darooo

Dzięki Polski vag 4.9 i vag-com 409.1 tyle teraz się zastanawiam czy moim kabelkiem z fejsem na KKL podejdę tam... czy w 2004 nie potrzeba już "czegoś" na CAN... nie orientuje się za dużo w tym... Czyli w kanale 07 będę miał 3 cyfry, zmieniam je według potrzeb czyli na 001 i wsio ? To jak już pytam to wiesz może jak wyłączyć dźwięk otwartych drzwi? Chyba jak się kluczyk ma to piszczy a on chciałby "cisze" :gwizdanie: [br]Dopisany: 13 Styczeń 2011, 17:36_________________________________________________ Dziękóweczka, wszystko działa Instruments potem Recoding było 00231 zmieniamy na 00011 i nagle mamy km, zegar 24h, data normlana, litry, drzwi nie pikają, pasy również. Gitara

Witam, Kolega stargał B6 2004 z USA i chcieliśmy zmienić mile na km oraz usunąć pikanie pasów? Wszędzie są opisy dla B5 a dla B6 znaleźć tych mil na km nie mogę. Ktoś poratuje?

Trochę nie na temat ale mam ostatnio problem z taką radiową centralką zamka centralnego co w temacie. Wszystko chodziło git parę miesięcy ale od kilu dni po otwarciu pompka słychać jak pompuje powietrze przez ~10 sekund. Zamyka normalnie 1,5-2 sekund. Kiedyś również i normalnie otwierał - krótko. Po za tym wszystko działa poprawnie. Any ideas?

Dzięki

Napewno ta na przednie drzwi ? 99zł ma cenę na tylnie drzwi Kurde wydaje mi się, że tak, bo pytałem się o wszystkie 4 Jutro mogę potwierdzić bo muszę zamówić jakieś duperele...

129 + 15 zł koszt przesyłki = 144 zł W ASO cena ok 140 zł minus rabat U mnie w ASO 99 zeta bez zniżek :gwizdanie: sam wyrwałem jedną używkę na forum za niemal polowe tego :gwizdanie: ceny allegro takich pierdułek to jakaś pomyłka

Jako, że "naderwała" nie się plecionka przymierzam się do wymiany i jedynie czego doczytałem się na forum to, że ma chyba 55mm średnicy i jest chyba długa na 150mm a to trochę nie precyzyjne :gwizdanie: Jak czyściłem turbo z rok temu pamiętam, że pokaleczyłem trochę nakrętki od turbo-plecionka i teraz bym je wymienił tylko jak pamięć mnie nie myli to z tych 3 to chyba jedna lub dwie to szpilki? A jedna lub dwie nakrętki? jak to było i jakie wymiary, uniwersalne do turbo w każdym sklepie moto? I bardzo proszę o numer uszczelki pomiędzy turbo a plecionką. Jako, że będę jechał to robić po godzinach do ojca pracy muszę być przygotowany na 100% Bardzo proszę i numery lub wymiary lub sugestie o: 1. plecionka afn 2. śruby/nakrętki turbo-plecionka 3. uszczelka turbo-plecionka

Tak czy siak wygląda to wszystko nieciekawie... cały czas rośnie...

Odwilż 2 tygodnie temu jedenastego grudnia. Traska 200km z czego ostatnie ~30 km w bardzo trudnych warunkach - woda, lód, błoto, śnieg i brak ograniczenia prędkości

Albo od czasu do czasu loguje się tu od mamy/kolegi/żony/sąsiada (inny ip, inny nick) :gwizdanie: choć nic nie jest pewnie, tylko pogdybać sobie możemy.

ON na BP Poznań - 4,59 ON super ekstra mega lufa, coś powyżej 5 zł więc podziękowałem bo ostatnio zatankowałem na Shelu tego ON+ za 5,18 zł 20 litrów na bardzo bardzo pusty bak i nie czułem absolutnie nic aby lepiej szedł.

Zrobił bym to jak miałbym ogrzewany kanał Dlatego się was pytam czy to najprawdopodobniej wilgoć i lód czy coś gorszego i zaraz (odpukać) będzie koniec. Jeżeli to tylko woda to postawię go na podgrzewany parking i może pobawię się suszarką do włosów Bo samo wyciągnięcie i włożenie rozrusznika to u najbliższego magika 80 zł + naprawa w własnym zakresie bo on się nie zajmuje takimi rzeczami. A stawki u typowego speca od rozruszników i alternatorów nie dla mnie Samemu bym wyciągnął jak by było lato, trochę trzeba się nakręcić i jeszcze sprężarkę klimy odkręcić i inne

Od paru dni w samochodzie po dłuższym postoju są najprawdopodobniej zawieszone szczotki. Przekręcam kluczyk i słychać jak tylko bendix zostaje wyrzucony a potem cisza. Albo go przytrzymam w takiej pozycji albo przekręcę jeszcze kluczyk z 3-5 razy i kręci. Wnioskuje, że każde przekręcenie kluczyka to w pewnym sensie jakieś oddziaływanie na silnik elektryczny rozrusznika aby ruszył i w końcu rusza. Potem każdy kolejny start za dnia bez problemu, ale postoi z 10 godzin na tym mrozie i znów cisza przy kręceniu choć nie zawsze. W ciągu ostatnich 5 dni 3 razy rano już tak było. Serwis rozrusznika robiony rok temu, wtedy wymieniłem szczotki wraz z tym całym trzymaczem, bendix, łożysko, tulejka. Czy moglem go lekko "zalać" i teraz jak jest taki mróz to wszystko marznie? Bo akurat w dzień odwilży zrobiłem 200 km po tych rzekach jakie były na ulicach oraz z 30 km bo dość mocno zalanych terenach toru gdzie stała woda i wjeżdżało się w duże kałuże z dużymi prędkościami i pewnie woda leciała tam wszędzie (brak podłogi) a zaraz potem przyszedł mróz który trzyma cały czas. Bo jeszcze rozumiem jak by szczotki nigdy nie były wymieniane to mogą być skończone albo pęknięte ale tu są roczne. Na filmiku widać to od 35 sekundy, zrobić bardzo głośno to słychać PSTRYK bendixa i wtedy przekręcam następny raz. Cold start engine 1.9TDI -12 stopni C

ON BP, -10 od paru dni i profilaktycznie dwa razy grzanie i zapala od strzała, jak podgrzeje jeden raz to kręci powiedzmy 2 sekundy max ale wole ze spokojem dwa razy, przy minus -3 jedno grzanie i jest git Co do jakiś problemów ostatnio z 3 dni pod rząd przekręcam po nocy i echo, rozrusznik nie kręci, totalnie nic ale 2-4 przekręcenia i rusza, myślę, że przymarza i jak przekręcam kluczyk to silnik rozrusznika próbuje ruszyć i dlatego puszcza. Mam przynajmniej taką nadzieję bo w sobotę w tej odwilży latałem z 200 km z czego z 30 w bardzo bojowych warunkach na torze gdzie woda ostro stała... i po prostu gdzieś tam naleciało...

Dzięki Kris za komentarz ale wiesz, rok 2002 to nie 1997 ;/ a po drugie tak na strzała nie widzę malowania drugiego błotnika i listwy plastikowej bagażnika. Co prawda miałem już ją połamaną prędzej ale teraz została dobita i nie wiem czy ten koleś co to dziś oglądam jakieś 10 minut się tym zainteresował...

Witam, Stało się iż pewien kierowca citroena c15 nie zobaczył mnie stojącego na końcu korka i mi lutnął. Jako, że mam nawyk zaciągania ręcznego (a mój ręczny skierka) a na sekundy przed uderzeniem spojrzałem się w lusterko i chyba wcisnąłem noży hamulec wjechał we mnie jak w mur, nic się nie przesunąłem Moje uszkodzenia to: -porysowana klapa (avant) -zderzak porysowany ale cały -jak zderzak wyskoczył przerysował lekko błotniki prawy i lewy -połamany prawy ślizg od zderzaka -nie zamyka się klapa bagażnika ale jak tyci poprawiłem na tym uchu to zamyka się git więc mocno pas/ściana nie poszła -wiadomo zderzak odstaje, szpary pod lampami Ogólnie to było lekkie bum przy prędkości 20-30-40 km/h Tylko takie fotki mam po wypadku, teraz to ja tu mam pół metra śniegu i nic nie będzie widać: http://s339175984.domenastandartowa.pl/pliki/forever/S5009635.JPG http://s339175984.domenastandartowa.pl/pliki/forever/S5009636.JPG Firma ubezpieczeniowa UNIQA i policzyli mi tak. Jako, że kompletnie nie mam w tym doświadczenia bardzo proszę o opinie czy walczyć coś tu więcej czy nie bo podobno jest powiedzenie, że pierwsza kalkulacja to żart [br]Dopisany: 15 Grudzień 2010, 20:59_________________________________________________ Rozumiem, że "drzwi tylne z ramą okienną" to błotniki w avancie ale czemu w dziale "lakierowanie" są tylko raz jak mam oby dwa do malowania? Oraz co oznaczają te "stopnie"? II lub III lub K1R? Bo coś mało te malowanie błotnika...

