hubipl9

Moja rada dla Ciebie. Idź do zwykłego warsztatu niech Ci zrobi kosztorys naprawy uwzględniający użycie nowego ori zderzka. Przedstawisz ten kosztorys do ubezpieczalni do weryfikacji. W weryfikacji pomniejszą Ci cenę ori zderzaka o ten ubytek 20% za wcześniejsze uszkodzenia i postawią warunek, że pokryją pozostałą część ceny pod warunkiem przedstawienia faktury źródłowej z ASO za zakup oryginalnego nowego zderzaka.

To nie wina TU, że ASO nie chce Ci naprawić samochodu. ASO nie chce naprawiać bo za mały zysk dla nich na starym samochodzie. Taka prawda. Ubytek masz dopisany za wcześniejsze uszkodzenia nie związane ze szkodą jak dobrze pamiętam z Twojego tematu. Wyceny kwoty bezspornej czyli tej, którą można wciąć do ręki bez dokumentowania naprawy, są zaniżane. To prawda. Ale są zaniżane właśnie dlatego, że i tak większość osób bierze tą kasę i nawet nie myśli naprawiać samochodu przy drobnych stłuczkach i obcierkach. Dla osób, które chcą zwyczajnie naprawić pojazd a nie zarobić jest opcja z przedstawianiem rachunków za części i naprawę.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile ludzi żyje z wyłudzania odszkodowań. Zmuszenie ubezpieczalni do kalkulacji kosztów naprawy bez urealnienia/amortyzacji znacznie ułatwi życie oszustom ubezpieczeniowym, którzy chcą otrzymać pieniądze za nowe części a będą naprawiać na używanych lub nie będą naprawiać wcale. W chwili obecnej uczciwy człowiek nie ma najmniejszego problemu z uzyskaniem odszkodowania za nowe części z polisy OC. Oddaje auto do warsztatu przedstawia faktury za części użyte do naprawy i robotę i otrzymuje za to pieniądze. Z AC wiadomo zależy od umowy jaką się podpisało, jaki wariant polisy się wybrało (tani czy dobry). Problemy mają krętacze, którzy w starych trupach chcą dostać pieniądze za nowe oryginalne części a wcale nie planują naprawiać samochodu. Do tej pory osoby wyłudzające odszkodowanie mają utrudnione zadanie bo muszą współpracować z warsztatem, który wystawi fałszywe faktury, po zmianach mieliby oni ułatwione zadanie bo kwota bezsporna byłaby wystarczająco wysoka, żeby oszustwo było opłacalne i odpadnie im problem faktur. A kto za to zapłaci? Uczciwy bezszkodowy kierowca, któremu składka wzrośnie 2 razy. Odszkodowania biorą się właśnie ze składek a nie z kosmosu. Będą wyższe odszkodowania to i składki wzrosną. Chcecie tych zmian? Ja nie chcę.

Na co powołałeś się w odwołaniu?

ASO może i wymieni obie lampy ale na pewno PZU za dwie nie zapłaci . . . jako to nie, musi doprowadzić do stanu sprzed kolizji wiec nie może być jedna lampa żółta ze starości a druga nowa biała, jakiś czas temu znajomy miał "przeboje" z TU, chcieli chyba wypłacić ok 6-7tys zł, napisał jakies pismo i podnieśli chyba na 8 tys, w końcu oddał do ASO i faktura była na cos ok 11tys i też miał jedna lampe pękniętą ale wymienili 2 bo tak ma być, tylko nie pamietam czy to z OC czy AC Na pewno nie z AC. Z OC też wątpliwe, jak już się tak upierać przy przywracaniu do stanu sprzed szkody to powinna być wstawiona używana pożółknięta lampa. Myślę, że nawet z OC byłby problem żeby zapłacili za dwie nowe lampy. Technologia napraw producenta raczej nie nakazuje wymiany lamp parami.

Na początek dowiedz się jak wyliczyli to 7tys. czyli ile według nich był warty samochód przed szkodą a ile po szkodzie. Zapytaj w jaki sposób wyliczyli wartość wraku i czy są w stanie podać Ci namiary na kogoś kto odkupi od Ciebie wrak za wyliczoną przez nich kwotę. Jeśli kasa za wrak + odszkodowanie pozwoli Ci kupić podobne autko to po problemie. Najprawdopodobniej jednak jak to bywa przy szkodach całkowitych zaniżyli wartość rynkową przed szkodą i zawyżyli wartość wraku. Poproś o kalkulację naprawy na podstawie, której uznano szkodę całkowitą i wyszukaj elementy, które są uszkodzone i nie ujęte w tej kalkulacji. Poproś o dodatkowe oględziny tych elementów. To powinno spowodować, że wartość pojazdu przed szkodą pozostanie bez zmian a zmniejszy się wartość wraku i wzrośnie kwota odszkodowania. Ale na szalone różnice nie licz. Przy szkodzie całkowitej z OC masz też prawo do naprawy pojazdu do wartości rynkowej wyliczonej przez nich. Wtedy musisz przedstawić kosztorys naprawy a oni muszą go zaakceptować i zmienić kwalifikację szkody. Przy tych uszkodzeniach raczej nie realne.

Dostałeś kalkulację z ofertą czyli ile mogą dać bez potwierdzania naprawy fakturą. Chcesz więcej? Będą wymagać faktury. Jak rzeczywiście masz wariant serwisowy, bez pomniejszeń to możesz wstawić do ASO. Jak masz jakieś pomniejszenia na polisie to raczej odradzam ASO bo będziesz dopłacał z własnej kieszeni. Gdybyś decydował się na naprawę bezgotówkową w jakiś warsztacie to uważnie przeczytaj upoważnienie jakie będziesz podpisywał. Warsztaty robią czasem w wała jeszcze lepiej niż TU. ASO może i wymieni obie lampy ale na pewno PZU za dwie nie zapłaci . . .

Po pierwsze. Czy ubezpieczalnia wskazała Ci warsztat czy sam wybrałeś? Na auto zastępcze się nie porywaj w tej sytuacji bo za to towarzystwo ubezpieczeniowe na 100% nie zapłaci. Zgonią na warsztat, że odwlekał naprawę i żeby odzyskać pieniądze od TU to musiałbyś iść do sądu a w sądzie też bywa różnie. Jeśli to jest warsztat wskazany przez TU to zgłoś do ubezpieczyciela wszystkie nieprawidłowości po stronie warsztatu. Ubezpieczalnie raczej pilnują, żeby jakość usług w polecanych przez nich warsztatach była wysoka. Jeśli sam sobie wybrałeś warsztat i ten warsztat nie współpracuje z towarzystwem ubezpieczeniowym to dowiedz się w TU jakie zrealizowano wypłaty w Twojej sprawie, poproś o przesłanie decyzji płatniczych na maila i z tymi decyzjami uderzaj do warsztatu po samochód i pieniądze. Licz się z tym, że wtedy warsztat wystawi Ci fakturę za postój pojazdu. Taką fakturkę możesz przedstawić do TU ale raczej jej nie zapłacą bo w sumie to nie wina ubezpieczali, że pojazd tyle tam stoi. Podejrzewam, że cały problem polega na tym, że ubezpieczalnia dużo poobcinała na kosztorysie warsztatu i teraz warsztat kombinuje, żeby jak najwięcej kasy wyciągnąć. Dlatego teraz nagle zauważyli, że maglownica uszkodzona.

Moim zdaniem najazdy są mało praktyczne. Rozważ zakup kobyłek http://allegro.pl/podnosniki-dzwigniki-wyciagarki-podstawki-i-kobylki-28425 . Są bardziej praktyczne od najazdów. Więcej rzeczy zrobisz. Można koła zrzucić. I raczej bym na tym nie oszczędzał żeby mieć pewność, że mi samochód na łeb nie spadnie. Jak umiesz spawać i ufasz swoim spawom to można samemu zrobić.

Jak masz rynienkę to sprawdź odpływy wody pod aku i przy serwie. Często się zatykają i zbiera się tam woda.

Kosztorys z ASO nic tu nie pomoże bo będą chcieli jeszcze fakturę za naprawę. Po pierwsze, sprawdź czy wszystkie uszkodzone elementy są na kosztorysie. Jak nie wszystkie to zgłoś, że chcesz dodatkowe oględziny z tego tytułu. Po drugie, na pewno policzyli Ci urealnienie/amortyzację i od tego można się próbować odwołać ale lekko nie będzie w przypadku gdy nie zamierzasz naprawiać.

Jest na forum obszerny temat o tym ---> http://a4-klub.pl/vb/showthread.php?10101-JAK-PODWY%AFSZY%C6-KOSZTORYS-NAPRAWY-AUTA-PORADNIK-%29 Od siebie napiszę, że jak to było z OC i samochód był w miarę nowy tak do 6 lat, bez przeszłości wypadkowej to warto zwrócić się o wyliczenie utraty wartości rynkowej pojazdu ze względu na naprawę blacharsko-lakierniczą. Tą stratę ubezpieczyciel też zobowiązany jest pokryć.

