Skocz do zawartości

hubipl9

Pasjonat
  • Postów

    127
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hubipl9

  1. Po mojemu to w/g rachunków oznacza, że będą uznane ceny części na podstawie przedstawionej faktury. Różnica w stawce rbg nie jest duża. Od ASO zależy czy będą chcieli od Ciebie tą różnicę.
  2. Trudna sprawa. Samochód nadaje się do naprawy? Czy raczej nie myślisz o naprawie? Jak się nadaje do naprawy to możesz przedstawić kosztorys naprawy do wartości rynkowej ale to musi zrobić warsztat, który ma doświadczenie w takich szkodach i wie o co chodzi. Nie można zaniżać cen części ani pominąć elementów, które rzeczoznawca TU uznał za uszkodzone. Jak będzie źle zrobiony kosztorys to TU nie zaakceptuje takiego kosztorysu i po naprawie. Nie ruszaj z naprawą dopóki nie będziesz miał w ręku zaakceptowanego przez TU kosztorysu tej naprawy. I raczej zapomnij o ASO bo kalkulacja kosztów naprawy na podstawie, której stwierdzono całkę jest robiona właśnie na częściach oryginalnych i stawkach ASO. Druga droga, znacznie dłuższa to wycena niezależnego rzeczoznawcy i sprawa w sądzie.
  3. Dostałeś zweryfikowany kosztorys z ASO? Czy ASO go dostało? Przed oddaniem auta pytaj w ASO czy będziesz musiał coś dopłacać.
  4. Coś długo trwa ta weryfikacja kosztorysu ASO. Zadzwoń sam do TU i się zapytaj co z tą weryfikacją. Może być tak, że ASO już dostało zweryfikowany kosztorys tylko jest mocno pocięty i nie chcą naprawiać. Musisz sam sprawdzić bo szkoda czasu.
  5. Zdradź ile na prawdę Cię wyniosła naprawa a o ile się sądzisz jeśli to nie tajemnica.
  6. Za części które rzeczoznawca dał do wymiany muszą zapłacić po cenach oryginałów w przypadku naprawy w ASO. Jak znam, życie to ASO w swoim kosztorysie da do wymiany co tylko się da podciągnąć pod to konkretne zdarzenie i dołoży do tego stawkę RBG z kosmosu. TU zweryfikuje ten kosztorys czyli poobcina część tego co dodało ASO i lekko przytnie stawkę RBG. I tu zaczynają się schody. ASO może naprawić za tyle co zadeklarowała zapłacić ubezpieczalnia lub będą kazali Tobie dopłacać różnicę lub sami będą się sądzić z TU (ostatnie, zazwyczaj gdy ktoś kupił nowe auto w danym salonie i jest dla nich cennym klientem). Proponuję na wszelki wypadek przed oddaniem do naprawy auta zapoznać się z weryfikacją kosztorysu, sprawdzić do jakiej wysokości jest zaakceptowany. Przy tym wieku auta to zalecam ostrożność z naprawą w ASO. Oddać na naprawę jest łatwo. Czasem trudno potem auto odebrać po naprawie jak nagle ani TU ani klient nie chcą za naprawę zapłacić. Często ASO w upoważnieniu, które się podpisuje ma zastrzeżenie, że jak TU nie zapłaci całości to różnicę płaci klient.
  7. Amortyzacji nie masz w tym kosztorysie ani części zamiennych bo nic nie zostało zakwalifikowane do wymiany. Masz dane lakierowanie listwy i błotnika. Felga jest dana do sprawdzenia. Raczej wątpliwe, że ktoś zderzakiem zarysował tylko rancik felgi i nie zostały po tym żadne ślady na oponie. Żeby była ciągłość uszkodzeń to powinna być jeszcze w dwóch miejscach otarta opona. Tym bardziej, że boczna ściana opony jeszcze sporo za rant wystaje. Także to na feldze to raczej nie z tego zdarzenia. Jak już to byłby większy ślad na powierzchni felgi no i otarta opona. Możesz ewentualnie pojechać do jakiegoś blacharza, żeby Ci to wgniecenie spróbował usunąć. Resztę sobie spoleruj i powinno być ok. W życiu bym takich drobnostek nie lakierował. Jeszcze Ci z tej kasy powinno coś zostać. Chyba, że chce Ci się z nimi powalczyć trochę to próbuj cisnąć, że niby listwa do wymiany.
  8. Obawiam się, że w wydziale komunikacji nie podadzą tych informacji z uwagi na ochronę danych osobowych
  9. Na wolnych obrotach sterownik silnika przy zwiększeniu obciążenia przy załączeniu sprężarki na pewno zwiększa dawkę, żeby silnik się nie dławił. Przy wciśniętym gazie jak trzymasz na obrotach i włączysz klimę, sprężarka obciąży silnik ale może nie na tyle, żeby sterownik musiał zwiększać dawkę chroniąc przed zadławieniem silnika. Myślę, że to jest normalne i nie martwiłbym się tym.
