Powiem Ci, że to jest uzależnienie W nocy przed snem leżysz i myślisz, co by tu zrobić, żeby w końcu ten swój projekt pociągnąć do końca Z zewnątrz praktycznie na finiszu, jeszcze na hamulce muszę znaleźć chwilę i pomalować tak jak Ci mówiłem... w środku jeszcze licznik kolor chciałem, już leży i czeka, ale nie mogę się zebrać, żeby wysłać do Galetto i ma mi zrobić gotowca z tego nowego...
Prace nad wyglądem powoli kończę, teraz tylko lać rope, jeździć i cieszyć się z jazdy , aż wstyd się przyznać, że nawet pod machę nie zaglądam, kiedyś i tam trzeba będzie trochę odszczurzyć
I tak lecę ostatnio na pełnych obrotach, do domu wracam późno i padam jak kawka a to przy aucie, a to z dzidziusiem, w międzyczasie na działkę, fundamenty już wykopane, ława zalana, w piątek mam kończyć grodzić z 3 stron, także czasu mało, a roboty od groma