Mam podobną kolekcję ale szkoda by mi było sprzedać. Związałem się z nimi :-) Mam dodatkowo trochę katalogów Samochody Świata od 1990 roku. Początkowe roczniki podarte po byłem małym dzieckiem wtedy.

Trudno powiedzieć ile bo nie wiadomo co jest do zrobienia. Do tego co napisałeś na pewno dochodzi jeszcze belka zderzaka i prawdopodobnie podłoga bagażnika. Zgłosiłeś już z OC sprawcy? Jak będziesz się umawiał z rzeczoznawcą to umów się od razu w warsztacie żeby była możliwość podniesienia samochodu do oględzin i zdjęcia zderzaka żebyś potem nie musiał zgłaszać dodatkowych oględzin i czekać na nie.

Raczej powinien się ubiegać o udokumentowanie tej kwoty bo jest bardzo wysoka nawet jak na autoryzowaną stację. Żeby towarzystwo zaakceptowało taką kwotę za samą naprawę to musiałaby być raczej szkoda całkowita a nie mała kolizja. W tej kwocie mogą być zawarte też dodatkowe roszczenia takie jak zwrot utraconych dochodów poszkodowanego lub zwrot kosztów za użytkowanie pojazdu zastępczego.

Jeśli chodzi o polskie regulacje to "ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych" z 22 maja 2003.

Jeżeli zderzak był wcześniej uszkodzony np. jakaś obcierka to mogą Ci policzyć z amortyzacją. Jeśli chodzi o wyposażenie to w przypadku szkody częściowej nie ma to większego znaczenia bo w wyliczeniu wysokości odszkodowania nie wykorzystuje się wartości pojazdu. Wyposażenie ma znaczenie przy szkodzie całkowitej. Jeśli nie akceptujesz tej wyceny to musisz przedstawić kosztorys z warsztatu gdzie będziesz naprawiał pojazd. TU go zweryfikuje i otrzymasz informację czy go akceptują w całości lub do jakiej kwoty jest akceptacja. Potem przedstawiasz fakturę za naprawę z tego warsztatu zgodną ze zweryfikowanym kosztorysem i płacą. Możesz też skorzystać z usług rzeczoznawcy. Zdejmowałeś już zderzak? Pod spodem ok wszystko?

Jak masz samochód ubezpieczony w Niemczech i ktoś z polskim OC zrobi Ci szkodę to moim zdaniem lepiej to zgłosić w Niemczech w niemieckim towarzystwie, które reprezentuje za granicą polskie TU sprawcy. Wtedy niemieckie TU robi wycenę i wypłaca a potem odzyskuje od polskiego TU sprawcy. Nie jestem pewny czy tak to działa w Niemczech ale jak w Polsce polakowi, zrobi szkodę auto ubezpieczone za granicą to poszkodowany może zgłosić w Polsce w polskim TU wskazanym przez Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Myślę, że w Niemczech jest podobnie.

Kolego każda osoba może wywalczyć 3 lata wstecz z OC bo to jest termin ustawowy. Jak już tak promujesz tą firmę to napisz jakieś konkrety o jej ofercie bo na stronie jest niewiele . Ile kosztują ich usługi? Są uzależnione od wysokości odszkodowania? Podaj jakiś przykład np ile kosztuje poprowadzenie sprawy gdy poszkodowany chce uzyskać odszkodowanie za części oryginalne z OC a nie chce dokumentować naprawy fakturami i ostateczna kwota odszkodowania ok 10 tys. zł. Na stronie firmy nie ma zbyt szczegółowych informacji na temat oferty. Jest za to bardzo szczegółowo opisany program prowizyjny dla naganiaczy i to nie budzi zaufania. Wracając do tematu. karbonek, dostałeś kosztorys? Jak nie to się upomnij bo powinieneś dostać. Zderzak jest zakwalifikowany do wymiany? Jeśli do wymiany to z OC należy Ci się zderzak S4 bo taki miałeś. Możliwe, że rzeczoznawca jest ograniczony przez TU jakimiś procedurami i rzeczywiście nie mógł dać S4 tylko zgodny z VIN. W takiej sytuacji powinieneś poinformować likwidatora Twojej sprawy o tym, że miałeś zderzak S4 i wycena powinna zostać skorygowana. Jak nie chcesz zarobić tylko naprawić samochód to możesz dać na bezgotówkową do jakiegoś warsztatu tylko im powiedz jasno, że jest zderzak S4 i taki ma być bo mogą tego nie poznać.

