
cobradd
Pasjonat-
Postów
691 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez cobradd
-
10,5 w trasie to mi bierze moj 1.8 LPG jak go porządnie cisne, normalnie to ok 8.5, benzynki bez klimy to poniżej 7 litrów schodził. Może masz za bardzo podkręconą instalcje bo troszke dużo Ci pali
-
były tematy jak naprawiać panele klimatronica, wymieniać przepalone żarówki i szczegółowy opis demontażu też się tam zawierał, nawet chyba to w dziale warsztat jest
-
[B5 ADR] Stukanie zaworów przy odpalaniu zimnego silnika
cobradd odpowiedział(a) na lukasho2 temat w Audi A4 B5
zanim silnik zassie olej to sobie musi postukać, popychaczami to się będziesz martwił jak ci będzie stukał po nagrzaniu silnika, gdyby byly juz zuzyte to byś je słyszał właśnie przy ciepłym silniku po dłużeszej jeździe. -
sprężarka klimatyzacji obciąża silnik, wiec chwilowy spadek obrotów po jej uruchomieniu to normalny objaw
-
skrzypienie lubi sie przenosić echem po częściach, raz tak zdiagnozowałem ręką wahacz, że skrzypi, poleciałem kupic nowy założyłem, ruszyłem samochodem i mina zrzedła bo nie przestało skrzypieć, skrzpienie przenosiło się od innej części, a wahacz który wymieniłem wcale jeszcze nie był taki zły, ale co nowy to nowy . Tak więc diagnozować bez pośpiechu i euforii.
-
pozwole sobie odkurzyc temat, bo przeglądałem posty ale rozwiązania na szalejących szyberdach nie znalazłem. Mój szyber podczas zamykania często gęsto zamknie sie a nastepnie lekko samoistnie uchyla i trzeba trochę pokręcić pokrętłem żeby się zamknął lub domykanie z kluczyka. Czy szyberdach sie jakoś programuje czy jest to zwykłe zwarcie instalacji??
-
Bardzo jasny i profesjonalny opis problemu
-
najlepszym sposobem zdiagnozowania wahacza jest jego odkręcenie od zwrotnicy, nie jest to wcale takie trudne, po 5 śrubek z każdej strony i wahacze wyskakują (ale proponuje nie odkręcać wszystkich naraz ). A skrzypieć nie koniecznie musi któryś wahacz, jakże się kiedyś zdziwiłem gdy w poszukiwaniu piszczenia dotarłem do koncówki drążka kierowniczego.
-
ja mam prawie 250 tys na zegarku i semisyntetyk MOBIL 1
-
Kilka miesięcy temu padla mi sonda lambda, wymieniłem na uniwerslaną i wszystko bylo ok. Po przejechaniu 15 tys km znowu zaczynaja sie pojawiać te same objawy co wtedy (poszarpiwanie przy przyspieszaniu), nie jade się juz nawet Vagować bo nie ma sensu, zakupiłem kolejną sonde (narazie tez uniwersalna z tych tanich). Czy takie czeste padanie sondy lambda to normalne przy instalacji gazowej? Wiem, że pewnie mi tu ktoś zaraz wyjedzie - kup sobie porządną sonde to nie będzie problemu - ale pierwsza sonda była orginalna a padła (i tak przypadkiem było to również po 15 tyś od założenie instalacji), więc nie usmiecha mi sie inwestować 300 zeta w sonde po to żeby mi padła za kolejne 15 tys km, robie rocznie ok 30 tys km i koszty utrzymania auta i tak sa wystarczająco wysokie. Moja instalacja ma emulator sondy, więc wydaję mi się, że do poprawnego działania instalacji wystarczy taka zwykła uniwerslana sonda, poprawcie mnie jeśli sie myle. Zastanawia mnie tylko dlaczego sondy tak padają. Oczywiście caly czas zakladam, że to znowu sonda bo objawy na to wksazują. Jutro go przeciągne 300 km to może wyjdzie licho z lasu, sonda jakby co lezy w schowku.
