Ze swoim V6 bałbym się pojechać do Skody
Stary, teraz to już gadasz jak potłuczony.. myślisz, że mechanik w ASO Skody nie wie jak prawidłowo serwisować silnik 2.5?? Uwierz mi, że mają częściej do czynienia z silnikiem 2.5 (np. Skoda Superb) niż mechanicy w ASO Audi. Druga kwestia, że zarówno w jednym, jak i drugim ASO możesz trafić na partacza, który akurat nie ma dobrego dnia. Wszędzie pracują ludzie! Pamiętaj o tym.
nie wiesz co mówisz bracie, dostałem najlepszego mechanika w tym aso skody (kierownik to mój dobry koleś) i tak dokręcili mi napinacz że się urwał po tygodniu, poza tym koleś twierdzi że nie mają materiałów od V6, sam im wysyłałem zrzuty z elsy żeby mieli momenty dokręcania śrub, bo o ile w 1.9 to pewnie nie jest to istotne o tyle w V6 niestety ma to znaczenie
druga kwestia, to sam ze swoim laptopikiem musiałem się pofatygować żeby mi ustawili odpowiedni kąt wtrysku.
O jakich materiałach mówisz? Wiesz przecież, że dla nich ściągnięcie materiałów to kwestia jednego dnia. Jak już pisałem wcześniej, wszędzie pracują ludzie! popsuć robotę może i pan Kazio w skodzie i pan Henio w VW/Audi. Nie da się ukryć, że przy obecnej sytuacji na rynku pracy, nawet w ASO znajdziesz partacza. Żaden z pracodawców nie zapłaci 2 x więcej mechanikowi, który ma duże doświadczenie i wie jak się zabrać do konkretnego auta. Na zachodzie każdy serwisant jest wysyłany na kilkudniowe szkolenie dotyczące jego obowiązków. U nas wypchną go na BHP i tyle..