Teraz również osoba fizyczna ma możliwość otrzymania zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego aczkolwiek towarzystwa ubezpieczeniowe utrudniają to jak tylko mogą. Akapit zaczynający się od słów "W praktyce, zakłady . . . " http://rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-problemy/Pojazd_zastepczy_w_przypadku_korzystania_z_ubezpieczenia_OC_Posiadaczy_pojazdow_mechanicznych_sprawcy__47

Z pojazdem zastępczym przy OC to jest tak: należy Ci się zwrot kosztów poniesionych z tytułu wynajęcia pojazdu zastępczego. Ubezpieczalnia prawdopodobnie nie udostępni Ci samochodu bo oni mają ale dla swoich klientów z Assistance. Więc pojazd wynajmujesz we własnym zakresie, przy czym pamiętaj, że wynajęty pojazd nie może być wyższej klasy niż uszkodzony. I tu już jest duże pole do interpretacji dla TU, najbezpieczniej wziąć auto niższego segmentu, żeby się nie czepiali. Poniesione koszty będziesz musiał udokumentować fakturą, gdzie będzie wyszczególniony okres wynajmu i jednostkowa cena za dzień. I tu znowu schody. Nikt jasno Ci nie powie na ile możesz wziąć auto zastępcze. Zazwyczaj jest to technologiczny czas naprawy ewentualnie powiększony o czas oczekiwania na części, na rzeczoznawcę, weryfikację kosztorysu itp. Ale teraz najważniejsze. Żeby otrzymać zwrot kosztów z tego tytułu likwidator musi uznać, że roszczenie jest zasadne. Jak pojazd jest wykorzystywany do działalności gospodarczej i jest w środkach trwałych firmy to zazwyczaj nie ma problemu po przedstawieniu KRS, wypisu środków trwałych i oświadczeń wymaganych przez TU (np. że samochód nie mógł być zastąpiony przez inny pojazd, który jest w środkach firmy). Gorzej jest w przypadku roszczenia osoby fizycznej. Wtedy trzeba uzasadnić wynajem pojazdu. Czyli udowodnić, że pojazd był Ci niezbędny żeby zaspokoić swoje potrzeby i wykorzystanie tego pojazdu konieczne. (np dowóz kogoś z bliskiej rodziny do lekarza na rehabilitację itp.) Ostatnio głośno było o zmianach i ułatwieniach dla poszkodowanego w tej kwestii w związku z uchwałą sądu najwyższego ale nic z tego nie wyszło moim zdaniem. Dalej każdy inaczej interpretuje. tu możesz przeczytać -> http://www.gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=41898:prawo-sd-najwyszy-przedstawi-uzasadnienie-uchway-ws-pojazdu-zastpczego&catid=100&Itemid=103 Doszło tylko, że ubezpieczalnia nie może warunkować zasadności tym czy poszkodowany mógł korzystać z komunikacji publicznej czy nie. Ogólnie temat pojazdu zastępczego z OC jest dość skomplikowany. Ja bym brał samochód zastępczy tylko i wyłącznie jak jest mi naprawdę niezbędny bo mogą być trudności z odzyskaniem kasy od TU. Te koszty są spore a czasem nawet większe niż szkoda w pojeździe i TU się migają od tego jak tylko mogą.

Mi też na pierwszy rzut oka na całkę nie wygląda ale zależy co jest pod spodem. Lampa dość mocno wpadła do środka więc tam może być bałagan. I przy cenach ASO wtedy może wyjść całka. Ale ASO raczej powinno zależeć na szkodzie częściowej i naprawie. O kwalifikacji szkody będzie decydował rzeczoznawca wysłany przez TU chyba, że ASO ma umowę z tym TU i może we własnym zakresie wykonać oględziny i wycenę.

Tak wkleiłeś, że w sumie to nie widać co dał do wymiany a co do naprawy. Ale wygląda, że jest w miarę ok. Nic nie zostało pominięte. Czy dostałeś już kosztorys? Tutaj nie ma informacji o ewentualnych potrąceniach.

Przy całce z OC będziesz miał możliwość naprawiania pojazdu do wartości rynkowej. Czekaj na wyliczenie wysokości odszkodowania.

Kwity? Jakie kwity? Dostałeś kosztorys? Jak dostałeś kosztorys to na nim rzeczoznawca powinien już uwzględnić ewentualne pomniejszenia, które możesz mieć na polisie.