-
tak czytam o tym odgrzybianiu i nie wiem gdzie wy jeżdzicie do tych fachowców, ale mi klime odgrzybiano ozonem a nie jakimis piankami w sprayu, kolo powiesil na lusterku rurke przez którą maszynka wpuszczała ozon do środka, klima włączona na full i tak sie to odgrzybiało przez jakies 20 min. Z tego co sie orientuje to fachowo klime odgrzybia sie własnie ozonem. Jesli kolesie uzywaja do odgrzybiania tych specyfikow w sprayu i kasuja za to 100 zeta to smiem twierdzic ze robia ludzi w balona. Odgrzybianie ozonem kosztowalo mnie warsztacie 80 zeta, pytalem sie w innych to nawet za 50 to robili (warsztat w Lodzi) ale o metode nie pytalem.
-
[B5 ADR] [B5 ADR] Dziwny odgłos - czy to sprężyny, amortyzator, zawieszenie ?
cobradd odpowiedział(a) na punkasset temat w Audi A4 B5
mi tak piszczała końcówka drążka kierowniczego (też długo szukałem nawet wymieniłem jeden z dolnych wahaczy), wszczyknąłem do swożnia strzykawką troche oleju i przestało piszczeć, no ale końcówke trzeba wymienic bo jak piszczy to się nic dobrego z nią nie dzieje -
moje 1,8 też jakoś niezbyt chętnie rusza, powiedziałbym że jak na 125 KM to jest tragedia, auto powinno wystrzelić jak z procy a tymczasem efektem "normalnego" ruszenia jest w pierwszej kolejności zadławienie a dopiero potem jedzie. Bez porządnego przygazowania nie ma mowy o dynamicznym ruszeniu. Jeżdze nim bardzo dużo a na inne przesiadam się żadko więc raczej nie ma mowy o nieumiejętnym operowaniu sprzęgłem i gazem spowodowanym przesiadaką z innego auta. Trochę mnie to irytuje i zastanawiam się czy wina nie leży przypadkiem gdzieś w zabrudzonej przepustnicy. Jaka jest wasza opinia, jest normalna przypadłośc tych silników czy może jednak warto poszperać za przyczyną tego "mulenia" no i gdzie szukać.
-
czy da się zdiagnozowac ktory popychacz stuka? u mnie jest to ewidentnie jeden, ale slyszalem ze do odnalezienia tego jednego felernego to trzeba miec duzo szczescia.
-
widze, ze watek wciaz zyje wiec cos jeszce dopisze dla potomnych. Napisalem w ktoryms tam wczesniejszym watku ze autko zostalo naprawione i smiga, no i smigalo przez caly tydzien a potem problem szarpania znowu powrocil jak bumerang. Tym razem kasowanie błedów na kompie nic nie pomoglo a mechanik (dla odmiany pojechalem do innego mechanika) cos mruczal ze to sonda ale jakos tak nie przekonywujaco to mowil. Dla swietego spokoju i zeby wykluczyc sonde wymienilem ja na taka uniwersalna z 4 kabelkami przy okazji odpialem jeszce akumulator dla zresetowania kompa no i szarpanie zniklo i narazie po przejechaniu 500 km jest OK wiec wyglada na to ze to chyba sonda byla wszystkiemu winna i wbrew opini gazownika ma ona jednak wplyw na dzialanie instalacji gazowej pomimo ze nie jest do niej bezposrednio podlaczona. Mam nadzieje, ze to juz koniec moich przygod z szarpaniem, wydalem na to pare stoweczek zeby zlikwidowac, a teraz w kolejce stoja juz olej, amorki, opony na lato i niestety rozrzad.
