Mam już drugi alternator na podmiankę ale na razie nic nie robię bo się pochorowałem i jestem na zwolnieniu. Auto stoi w garażu. Jak dojdę do siebie to wymienię i napiszę o efektach.
Wymieniłem alternator i teraz tak: w czasie jazdy napięcie mam w średnio w granicach 14,0 do 14,3 V czyli moim zdaniem bez zastrzeżeń.
Jednak akumulator po nocnym postoju dalej ma napięcie 11,7 do 11,8 V. Jednak rozrusznik dobrze kręci i silnik od razu odpala. Jak już odpale to napięcie wyskakuje do 14,56 V lecz po kilku minutach schodzi do wartości około 14,20 V.
Podjechałem do elektryka w celu sprawdzenia akumulatora i wyszło na wydruku: Dobry - Doładuj, a poniżej: Stan techniczny akumulatora 88% , stan naładowania 32%. Elektryk stwierdził że alternator dobrze pracuje ale kazał podłączyć prostownik w celu doładowania. Tak też uczyniłem i po doładowaniu akumulator stał odłączony i po kilkunastu godzinach miał napięcie 12,45V. Podłączyłem go do samochodu i jeździłem. Mierzyłem napięcie co rano i codziennie napięcie było niższe i po kilku dniach jest znowu 11,8 - 11,7. Rozrusznik kręci dobrze i nie ma kłopotów z rozruchem.