Najlepsza akcja w moim życiu to wycieczka do Zakopca parę lat temu moją B4 1.9TDI. Gdzieś na 7-ce przed Krakowem (długa prosta w dół, potem pod górę) wyprzedzam sobie kolejne autka(130-140km/h) a tu w dole wyskakuje mi "smerf" z lizakiem. Moja żona do mnie :oklaski:
Zatrzymałem się na poboczu, opuszczam szybę a ten do mnie: "no to koniec jazdy na dzisiaj panie kierowco, zabieramy prawo jazdy. Myślałem, że on żartuje, ale nic bardziej mylnego. Zaczął wyliczankę:
- przekroczenie prędkości o 70
- wyprzedzanie na przejściu dla pieszych
- 2 podwójne ciągłe
- wyprzedzanie w miejscu niebezpiecznym
Tylko z tym pierwszym sie zgodziłem.
Na szczęście obok siedział kumpel gliniarz, pokazał "szmatę" i jazda....
Po powrocie od razu założyłem sobie CB i do dzisiaj spokój.