skoro byłeś u fachowca to dziwne że nie sprawdził ile tego czynnika faktycznie tam jest i nie nabił tyle ile powinno być...
Podpiął się z manometrami do obu portów LP i HP czyli niskiego i wysokiego ciśnienia?... i ciekawe jakie wartości zmierzył, jakie próby klimatyzacji wykonał? czy tylko podpiął odczytał ciśnienie, zabrał manometry i powiedział co wymyślił?
Jakoś mi takie podejście śmierdzi... ale to jest moje zdanie.
Fachowiec to by podpiął manometry zrobił próby układu, ew odciągnął czynnik sprawdził dyszę może zawór sterujący, szczelność układu, jak szczelny to nabił by ponownie czynnik i zrobił kolejne próby układu. To tak w skrócie trochę ale mniej więcej tak mogło by to wyglądać.
Niestety pomimo tego że w kraju jeżdżą miliony aut z klimatyzacją, fachowców trzeba szukać ze świecą, a reszta to są nabijacze bez podstawowej wiedzy o tym jak chociażby czynnik chłodniczy się zachowuje.