To jedno, ale drugi aspekt jest taki, że taki podrobiony żarnik po prostu świeci źle.
Miałem chinole w aucie (o czym nie wiedziałem), w ciągu roku jeden się spalił.
Pożyczyłem kilku letnie oryginały Osrama D1S i różnica w ilości oddawanego światła, formowania jego wiązki jest gigantyczna w stosunku do podróbek