Drodzy koledzy pewnego dnia gdy już wam pękną uszka w którą mocujecie rolete, nic nie klejcie nie ma to kompletnego sensu, najprostszą metodą /troszke ordnarna/ jest wkręcenie w miejscu uszek kołków rozporowych/tzn samych srób/ w kształcie "ucha"nr8, wchądzą elegancko w plastik wkręcaja sie i gwintują/ na ciepło / mam taki patent osobiście roletka elegancko wchodzi, otwiera sie i odziwo już nic nie piszczy :th: