piotrsob1

Konkretnie jaki to był błąd, auto zaczęło szarpać może w tym momencie ?

Nie serwera tylko serwa, to jest urządzenie do wspomagania hamulców Z tyłu głowicy silnika (przy ścianie grodziowej) masz pompę tandemową, jest to zespolona pompa paliwa i pompa podciśnieniowa. Od niej idzie plastikowy przewód o średnicy bodajże 12mm do serwa , które jest zespolone z pompą hamulcową ... To ten duży czarny baniak na tym ogłoszeniu : http://olx.pl/oferta/audi-a4-b6-b7-vw-passat-b5-pompa-hamulcowa-serwo-CID5-ID7bVTR.html

Za zaworkiem jednokierunkowym podciśnienie się powinno jakiś czas utrzymywać, jak długo to zależy od szczelności układu , czym dłużej tym lepiej

Trzeba mieć fantazję, a raczej brak rozumu, żeby takim, w dodatku nie swoim autem robić fun na mieście Chyba gościu się teraz modli, żeby AC obejmowało takie ekscesy ze strony kierowcy Nie chciał bym być w jego skórze, gdy ubezpieczyciel się wypnie

Jakieś kwiatki przy robocie wystąpiły? Jak oceniasz samą idee wrzucenia 1,9 zamiast BPW ?

Hahaha To są chyba standardy, których się już nie stosuje A więc od mojego imienia to będzie..... SZYMTEX Ale saymex.ltd ? Albo samex ?

Nie oglądać , tylko słuchać Praktycznie songi do wszystkich filmików tego autora mam w aucie ( i nie tylko ) A jest ich całkiem sporo Z innych : https://www.youtube.com/watch?v=v8D9ASLv0BU i dłuższa składaneczka : https://www.youtube.com/watch?v=GbVSEsR1IHM A muzę z YT do MP-3 konwertuję tutaj : http://www.youtube-mp3.org/pl

Realne w dzisiejszych czasach to jest tyle , ile nabywca chce położyć na stole A stare powiedzenie mówi : pierwszy klient, najlepszy klient

compan.pl

To na pewno nie wina pompek, co najwyżej może ich uszczelniaczy Ale to też mało prawdopodobne , najbardziej podejrzane są podciśnienia . Podepnij trójnik fi 4mm przy odgałęzieniu grubego przewodu idącego do serwa , a do niego wakuometr i obserwuj podciśnienie w czasie jazdy . Powinno tam być miń. 0,7 bara na minusie . Krótkie skoki wyżej są dopuszczalne , tylko musi być sprawny zaworek jednokierunkowy ( taki biało-czarny ) i akumulator podciśnienia na swoim miejscu Jak podciśnienie słabe , albo nie masz czym pomierzyć, to wnikliwie posprawdzaj szczelność instalacji podciśnieniowej , może trafisz gdzieś na nieszczelność P.S. najbardziej podejrzana jest przejściówka przez ścianę grodziową, ta gumowa na przewodzie do serva. Potrafi się zrobić luźna, i jak silnik się pod obciążeniem przemieszcza , to może podciśnienie "uciekać"

Była mała pomyłeczka przy dystrybutorze ?

Po jedenastu latach miał prawo się skończyć ze starości , wcale nie musiało być żadnego zwarcia

Kilka osób na forum rozważało przed Tobą taką opcję, ale na rozważaniach się kończyło Tak że ciężko o kogoś z praktyką w tym względzie Jak to BKE ma wałek rozrządu przystosowany do obsługi DPF-a , to na pewno po przekładce to będzie jeździć, czy trzeba będzie robić korektę softu , to się okaże w praniu Nie pamiętam który z silników 1,9 od B7 był przystosowany do DPF-a, BRB czy BKE. Ma to o tyle znaczenie, że profile krzywek wałka rozrządu napędzające pompki się różnią , właśnie w zależności od tego czy był przystosowany pod DPF. Jeżeli w tym słupku co zakupiłeś wałek jest zwykły , to raczej bez korekty softu się nie obejdzie Na pewno obejrzał bym wałki w obydwóch motorach , bo trwałością to one nie grzeszą Tak ogólnie to nie powinno być większych problemów z przekładką, bo to praktycznie te same słupki, różnią się tylko pojemnością ( raptem 5% )i obecnością wałków wyrównoważających. Po zamontowaniu osprzętu z BPW wszystko powinno śmigać bezproblemowo, otwarta pozostaję tylko sprawa ewentualnej korekty softu Z ciekawością będę obserwował temat P.S. Ciekawy jestem jak długo stare BPW, chodziło po wywaleniu wałków, i czy aby na pewno był po tej operacji zaślepiony kanał olejowy, doprowadzający olej do smarowania już nieobecnych wałków Nie było problemu z ciśnieniem oleju ? Bo powiem Ci że dół w tych silnikach (układ korbowo-tłokowy) raczej nie jest mocno awaryjny

Tak tam powinien być przekaźnik pompy paliwa.

Zaraz zaraz, hola hola To że jak się zapitala, to trzeba myśleć za innych, już wyżej napisałem. Nie oczekuj jednak ,że wszyscy mają równać się do tych zawalidrogów, niech każdy w miarę możliwości jedzie swoim tempem, i w dobrym tonie jest ustępowanie drogi szybszemu Taką zasadę wyznaję od zawsze, nawet jak jadę 180, to zawsze szybszemu się usunę z drogi, a jak trzeba to nawet na chwilę zwolnię, niech sobie jedzie Na prawdę niebezpiecznie robi się dopiero, jak jakiś szeryf zaczyna po złości blokować, wtedy emocję z obu stron biorą górę nad rozsądkiem i o nieszczęście nie trudno Szczególnie irytująca dla mnie jest jazda lewym i środkowym pasem, przy prawym wolnym . Odnoszę wrażenie że większość kierowców ma podstawowy przepis o jeździe prawą stroną za nic Dochdząc takiego delikwenta włączam z daleka lewy kierunek , czasem delikatnie mrugnę długimi i jak nie ma reakcji to przełączam kierunek na prawy i go na luzie łykam z prawej, jak się nagle obudzi to trzeba czasami skorzystać z pasa awaryjnego

a zakręty i podwójna ciągła zaczynają być dość częstym miejscem do wyprzedzania... poprawa bezpieczeństwa Podwójna ciągła jest też tylko urzędniczym zakazem i nijak się ma do realnych możliwości bezpiecznego wyprzedania, na pewno jadąc ciężarówką widząc podwójną nie zacznę wyprzedzania, ale jeżeli jadąc audiolą, ocenię że jestem w stanie bezpiecznie wykonać manewr wyprzedzania, pomimo że nie wolno, to się nie będę wytrącał z rytmu i hamował A tak z innej beczki, ja wychowywałem się w trochę innych czasach, troche inaczej wyglądały "standardy bezpieczeństwa" nie tylko na drogach ale i w sporcie Mój idol z młodości też jeździł Audi, a jak to wyglądało to młodzież może zobaczyć na tych filmikach: https://www.youtube.com/watch?t=97&v=cDRkHXMHqFo To proszę państwa nazywa się wirtuozerią, kazał bym dzisiejszym rajdowcom pojechać w takim tempie pomiędzy w ostatniej chwili rozstepującymi się szpalerami kibiców Założę się że co niektórzy są w lekkim szoku, jeżeli w ogóle nerwy pozwoliły im obejrzeć te filmy w całości

W ten sposób to sobie może biedy napykać, jak mu rozerwie któryś wąż, chłodnicę , albo zbiorniczek wyrównawczy Jeżeli już, to zamiana korka z autem które nie ma żadnego problemu z układem chłodzenia

Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i widzę że naród traci charakter, państwo policyjne i urzędniczy kołchoz górą To państwo z całym swym aparatem wie najlepiej co dla obywatela jest dobre , a co złe, słyszę tylko prędkość , prędkość i jeszcze raz prędkość . Dla tych co nie spojrzeli w moją metrykę, to prawko odebrałem w 1983 roku, do tej pory przejechałem ponad dwa miliony km i na pewno daleki jestem od tego , by potwierdzić te bzdury , że to zbyt duża prędkość jest główną przyczyną wypadków W swojej karierze kierowcy miałem dwa wypadki, i o dziwo obydwa przy małych prędkościach, raz przysnąłem za fajerą ciężarówki i najechałem na inną, której kierowca zjechał na pobocze prawymi kołami i poszedł się odlać. Drugi to osobówką przy prędkości nie większej niż 80 km/h, totalny relaksik, powrót z rodzinką z zakupów dzieci krzyczą , żona trochę niezadowolona , bo wszystkiego nie kupiła , rozmowa o d*pie marynie , chwila nieuwagi i zagapienia , musiałem zrobić unik i na mokrej dwupasmówce pojechałem po barierze energochłonnej Powiem wam, że generalnie to boje się jeździć powoli, jestem wtedy zbyt mało skoncentrowany, by robić to bezpiecznie , zaraz włącza mi się autopilot i sam często się łapię na tym że praktycznie auto samo jedzie , a moje myśli są wszędzie , tylko nie na drodze Nikomu chyba nie muszę tłumaczyć jak taka jazda jest niebezpieczna , to tak samo jakby oglądać film w czasie jazdy, gadać zapamiętale przez telefon, lub uciąć sobie drzemkę, co przy takich prędkościach i zmęczeniu zdarza się też nader często Na dobrą sprawę niewielka różnica niż nawalony albo naćpany gościu za kierownicą Sprawy mają się zgoła inaczej jak wsiadam w swoją niebieską strzałę, pedał gazu przyjmuje w niej zazwyczaj tylko dwie wartości 0 i 1, adrenalina rośnie, nie da się jechać z prędkościami około 200 na godzinę nie myśląc o tym co się robi, powiem więcej , trzeba myśleć jeszcze za innych, mam na myśli tych co jadą max 90 i się w lusterka nie patrzą . Trzeba mieć włączone wszystkie zmysły, czasem przydaje się nawet jasnowidztwo, żeby przewidzieć co tym zaspanym i zamulonym wolno biegom strzeli do głowy Według mnie nie ma w ruchu drogowym po alkoholu i prochach nic gorszego niż usypiająca monotonia , trochę stresu, jak na drodze się coś dzieje , jest dużo bezpieczniejsze , bo wyostrza uwagę i wszystkie inne zmysły Jak to się ma do tych wszystkich bzdurnych nakazów i zakazów ? Ano tak, że to kierowca, który ma już odpowiednią praktykę najlepiej wie jaka będzie bezpieczna prędkość w danej sytuacji na drodze, będąc skoncentrowanym jest w stanie ją prawidłowo ocenić w zależności od tego jak się czuję, jakim autem jedzie ( jakie są jego charakterystyki trakcyjne) i od szeroko pojętych warunków panujących na drodze Dla jednego w danych warunkach będzie to 50 km/h, a dla drugiego 150 I niech mi nikt nie mówi , że nie ma różnicy czym się jedzie, zakręt na którym stoi ograniczenie do załóżmy 60 km/h można sportowym autem pokonać bezpiecznie z prędkością 100 km/h, a jadąc z przepisową prędkością wywrócić ciężarówkę, bo miała wysoko środek ciężkości To samo dotyczy się wszelkich innych znaków, pozimych i pionowych , które nadgorliwi urzędasy nie ruszając swoich czterech liter z krzesła za biurkiem ,ustawiają na mapkach gdzie popadnie , biorąc przy tym poprawkę , żeby aby nikomu krzywda się nie stała I mamy potem setki kilometrów dróg z oderwanym od rzeczywistości i zdrowego rozsądku oznakowaniem, które wygląda jakby ktoś wziął kasę pod stołem od sztuki postawionego lub namalowanego znaku Miejscami percepcja jadącego przepisowo kierowcy nie jest w stanie odebrać tego , co radosna twórczość ludzi z Generalnej Dyrekcji chciała kierowcom przekazać Reasumując za spowodowanie wypadku kary muszą być bardzo dotkliwe, bo to one mają kierującym dać świadomość odpowiedzialności za to co robią na drodze, natomiast to czy ktoś jedzie bezpiecznie czy niebezpiecznie jest względne i zależy od punktu widzenia . Według mnie czym więcej zakazów i nakazów, to na drodze robi się niebezpieczniej i nie mają one najmniejszego sensu , potrafią do szewskiej pasji doprowadzić zawodowych kierowców, którzy dla przyjemności nie kręcą fajerą, tylko mają do wykonania konkretną robotę. W zupełności wystarczyły by znaki ostrzegawcze , nakazu , znak stopu , z zakazu tylko te dotyczące tonażu i gabarytów i parę poziomych Bardzo niebezpieczną postawą za kierownicą jest tzw. "pies ogrodnika " To taki kierujący, który sam nie pojedzie i drugiemu nie da, to dla nich powinny być najsurowsze kary w cenniku przewinień, bardzo często spotykam się na drodze z takimi, co to się wleką, a w momencie gdy zaczyna się ich wyprzedzać to dodają gazu, albo specjalnie zajeżdżają drogę , hamują w sytuacjach kompletnie nieuzasadnionych warunkami ruchu drogowego, albo wykonują inne manewry na drodze, nie poprzedzając ich odpowiednio wcześnie sygnalizacją. Znaczna część takich sytuacji wynika też z braku myślenia za kółkiem, kierujący nie widzą kilka ruchów na przód jakie skutki przyniosą ich manewry na drodze. Z perspektywy lat zwiększa się też odsetek kierowców, których psychomotoryka nie pozwala na prowadzenie pojazdów, chodzi mi o koordynację ruchową, prawidłową ocenę sytuacji na drodze, odpowiednią i odpowiednio szybką reakację na dynamicznie zmieniającą się sytuację na drodze. Nie prowadzi się żadnych statystyk w tym względzie, nie są prowadzone przez powołane do tego organa żadne czynności w celu odsiania ich i cofnięcia im uprawnień System szkolenia młodych kierowców to kpina ze zdrowego rozsądku, w czasach gdy auta same parkują na siłę uszczęśliwia się ich placem manewrowym Zero natomiast jazd z dużą prędkością, wykonywania manewrów przy takiej prędkości, łącznie z takimi które prowadzą do utraty stateczności pojazdu i w efekcie do poślizgu. Taki kierowca-żółtodziób mając możliwość wykonania takiej jazdy, ( kto się nie czuje na siłach, to chociażby jako pasażer ) na odpowiednio przygotowanym placu poznał by zachowanie auta i nabrał by szacunku dla prędkości , co w epoce wszechobecnych gier komputerowych jest bardzo upośledzone, tam żyć jest dużo Pozdrawiam wszystkich

