PRZYKŁAD ANALIZY POTRZEB KLIENTA.
_________________________________________________
Szedł facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Myśli sobie: "Wpadną". Wita go
uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry. W czym możemy pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanawia i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Chcę kupić rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet poszedł.
- Dzień dobry. Potrzebne mi zimowe rękawiczki.
- Skórzane, czy nie?
- Skórzane
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką, czy bez?
- Z klamerką.
- Proszą podejść do następnego stoiska.
Facet jest już wkurzony i z trudem powstrzymuje się, żeby nie wybuchnąć i
mówi:
- Poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane i z klamerką.
- Klamerka na zatrzask, czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do stoiska naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać się nade mna znęcać!!! Dajcie mi te rękawiczki i pójdę
sobie!!!
- Proszę pana, proszę o cierpliwość, chcemy panu sprzedać dokładnie takie
rękawiczki, jakie pan potrzebuje.
- Facet idzie dalej.
- Poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką i na rzepy.
- A jaki kolor?
Nagle otwierają się drzwi i do sklepu wchodzi jakiś facet z sedesem świeżo
wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawalki glazury. Niesie go
na wyciagnietych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam, kurfa, sedes a taką glazurę!!!!!! d*pę już wam wczoraj
pokazałem, więc sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy.
szkolenie z zakresu "Satysfakcja klienta"