wiktorsam

A ja się zapytam ... po kiego grzyba cokolwiek chciałeś ustawiać? Sorki że dopiero teraz - nie zauważyłem że do mnie napisałeś. Ustawiać zbieżność chciałem bo: Właśnie w PZMocie nie zrobili mi przeglądu z trzech powodów - za jasne kierunkowskazy przód (wymieniłem), luz na wahaczach góra prawa strona (wymieniłem) i zła zbieżność - coś tam na kompie widziałem że poza tolerancją - 17 było widać a chyba do 10 stopni jest tolerancja na koło. Jako że u nich robiłem przegląd to do nich musiałem odstawić na ponowne sprawdzenie, to nie chciałem już jeździć po innych warsztatach tylko tam zostawiłem na ustawienie zbieżności i ponowny przegląd.

U mnie w a4 z 96 roku też miałem z logo audi, ale moim zdaniem nie musi to znaczyć że to oryginały od nowości - mógł Niemiec wymienić w ASO.

Ja wymieniłem rok temu na BERU i do tej pory bez problemów. Brałem z allegro od danielloss i mogę śmiało polecić, brałem u niego też wahacze lemfordera 4 sztuki górnych i szczerze polecam. Szybka wysyłka, towar w super cenach.

No chłop wporzo, ale PZM na sadowej to mi podpada - właśnie odebrałem auto z "zbieżności" oczywiście kaskę skasowali, ale szczerze to na śrubach od końcówek nie widzę żeby było cokolwiek kręcone, nie dostałem też żadnego wydruku ani nic - podjadę dzisiaj po sąsiedzku na inną stację i niech mi za jakieś grosze tylko sprawdzą czy zbieżność ok, jak będzie nadal skopana to jutro Panów z PZM odwiedzę...

No ja jestem po wymianie wahaczy, auto stoi teraz w PZM na sadowej na zbieżności, więc powinienem na spota się wyrobić . W ogóle sworznie na wahaczach febi były mocno wywalone, najgorsze że jeden się do reklamacji nie nadaje bo ma dziurkę na gumowej osłonie sworznia i woda się tamtędy do środka dostała, a mechanior już raz febi z taką dziurką reklamował i właśnie z tego powodu odrzucili - że niby uszkodzenie mechaniczne :/ choć tak naprawdę to ewidentnie widać, że gumka pękła z wypracowania - jakaś tandetna strasznie. Drugi będziemy reklamować, ale znając życie i tak coś wymyślą . Jedyny plus to mechanik jako że mi febi polecił a one tak szybko padły to nie wziął nic teraz za wymianę - wporzo chłop.

Jeżeli jeździsz tak jak mówisz, czyli 5 km bez korków to jednak ciut za duże spalanie. Mój pali 8,5 zimą ale rano 7 km jadę właśnie w jakieś 15-20 minut, ale po południu te same 7km robię ponad dwa razy dłużej (30-35 minut), do tego na drodze mam sporo sygnalizatorów. Parametry dawki właściwe dla silnika to w granicach 3-5 mg, ale im mniej tym dawka WYŻSZA, a auto się lepiej zbiera z niskich obrotów i szybciej reaguje na gaz. Ja mam teraz 2.8-3mg i nie zauważyłem jakiegoś wzrostu spalania w porównaniu do wcześniejszej dawki w granicach 4mg.

Ja najczęściej opcja 1 - odśnieżam auto, skrobię szyby, jak skończę wchodzę, odpalam silnik, czekam niecałą minutę (odpalam radio itd) po czym ruszam z pod bloku. Silnik kręcę między 1500 a 2000 - 2300 rpm,

Jak Ci auto odpala - musisz kręcić czy od kopa ? Pytam bo w zeszłym roku w te mrozy jak mi auto słabo odpalało bo miałem wszystkie świeczki zjarane to spalanie doszło do 9,5-10 litrów. Po wymianie świec auto zaczęło odpalać na dotyk i spalanie spadło o literek, na 8,5, i takie mam w te mrozy. Uważam jednak że 9,5 jest spokojnie możliwe do uzyskania, jeżeli jeździsz krótkie trasy 100 % po mieście a auto nie zdąży się nagrzać. Nie sugeruj się też opiniami innych ludzi, że np jeżdżą 100 % po mieście 5 km traski i pali zimą 7 litrów bo w to nie uwierzę. Najczęściej takie osoby zapominają dziwnym trafem że miasta było np 80% bo mieli kilka krótkich tras po 20-30 km. A ja powiem że wystarczy że w miesiącu zrobię jakąś 60 km trasę i już średnie spalanie z całego baku spada o pół (a nawet więcej) litra. Kolejna sprawa miasto a miasto - jeden jedzie po mieście a ma taką trasę że nie stoi w korkach, mija mało świateł, inny tak jak ja codziennie stoi w korkach, i mija sporo sygnalizatorów na których najczęściej stoi. Następna sprawa to dawka - nie wierz w cuda, że zmniejszysz dawkę i nagle auto zacznie nie wiadomo ile mniej palić, wiem bo sam u siebie regulowałem - obecnie mam bardzo dużą ustawioną i nie widzę jakiejś różnicy w spalaniu. Jak masz płacić za to 120 zł to lepiej do paliwa dołożyć, albo kup sobie kabelek na allegro za 30 zł i sam ustawisz . EDIT Nie zauważyłem że kabelek masz. Więc auto musi być zagrzane do 90 stopni, wyłączasz wszystkie odbiorniki, nadmuch, ogrzewanie szyby, światła, odpalasz vaga, engine Measuring Blocks i grupa 001 i logujesz przez 20 sekund

Jak będę miał auto zrobione to podjadę i wezmę vaga, ale nie wiem czy mechanior się wyrobi od rana z wymianą wahaczy, bo dopiero dzisiaj doszły lemki :/.

Nagrzewnicę miałem sprawdzaną i płukaną przed zimą, jest szczelna na 100%, płynu nie ubywa. Wiem że to od śniegu na wycieraczkach, dzisiaj robię akcję pozbywania się wilgoci. A nagrzewnica to też nie jest bo jak jest bardzo duży mróz i w aucie mam wycieraczki skute lodem to nie paruje, ale jak wycieraczki zaczynają odmarzać to mam skrobanie na drugi dzień .

U mnie auto pod chmurką stoi i powiem szczerze że pali lepiej niż latem , tzn i latem i zimą na dotyk, ale zimą o ułamek sekundy szybciej. Przed mrozami zalałem zamek od kierowcy specjalnym smarem, niestety zrobiłem głupotę i jak był dzień odwilży to umyłem auto na bezdotykowej i zamek złapał trochę wody, teraz muszę się z nim każdego ranka siłować, ale nie ma tragedii. Wczoraj podlałem wd40 i dzisiaj było ok, mimo mrozu -15, zobaczymy jak dalej. Uszczelki przed mrozami wszystkie posmarowałem wazelinką i nic nie przymarza. Największy problem to jednak to że nanoszę śnieg do auta, jak włączę ogrzewanie śnieg topnieje po czym para osadza się na szybach i mam pięknie zaszronione od wewnątrz :/. Dzisiaj się spieszyłem to udało mi się wydrapać tylko mały wizjer w przedniej szybie i pojechałem do pracy

Panowie wymieniał ktoś w b5 przed liftem żarówki kierunkowskazów ? Kuźwa próbowałem dzisiaj wyjąć kierunek ale za chusteczkę nie mogę EDIT Ok nieaktualne - podobne jak z kobietami wystarczy wiedzieć gdzie nacisnąć

Ja tu się z Bi em dabilju śmiałem a sam wczoraj nie mogłem wyjechać z pod bloku . Nasza wspaniała sprzątaczka blokowa odśnieżała chodniki w taki sposób że śnieg zgarniała na jezdnię, nazbierało się go dobre 40 cm, przyszła odwilż i zostały w nim mega koleiny, po czym chwycił mrozik i z kolein zostały lodowe kanały. Ja chciałem być sprytny i manewrowałem tak żeby nie jechać w koleinach, niestety przód się ześliznął w koleinę a tył został poza i się zapadł w śniegu, ani do przodu ani do tyłu. Dobrze że sąsiad przechodził to mnie popchnął i wyjechałem . Niestety z lodem nie wygrasz . W ogóle jak osłona silnika mi przetrwa tą zimę to będzie cud - codziennie gdzieś zahaczam podwoziem...

