Nie sztuką jest mieć fmic, sztuką jest go tak zaprojektować by nie zdemolować sobie belki, zderzaka, kratek itd. Żeby to jakoś wyglądało i nie trzeba było ciągle poprawiać bo wpada w wibracje, bo coś stuka. Pośpiech nie jest wskazany. Niech będzie, że da się. Ale każdy kto robi to sam i chce mieć zrobione porządnie powinien zarezerwować sobie więcej czasu niż jedno popołudnie.
Jak się będzie śpieszył to może wyjść tak:
Różnie zamontowane fmic-ki widziałem, połamane dokładki, niemieszczące się kratki, wycięte zderzaki ale to
I to w B5, w AFN-ie. Gdzie można spokojnie całkiem spory rdzeń upchać.