zawaliłem przodem w bok Laguny[br]Dopisany: 12 Grudzień 2010, 21:30_________________________________________________raczej będę rozsprzedawał Rok temu skasowałem tak swoją lagune jak wjechałem w mazde, tyle, że to była krzyżówka równorzędna i koleś miał miał mnie z prawej...

Szkoda kasko było? Oby! Czyli wyjechałeś z podporządkowanej i ktoś w Ciebie trafił? Z prawej lub lewej?

Kolega właśnie nalał PB do diesla Tzn. odwrotnie do benzyniaka nalać ropy :gwizdanie: wtedy gorzej

Nie kumam gdzie jakieś foto poglądowe albo szerzej wytłumaczone? Bo jeszcze silniczków nie zakładałem więc może odrazu z Twoim knyfem zrobię Bo teraz mi leciutko parę promieni światła wybija ponad przesłonę... kijowo

Gdzieś jest taki duży temacik, ktoś zatankował do pełna :gwizdanie: i jeździł tak, co trochę wyjeździł dolewał ropy i dalej i było niby ok. Gorzej jak by do diesla nalać PB wtedy jest kicha.

1. Kąt wtrysku 2. Filtr powietrza i paliwa 3. Świeczki muszą grzać 4. Rozrusznik - ja po zrobieniu serwisu (bendix, szczotki, tulejki) nie mam żadnych problemów a miałem jak silnik był gorący. A dlaczego słabiej kręci? Cała filozofia jest na ten temat. Jak jest pewna temperatura na silniku to komputer daje inną dawkę paliwa - mniejszą, i daje ja przy określonych obrotach. Więc jak masz zawalony rozrusznik, który ma luzy na tulejkach i opory to wolniej kręci... Tutaj bardzo dużo do poczytania: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=166743&postdays=0&postorder=asc&start=0

Byliśmy teraz z kumplem zobaczyć i na 3 próby wirnik zatrzymywał się po jakiś 0,5 sekundy czyli pasek stoi tamto jeszcze dosłownie chwilkę kręci nagle stop takie ostre stop, nie zwalania pomału tylko jebs.

Odświeżam temat Bo mam podobnie ale nie do końca. Przez ostatni tydzień lekko szumiało/buczało z okolic koła alternatora, od rana hałas jest duży i hałasuje wspomaganie, skręcę ćwiartkę kiery i pisk taki jak na zdrowym zakręcisz na maxa kierą. Wiem, że muszę ściągnąć pasek i poruszać ręką czy oby na pewno ale jest -13 i jak skończę prace jest tylko przez pół godziny jasno a ja bez garażu więc tuż po pracy muszę ostro przystąpić do naprawy. Najważniejsze pytanie to czy pasek ZAWSZE przy uszkodzonym sprzęgle jednokierunkowym będzie skakał? Mój biegnie w miarę spokojnie, nie lata. Tylko pewnie sprzęgło go wyhamowuje i dlatego pompa wspomaganie się nie wyrabia? Co do kółek w zwykłym sklepie INA - 390 zł W inter-team po zniżkach INA jedna 202 zł a druga 100 zł i po sprawdzeniu numeru VIN e inter-temie wyszło, że to ta droższa opcja Co Wy na to? - hałasuje, szumi, buczy - rolka napinacza paska idzie prosto i ładnie nie skaczę - wspomaganie piszczy[br]Dopisany: 01 Grudzień 2010, 13:31_________________________________________________ Bo gdyby było trafione/kończące się łożysko alternatora to by tylko buczało a nie wpływało na pasek czyli co za tym idzie na wspomaganie? Można tak kawałek jeździć? z 15 km? Obawiam, się aby pasek nie pękł.

Tak tak dotykam tylko czarnej wtyczki, żarówka lekko się kolebie w gnieździe. Palnik xenona wyżej stoi i może wtedy drucik dociskający dostał "w łeb" i się lekko odkształcił ale teraz już nie kombinuję bo mam nadzieję, że we wtorek max środa zakładam z powrotem zeonan. Trochę zamieszania zrobiłem ale i tak jakość depo nie jest super