Dokładnie, jest tak jak piszesz. Jest to zabieg prewencyjny W końcu ma bezbłędnie następne 200 kkm służyć.
W większości przypadków scenariusz wygląda następująco: klient oddaje dpf do czyszczenia, po czyszczeniu zakłada na auto i jeździ nie sprawdzając czy wszystko jest tak, jak powinno być. Jeździ do czasu wystąpienia problemu z dpf i dziwi się dlaczego, skoro był wyczyszczony. Dlatego zawsze zalecam wymianę, aby właśnie zlikwidować w przyszłości jedną z możliwych przyczyn. Jeżeli natomiast, tak jak opisujesz, ktoś ma trochę pojęcia i sprzęt aby co jakiś czas tam zajrzeć, czy wszystko jest ok. można zostawić stary (sprawny) czujnik. Ja swoje auta regularnie podpinam pod VCDS i sprawdzam oraz notuję sobie wartości, po to właśnie aby wcześnie wykryć możliwe problemy i przeciwdziałać a nie naprawiać później skutki.