Mod dotyczy osób które mają problem ze ściemniającym się lusterkiem fotochromatycznym po zapaleniu lampki sufitowej.
Jak wiadomo w oryginale zapalenie lampki nie powinno prowadzić do ściemniania.
Cały problem polega na braku odpowiednich diod prostowniczych w lampce, a dokładniej w przyciskach lampek do czytania (kierowca i pasażer)
Na całe szczęście lampka jest po części przystosowana do modyfikacji, a sposobów jej wykonania jest kilka.
W internecie można znaleźć dość siermiężny sposób wykonania dlatego postanowiłem ogarnąć ten dość błahy ale jednak istniejący problem.
Info dodatkowe - pinów 1 i 11 w lampce nie trzeba łączyć osobną zworą, ani w samej lampce, ani poza nią, to połączenie jest już zrealizowane.
Na początek trochę schematów i zdjęć samej lampki
Na niebiesko zaznaczone jest połączenie istniejące, między pinem 1 i 11 lampki.
Na czerowono oznaczone są punkty nas interesujące, a pomiędzy nimi diody o które się rozchodzi. W13 i W19 to lampki do czytania dla kierowcy i pasażera
Te same punkty w samej lampce
punkt 2 i 3 to te do których dochodzi od żarówki czarny kabel z konektorkiem
punkty 1 są to puste wsuwki, przerywaną linią zaznaczony jest konektor ukryty (pod tą blaszką)
Widać je za to dobrze z drugiej strony
SPOSOBY:
Sposób pierwszy - zakup samych włączników lub całej lampki - najprostszy i najdroższy. Problem w tym że nie za bardzo można rozróżnić, która lampka będzie odpowiednia
Sposób - szukać do skutku lub brać lampkę z samochodu z lusterkiem foto.
Sposób drugi - prostszy, połączyć punkty 1-2 i 1-3 za pomocą diod na stałe po wierzchu,
Kwestia kupienia jakichkolwiek diod prostowniczych, dolutowanie na kabelkach i złożenie. Troszkę więcej zabawy może być ze stykiem 1 pod spodem (zaznaczony przerywaną linią), ale generalnie da się to zrobić
Sposób trzeci - prawie jak ORI, wyprowadzenie odpowiedniego styku w przyciskach lampek do czytania i dołożenie w nich diody
Wymontowane włączniki lampek. Po lewej stronie przełącznik bez diody, po prawej z już dołożoną.
Wymaga to dołożenia kolejnego konetora i poprowadzenie diody. Dużo zabawy a efekt taki sam.
Ja własnie w taki sposób zrobiłem by mieć w razie czego możliwość łatwego rozbierania lampki, a może bardziej dla zabawy.
Generalnie polecam sposób nr 2, da się to zrobić estetycznie i szybko.