Ja kiedyś utarłem nosa cwaniaczkowi z Q7. Miałem jeszcze seryjne auto. Jadę sobie w trasie swoim rytmem (20-40 więcej niż przepisy nakazują), droga jednopasmowa, późna pora - noc. W połowie trasy włączył się za mną do ruchu z podporządkowanej typek, początkowo myślałem że to Skoda Yeti Wku*wiał mnie bo siedział mi ciągle na zderzaku ale nie wyprzedzał. Jako, że trasę znam to wiedziałem, że wkrótce będzie duże wzniesienie z dwoma pasami pod górę. Wbiłem 3 bieg w gotowości bojowej ok 70 km/h , zająłem prawy pas i czekam aż typek zacznie wyprzedzać. No i zaczął, to ja w palnik, jakiś czas przyśpieszał równo ze mną do momentu aż mi się trójka skończyła Wyprzedził mnie dosyć ślamazarnie i na klapie ujrzałem Q7 4.2 TDI
Zdziwiłem się, że tak słabo jedzie to 4.2... Albo kierownik słaby...
Jakbym wiedział, że to Q7 to bym się nie brał za taki sprint..