Po otrzymaniu kosztorysu poszedłem do niezależnego rzeczoznawcy, który to wycenił mi wartość szkody na 8200 zł. Napisałem odwołanie, załączając do niego kopię opinii niezależnego rzeczoznawcy. W odwołaniu nakreśliłem swoje stanowisko, popierając odpowiednimi argumentami. Międzyczasie otrzymałem kwotę bezsporną, co prawda kilka dni po terminie. Na odwołanie przyszła odpowiedź: "ewentualna dopłata nastąpi po przedstawieniu faktur za naprawę, z jakością użytych części". W żaden sposób nie podważyli moich argumentów i nie odnieśli się do opinii niezależnego rzeczoznawcy - jakby jej w ogóle nie było...
Napisałem kolejne odwołanie, w którym także podparłem się opinią niezależnego rzeczoznawcy. Wytknąłem ubezpieczycielowi również o bezprawnym żądaniu rachunku i faktur, cytując wyroki SN. Dodatkowo zarzuciłem im nieterminowe wpłacenie bezspornej kwoty, w związku z czym zażądałem odsetek oraz zwrot kosztów poniesionych w związku z powołaniem niezależnego rzeczoznawcy, dołączając kopię faktury. Odwołanie otrzymali w dniu 22.12.2017 r., 30 dni już minęło - odpowiedzi od nich dalej brak. Z tego co udało mi się zorientować, to w przypadku braku odpowiedzi z ich strony, reklamacja jest rozpatrzona na moją korzyść.
Jakie dalej kroki podjąć by wyegzekwować od nich należną kwotę?