uszczelkę i śruby. Pierścienie chyba jeszcze dodatkowo u beny'egoA4 zamówię, żeby jeszcze je podstawić i mieć spokój. Już tam więcej nie grzebać łapami.

---------- Post dopisany at 18:40 ---------- Poprzedni post napisany at 00:11 ----------

Cieszyłem się za szybko. Dzisiaj rano odpaliłem żeby do roboty jechać. Gdy odpaliłem zimny silnik, wszystko było ok. Obroty początkowe były jak zawsze w okolicach 1500obr/min po czym, jak silnik zaczął się nagrzewać i obroty spadać aż do ustabilizowania czyli do około 870obr/min silnik zaczął wówczas "podrywać" zwiększając na moment obroty, po czym stabilizował się aby ponownie wejść na wyższe. I tak bez przerwy przez ok. 5min.Po tym czasie, jak silnik (płyn chłodniczy i olej) zagrzał się, zarzucaniem silnika ustąpiło.

Popołudniu podczas powrotu z roboty do domu ta sama sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dolot masz nieszczelny, albo coś z przepływką? Podłącz kompa i zobacz , czy jakichś błędów nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma błędów. Codziennie VAG'a podpinam i sprawdzam. Idę teraz zmienić zawór na swój, z którym nie miałem tego problemu, czyli tego falowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dałem sobie juz z tym terkotaniem spokój. Wymieniłem wariator, pierścienie, olej, podmienialem zawór i nic nie pomogło. Teraz jest może delikatnie ciszej... pytałem kilku mechaników i oni też już nie mają pomysłów. Jeden mówił coś jeszcze o ciśnieniu ogólnym oleju ale dałem sobie z tym spokój z powodu braku czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś numer tego wariatora?Bo znalazłem sklep z przystępnymi cenami ale tam mają tylko po numerach :(

Bo niestety chyba też będę musiał się za to zabrać.Też jest takie jakby warczenie bądź terkot TYLKO po dłuższym postoju i przy odpalaniu.Dodatkowo dziwna sprawa po odpaleniu przez kilkaset metrów jak jadę delikatnie szarpie.Bardzo delikatnie i tylko na zimnym.Ogólne żadnych błędów, ma kopa i nic więcej się nie dzieje.

Konieczna jest wymiana rozrządu przy wymianie wariatora czy to tylko przy okazji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...