-
wybralbym sie moze w koncu na tego spota ale w Italii do 8 marca siedze, a poza tym to mi wstyd wyprowadzac gdziekolwiek moja a4 bo silnik swiruje i autem szarpie jakbym sie uczyl jezdzic. jakbyscie widzieli na ulicach Lodzi skaczaca granatowa A4 na obcych blachach z rzeszowszczyznyTO TYLKO JA
-
przy temp. przełaczania 30 stopnia autko potrzebuje 1- 1,5 km na przełączenie na LPG, przy średnio dwóch odpalanieach dziennie z zimnego silnika (przed i po pracą) benzyna wychodzi mnie jakieś 50-60 zlotych miesięcznie. NIe ma praktycznie wyczuwalnej różnicy pomiędzy jazda na LPG a benzyną, nie ma również katastrofalnej różnicy w spalaniu a sama instalacja (sekwencja oczywiście) jest w sumie bezproblemowa, tylko trzeba dbac o nią (przeglady, świece i te sprawy) Co do kosztów kolega rafaello ma racje, musisz się zastanowić czy ci się opłaca, jeżdzenie owszem jest tańsze ale jak mało jeżdzisz to cię bedzie ta instalacja zwracała i zwracała, mi przy średnio 2500 - 3500 km miesięcznie instalacja zwróci się po ok 10 miesiącach, z drugiej strony nie wyobrażam sobie pokonywania takiego dystansu na PB - wydałbym majątek patrze na twoje dane i oczom nie wierze 11 litrów PB w trasie??? mi wychodziło od 6,5-8,5 w trasie w zaleznośści od wagi nogi i od wlaczonej klimy
-
mam BRC i sprawuje się świetnie, kosztowała bez żadnych promocji 2600, w trasie spalanie potrafi zejśc do ok 8,3 litra a średnio ok 10,3
-
z butlą umieszczoną za kanapą jest jeden problem, zajmuje ona pół bagażnika i gdy chciałbyś jechać chociażby na wakacje z paroma walizkami to juz jest problem. Natomiast butla w kole ladnie sobie lezy i nie przeszkadza, doceniłem to kiedyś jak pojechałem po brata na lotnisko, upchałem do bagażnika tyle walizek że sam nie mogłem z podziwu wyjść, aż auto trochę przyklapło na tyle :> a zapasówki mam dwie jedną pełnowymiarową a drugą w sprayu, jak potrzeba dużo miejsca to tylko spray w schowku zostaje.
-
[B5 AAH] Problem - na gazie szarpie podczas przyspieszania
cobradd odpowiedział(a) na gora temat w Audi A4 B5
zalecam wizyte u gazownika, szarpanie to jest czesta usterka przy instacjach gazowych znana gazownikom możesz sobie również poczytać jaki ja miałem bałagan, tez zaczelo sie od szarpania, tyle co dzisiaj sie z tym uporalem http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=24821.0 -
sprawa częściowo się wyjaśniła, padła instalacja gazowa i narobiła zamiaszania w module sterującym silnika, mechanik rozbroił instalacje pokasował błedy na kompie i silnik pracuje normalnie, poza jednym wyjątkiem -padła sonda lambda i auto w trasie tuż przed odłączeniem gazu paliło ponad 20 litrów teraz czeka mnie wizyta u gazownika, musi podłączyć instalacje gazową zdiagnozować co padło i naprawić, 15-02-2008 Po wizycie u gazownika okazało się że instalacja jest sprawna, pospinali instalacje, zrobili ogólny przegląd, nowy filtr, zmiana dysz bo coś się im tam nie podobało i kalibracja mapy wtrysku itd i auto śmiga jak nowe. A więc podsumowanie jest takie, że poza sondą lambda wszystko jest sprawne a przyczyną tych wszystkich anomali w zachowaniu silnika były błedy w module sterowania silnikiem i kilka innych. Nie wiem tylko co je wywołało, mechanik w serwisie był pewien że to instalacja gazowa namiesząła, tymczasem gazownik nie dopatrzył się niczego złego w instalacji. Fakt jest taki, że obaj panowie poklikali na swoich laptopach i auto odżyło bez wymieniania niczego. Przy okazji dowiedziałem się że przy sekwencyjnej instalacji gazowej mojego typu sonda lambda nie jest potrzebna do prawidłowego dzialania instalacji tak więc narazie jej nie ruszam.
