Wczoraj wymieniłem manetkę, zaprogramowałem i wsio śmigało. Ale dzisiaj zwariowała wycieraczka tył. Najpierw ruszała się jak żółw albo się nie ruszała popchnięciu manetki a potem zaczęła chodzić cały czas, pomimo wyłączonej manetki. Myślę- manetka. Wymieniłem na starą i to samo. Z wyjętą manetką to samo, cały czas chodzi jak tylko włączę zapłon. Tylko wyjęcie bezpiecznika pomaga. 2 razy sprawdziłem manetkę, kodowanie itp.(zaprogramowane poprawnie na avant).
Co to może być? Czy uruchamiając wycieraczkę tył słychać cyknięcie bardzo ciche z okolic przekaźników? Jakieś zwarcie? Przy włączeniu przednich cyknięcia nie ma. Cyknięcie słychać też, jak włączy się sprysk tyłu (zwarcie?). Czy przypadek i zalało silnik wycieraczki?
Błędów brak,