Kolego nie ma co tam sr** po gaciach. Jak była tylko kaszka to tylko zcięło płyn i tyle nie ma mowy o żadnym uszkodzeniu bloku silnika tam musza być spore siły żeby kawał żeliwa rozsadzić jak nawet zbiorniczka z jakiegoś tam tworzywa nie rozsadziło. Jedyne co mogło zamarznać to chłodnica i nagrzewnica tam płyn jest w cienkich kanalikach, które sa dużo bardziej podatne na zamaranie niż ciecz w większych ilościach. Jak coś to do wymiany będa te 2 rzeczy a silnik na 100% będzie ok.
Jak samochód stoi w takiej temp spokojnie mozesz go odpalić bez najmniejszego problemu. Jak samochód przebywa w temp powyżej zera około 5 godzin to już na pewno odmarzł i nie ma potrzeby czekania jak niektórzy sugerują do poniedziałku. Musi odpalić nie ma siły. Niech silnik pochodzi na wolnych a Ty z podniesioną maską obserwuj co tam sie dzieje kontroluj przewody idące do nagrzewnicy powinny pierwsze sie zagrzać. Diesla trzeba ręka przytrzymać za gaz, żeby sie zagrzał. Poczekaj az do momentu jak termostat puści obieg na chłodnice i jak nie bedzie z niej leciało jak dostanie ciśnienia to znaczy, że ok.
Jak zależy Ci na szybkim uruchomieniu samochodu bez pomocy mechanika to zdejmij cybant ze zbiorniczka wyrównawczego spuść ile sie da płynu również z węza (pochyl go do ziemi i wyleci płyn). Złóż wszystko do kupy i zalej g12 przynajmniej 1,5l. Przy odrobinie wolnego czasu trzeba cały płyn wymienić na nowy G12.