Co do akumulatorów to w aucie rodziców - fiat brava od nowości do zeszłej zimy siedział jeden aku - centra, czyli nie poddał się przez 10 lat . Auto zawsze stało pod chmurką. Pewnie pochodził by jeszcze rok, ale zdarzyło mi się go rozładować kilka razy do zera niechcący Nie wiem jak teraz z jakością centr, ale tamten był super

karbonek ? Coś Ci znowu nie pasuje w mojej wypowiedzi ? :> Kolega zapytał co można zrobić poza vagiem, to mu napisałem . Skoro auto po przepaleniu idzie normalnie to wysoce prawdopodobne jest że łapie notlaufa z powodu zasyfionego turbo. A przegonienie szczególnie zimą auta od czasu do czasu każdemu silniczkowi robi dobrze - przedmuc**je sadzę z wydechu/kata/turbiny. 3) czcij turbine swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją bedziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora. Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała cisnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.

Mi czwartek cały pasuje, piątek już nie bo wigilia

Bez vaga nie ma nawet co się zabierać za jakieś diagnozy, tym bardziej przez internet. Jedyne co to możesz zrobić to wyjechać gdzieś na traske i wymasować turbinę gazem, czyli kręcić na trójeczce od 1,5 do jakichś 3-3,5 tyś obrotów i generalnie auto poprzeganiać, jak się da to można parę razy do 4500 rpm pokręcić żeby wydech i turbo przedmuchać z sadzy. Szczególnie zimą gdzie na ogól kręcimy do 2000 rpm czyli jeździmy tzw PSJ warto od czasu do czasu aut przegonić.

Olej to raczej nie jest, z tego co wiem zresztą w skrzyniach audi nie wymienia się oleju tylko uzupełnia ubytki (w oplu np też tak się robi). Myślę że to może być kwestia osłony - wilgoć dostaje się na wodziki i przymarzają. A co do osłony pod silnikiem i skrzynią to po pierwsze utrzymują czystość podzespołów, wydłużają życie rolek, pasków, po drugie utrzymują ciepłotę silnika, dzięki temu szybciej zimą się nagrzewa, no i pełnią funkcję aerodynamiczną. Ja u siebie latem połamałem osłonę to się nawet nie zastanawiałem tylko kupiłem używkę z angola na allegro za całe 50 zł i zamontowałem

Odkopuję Wyszperałem gdzieś jeszcze jeden filmik 0-100 jak moje 90 kucyków sobie radzi . audi a4 b5 1.9 tdi AHU 90 ps 0-100 km/h seria

Co do Twojej furki to nie wiem czy to zdrowo jak na 2,5 tdi, powiem Ci tylko że mój 100-160 robi w 22 sekundy, ale ma tylko 90 patatajów, a Twoje 150 kuniów robi wg filmiku w 17 sekund. Czyli 5 sekund różnicy - czy to dużo czy mało nie wiem . A jak już się chwalimy filmikami to tu macie jak na berlince szaleje 90 rozbestwionych rumaków audi a4 b5 1.9 tdi AHU 90 ps 0-100 km/h seria

A to zależy jak jeździsz. Ja po pałowaniu robię tak że po prostu ostatnie kilka km do domu jadę do 2 tyś obrotów żeby auto zdążyło się wystudzić a po dojechaniu na miejsce chłodzę na postoju jeszcze jakieś 30 sekund. Jak od razu po pałowaniu to dobrze chociaż tą minutę na wolnych zostawić. Jak zaś jadę po emerycku to zimą np gaszę od razu, latem po jakichś 20-30 sekundach.

Każdy ma olej w dolocie i to normalne - leci z odmy, leci z uszczelnień turbo. Martwić się trzeba jak auto bierze sporo oleju.

No to może być nastawnik, tym bardziej że wcześniej w logach już było widać że coś nie tak.

Ja moim rzęchem vmaxa jeszcze nie wycisnąłem . Najszybciej jechałem zapakowanym po brzegi (4 osoby + bagaż) licznikowe 180 na autostradzie jak mnie tak beznadziejnie gps poprowadził :/. Jak już musiałem zapłacić to chociaż sobie pocisnąłem . A co do berlinki to polecam, ale nie zimą . Latem robiłem testy przyspieszenia 60-160 na 4 biegu i 0-100. Bardzo mały ruch, fajny asfalcik, można śmigać

Trzeba dławić na wyższym biegu, koleś wrzucił jedynkę to moment na koła duży przenoszony to i nie mógł auta opanować. A choroba pewnie turbo się zesrało i auto jechało na oleju silnikowym