U siebie również to zauważam, problem zaczął występować od kilku miesięcy, zmienna geometria w turbo już wtedy była zapieczona i ładowało ponad 600 bar ponad normę i chyba zbyt długo tak jeździłem zanim zabrałem się za czyszczenie zmiennej geometrii podczas której stwierdziłem, że wałek w turbosprężarce nie ma luzów poprzecznych wykraczających poza normy ale ma luz wzdłużny i to dość spory. Zdecydowałem się jednak zamontować to turbo i dymienie na jasno-szaro z czasem się nasila a ponieważ mam odmę wypiętą z dolotu to wszystko wskazuje, że jednak turbo przepuszcza na uszczelnieniach wałka olej ponad dopuszczalne normy i to jest skutkiem tych objawów, faktem natomiast jest to, że po wypięciu odmy z dolotu nie demontowałem i nie czyściłem z resztek oleju całego dolotu (tu akurat mój błąd, gdyż olej z odmy potrafi tam zalegać jeszcze przez ładnych paręnaście tysięcy kilometrów zanim zostanie przetłoczony do kolektora ssącego). Wskazania czujników temperatury są prawidłowe, klapa gasząca usunięta więc tylko ten siwy dym to tylko i wyłącznie powoduje olej spalany przez silnik, który w nadmiarze przedostaje się przez uszczelnienie wałka turbosprężarki - olej zalega nadal w całym dolocie pomiędzy turbo a kolektorem ssącym. Nie jest też wykluczone, że część oleju dostaje się od razu do wydechu przez część gorącą turbosprężarki a również zauważyłem nieznaczne (ale jednak) ubytki oleju w silniku mimo, iż wcześniej od wymiany do wymiany nie musiałem nawet minimalnych dolewek robić.