Też kiedyś w B5 założyłem Contiego do napędu klimy, piszczał niemiłosiernie, tylko że był Made In Romania Wymieniłem na Gatesa i cisza nastała

Przeczytaj od A do Z te dwa tematy , które Ci zalinkowałem i sam będziesz w stanie to ocenić

http://www.gatesautocat.com/article/6PK1583 Ostatnio zakładałem u siebie Gatesa, nic nie piszczy

Elektryczna pompka paliwa jest zabudowana w zbiorniku paliwa .

Spory kawałek drogi , jeżeli to tylko szklanki się nie napełniają , to myślę że problemu nie będzie, ale jeżeli i wałek rozrządu i współpracujące z nim powierzchnie szklanek mocno wytarte , to może się wysrać w każdej chwili . Tak czy siak , to przed decyzją o jeździe do PL trzeba zdjąć pokrywę głowicy i ktoś z praktyką powinien to ocenić organoleptycznie, zwracając też uwagę na obecność na swoich miejscach broków wałków dźwigienek napędzających pompki, ich brak też może skutkować podobnymi objawami jak u Ciebie. Tutaj masz temat o brokach: http://a4-klub.pl/index.php?/topic/186316-dziwne-odbijanie-w-filtrze-powietrza-19-tdi-avb-avf-awx-bke/ Ta opcja jest w sumie najprostsza do naprawy, tak że jej Ci życzę Ai jeszcze jedno pytanko, problem pojawił się nagle i występuje ciągle, czy narastał po woli i czasami go nie ma ?

Problem jest dość poważny , dla kogoś komu mechanika samochodowa nie jest obca, do ogarnięcia samemu po zaopatrzeniu się w niezbędne przyrządy , narzędzia i części zamienne Dla reszty lepiej poszukać dobrego, polecanego mechanika od grupy VW Tutaj masz wątek o tym: http://a4-klub.pl/index.php?/topic/254233-walek-rozrzadu-wymiana/page-13 Zakres roboty będzie zależał od tego , czy musisz wymienić wałek rozrządu razem ze szklankami, czy tylko same szklanki

Wałek rozrządu wymieniałeś na nowy, czy używkę, jeżeli używkę to razem z kołem pasowym czy sam wałek ? Patrząc na synchronizację to albo pasek mocno za luźny, albo coś nie tak z tłumikiem drgań w kole pasowym wałka rozrządu