fakt że raz szedłem na czołowe z wysepką... i hamowanie prawie do zera ale to nie moje wina że z przeciwka pojawiły się samochody a przed tirem niespodziewanie pojawił się Outlander Gdyby nie on to bym się wyrobił Przyznam się szczerze że troszkę się wtedy wystraszyłem... byłem praktycznie na wysokości ciągnika siodłowego a raczej jego tylnej osi (czyli trochę więcej jak połowa całego zestawu) gdy okazało się że przed nim jedzie Outlander który dojeżdżał do wysepki... szybka analiza: między tira a Outlandera nie wejdę... po lewej stronie wysepki samochody, za tirem samochody, które już wyprzedziłem, na liczniku? 150... Dobrze że koleś z "sejczenta" po lewej stronie wysepki nie wystraszył się na tyle żeby ostro hamować, bo dzięki temu udało mi się jeszcze między nim a autem jadącym za nim ominąć wysepkę z lewej strony, bo z prawej nie było szans wyhamować do zera też nie było szans niestety za wysepką pojawił się kolejny problem... samochód skręcający w lewo jadący z przeciwnego kierunku trzeba było się ratować i wciskać za tira uff udało się koleś za tirem wyhamował
Były inne grzechy, ale mniej niepokojące, co nie znaczy że normalne.
Wszystko powyżej to bajka zmyślona przeze mnie, a raczej to był sen, ja jeżdżę przepisowo nigdy nie łamię przepisów (do wiadomości służb mundurowych)
hahha :polew: z ostatnim zdaniem to pojechałes
No bywa ostro czasami ale jaka pootem adrenalina :gwizdanie:
Ja jak kiedyś jechałem tylko było to jakoś tak bezmyślnie bo znam tę drogę. Na odcinku miedzy Kurowem a Końskowolą. Jechaliśmy grubka samochodów. Chciałem wyprzedzać a gość przedemna wpadł na ten sam pomysł. Zamiast się ruszyc to on sobie wyprzedzał na spokojnie. On zjechał a ja już nie zdążyłem bo przed nosem z za wzniesienia pojawiła mi sie na czołowo ciężarówka, a przed nią jeszcze osobówka Nie było szansy się mieścić więc szybka decyzja i na wpół (na ABS) zblokowanych kołach uciekłem na pobocze. Podłoga przypiepszyłem kilka razy o ziemie ale nic więcej sie nie stało Dobrze że ten gość którego miałem na czołówce nie zaczął uciekać na pobocze bo byłby dzwon
Ale bluzgów poleciało na CB wtedy ;( Ale fart tez że stało sie to w jedynym miejscu gdzie jest troszke szersze pobocze bo byłby rów :gwizdanie: