Witam. Panowie całkiem przypadkowo wpadła w moje posiadanie b6 z forum po drobnym dzwonie. Na dzień dobry wymieniłem Rozrząd, świece, wszystkie filtry olej i płyny. Poza kosmicznym spalaniem 7,4 do 8,5 na 100km samochód ma problem z odpalaniem. Rano - 14 do auta wsiadam z vagiem i sprawdzam. Na silniku gr 007 temperatury zbliżone do siebie, natomiast w instruments gr 003 czujnik pokazywał 0 stopni Celsjusza. Teraz Pytanie. Czy ten czujnik w ogóle pokazuje ujemne temperatury? Bo sprawdzałem jeszcze dwa AWXy i u kolegi po nocy przy minus 8 pokazywał jak u mnie 0 stopni a u sąsiada w pascie dzisiaj przy minus 9, pięć stopni na plusie. Przy czym oni nie mają problemu z odpalaniem. Jak się sprawdza te pompowtryski? Bo na vagu to mi pokazywało w dostępnych granicach błędu. Co do samego opalania. Grzeje świece 3 razy kręce, odpala od strzała i gaśnie...I tak z 6 razy aż odpali na stałe. Pompę słyszę, coś tylko cyka. Sorry za epopeje. Help:)