-
wymieniłem dzisiaj świece i sytuacja się pogorszyła, auto ciężko odpala silnik chodzi nierówno, kopci i ciężko go wkręcić na obroty ale jak już się wkręci ponad 3,5 tyś to idzie. Wyrażnie niedomaga trzeci cylinder, świeca jest zalana na nim, ale to nie wina świecy bo sprawdzałem na starych i to samo, coś jest uszkodzone i po poruszaniu się nasililo. Podejrzewam cewkę ale czy to możliwe żeby przy uszkodzeniu cewki niedomagał tylko jeden cylinder, nie orientuję się jak jest ta cewka skonstruowana. Druga możliwość, jeśli cewka jest OK (podobno się nie da tego sprawdzić), to może ta fajka do świecy dostała przebicia. Czy ktoś zna bliżej bodowe tego układu zapłonowego i może coś podpowiedzieć? Co by to nie było to najgorsze jest to że w jedynym czynnym teraz sklepie nie mają ani takiej cewki ani fajki a co lepsze nie figuruje ona w ich katalogach z cewkami i zrobili wielkie oczy gdy im ją pokazałem, a jest to najlepiej wyposażony sklep w moim mieście.
-
w którym miejscu łapał ci lewe powietrze?
-
filtr i świece mają po ok 15tys przejechane, filtr wyglada jeszcze wzglednie, swiece sprawdzalem ale sie musze dokladniej przyjrzec jeszcze. Lewe powietrze to musze sprawdzic, rzeczywiscie moglo by troche zamieszania narobic
-
Niby wątków jest o tym dużo na forum ale jednak zaden z nich nie pomogl przyblizyc przyczyny tego problemu. Wyjechalem ostatnio w trase, praca silnika na poczatku bez zarzutów ale po kilkudziesieciu km auto zaczelo szarpac podczas przyspieszania, mniej wiecej w zakresie obrotów 2 - 3 tys po nastepnch km sytuacja sie pogarszala, szarpalo juz podczas ruszania, auto robilo zabki, im wieksze obciazenie, tzn. gorki, tym gorzej bylo. Myślalem ze moze jakies lewe LPG wlalem ale po przeloczenieu na benzynke takie same objawy. Podczas krecenia auta na wysokich obrotach problemu nie bylo i mozna bylo auto bez problemu rozpedzic do 150 (wiecej nie probowalem). Szarpanie wygladalo jakby mu na chwile paliwo odcinalo, po wcisnieciu pedalu gazu auto przyspieszalo skokami, widoczne bylo to nawet na obrotomierzu jak wskazowka na chile sie zatrzymywala by potem skoczyc raptownie o jakies 200, znowu lekkie zawahanie i nastepne 200. W taki sposob przejechalem jakies 200 km po czym nagle objawy oslably, bylo wyczuwalne jescze szarapanie ale na duzo mniejsza skale niz wczesniej i do domu dowleklem sie juz w sumie bez wiekszych problemow. Na drugi dzien na zimnym silniku nie bylo wogole szarapnia ale po nagrzaniu sie i przejechaniu kilku km powrocilo. Pojecia nie wiem co to jest, moze ktos mial podobna przypadlosc i moze pomoc, nie chcialbym wymieniac polowy osprzetu silnika w poszukiwaniu przyczyny. W poniedzialek wybieram sie w trase powrotna, kolejne 300km, moze sie uda dojechac, sprobuje sprawdzic po drodze przeplywomierz ale nie wydaje mi zeby byl winowajca, niestety nie mam VAGa pod reka zeby podpiac moze on cos by wykazal, bede wdzieczny za pomoc w zlokalizowaniu przyczyny