  10. Ale nawet w AC KOMFORT Warty rzeczoznawca nie liczy ofertowego kosztorysu po częściach oryginalnych tylko z 40% potrąceniem. Pełną wartość części oryginalnych płacą po przedstawieniu faktur. § 14, pkt 3 pod punkt 2a
  11. Może wyszła szkoda całkowita i dlatego nie dostałeś kalkulacji kosztów naprawy. Jeśli szukasz rzeczoznawcy to uderz do użytkowniczki arielka
  12. Wystawili zgodnie z OWU, z którym się zapoznałeś jak podpisywałeś polisę. Nie martw się tym. To jest normalna procedura. TU w ten sposób wyceniają wartość rynkową pojazdu po szkodzie. Najpierw wartość wraku wycenia rzeczoznawca, potem auto trafia na platformę aukcyjną i do ostatecznej wyceny biorą wyższą kwotę z tych dwóch żeby jak najmniej wypłacić. Nie masz obowiązku sprzedaży auta. Masz wybór. Jeśli znajdzie się oferent to jego oferta jest ważna przez miesiąc od zakończenia aukcji. W tym czasie on jest zobowiązany odkupić auto. Ty nie masz obowiązku sprzedania go.
  13. Z jednym się nie zgodzę. Wolę mieć ubezpieczenie w firmie o w miarę ugruntowanej pozycji na rynku a nie w jakimś pseudo towarzystwie. Nie zawsze robimy szkodę komuś nieznajomemu. Czasem się zdarzy, że zaczepimy auto np. sąsiadowi pod blokiem albo będziemy mieli kolizję ze znajomym z jednej miejscowości, albo jeszcze lepiej z kimś z rodziny. I wtedy lepiej mieć OC w jakiejś dobrej firmie, z którą nie trzeba walczyć o odszkodowanie. Dodatkowo wiem, że agenci mają jeszcze swoje pule zniżek, które mogą dać od siebie, więc składka u znajomego agenta jeśli się takiego, może być niższa.
  14. Ja na Twoim miejscu pozwoliłbym wystawić. Potem i tak nikt nie może Ciebie zmusić do sprzedania. A tak będziesz miał ewentualnego kupca jakbyś się nie decydował na naprawę. Orientowałeś się jakie będą koszty? Podjedź do jakiegoś blacharza i się rozpytaj ile naprawa. Nie chwal się, że masz ubezpieczenie bo krzyknie zaraz 2 razy tyle co normalnie. Myślę, że jak wycenią Ci do wypłaty 5 tys to spokojnie powinno się w tych pieniądzach zrobić.
  15. Zgłosiłeś już szkodę? Zgodnie z ich OWU powinni wypłacić chyba, że są jakieś kruczki o których nie wiem. Na pewno jest tam 20% udziału własnego (nie mniej niż 500zł), chyba, że płaciłeś dodatkowo, żeby to znieść.
  16. Pierwsze pytanie to czy autko stało w dozwolonym miejscu? Jak nie to nici z odszkodowania. Jak stało w miejscu dozwolonym to zależy czy sprawca czyli właściciel tego drzewa / terenu jest od takich zdarzeń ubezpieczony i czy czuje się winny. Jak się przyznaje i udostępni polisę to zlikwidujesz normalnie z OC sprawcy. Jak się nie poczuwa do winy to pozostaje droga sądowa bo w tym przypadku notatka policyjna raczej sprawcy nie wskaże.
  17. A nie rozmawiałeś z właścicielem? Może jest ubezpieczony od takich zdarzeń i zrobiłbyś bez sądu z jego OC.
  18. Dwa razy już brałem oc z dodatkowym ubezpieczeniem szyb. Raz w PZU i raz w Warcie. Nigdy nikt samochodu nie oglądał. Bez znajomości. Normalnie u agenta. Nigdy nie korzystałem ale z tego co się orientuje to z tej polisy mogą Ci wymienić na tani zamiennik. Kasy nie weźmiesz.
  19. Jeżeli felga da się naprawić to TU może zakwalifikować do naprawy. W tej sytuacji dużo zależy od rzeczoznawcy i to on zdecyduje czy będzie naprawa czy wymiana. Orientowałeś się w jakimś zakładzie co się zajmuje felgami? Da się porządnie naprawić? Radzę się zorientować przed oględzinami żebyś wiedział na czym stoisz.
  20. Wtedy oferta będzie nieważna i oferent nie będzie już zobowiązany do kupna od Ciebie samochodu.
  21. Aaa jest rzeczywiście. Chodzi o to, że jak sprzedasz auto oferentowi, którego oni znaleźli to podniosą Ci wysokość odszkodowania o te 772,50. Wyjaśnienie dlaczego tak robią masz w piśmie. Czyli jak pojazd sobie zostawisz to dostajesz 7277,50 a jak sprzedasz go ich oferentowi za 5150zł to dostaniesz od nich 8050zł. Przynajmniej ja to tak interpretuję. Trzeba im przyznać, że kombinują jak tylko mogą.
  22. ASO raczej nie będzie zainteresowane naprawą Twojego auta bo na ich stawkach i oryginalnych częściach to na 100% wyjdzie całka, więc naprawa w autoryzowanej stacji w tym przypadku odpada. Jeśli chodzi o rzeczoznawcę to nie jest Ci potrzebny. Kalkulację kosztów naprawy do wartości rynkowej może wykonać warsztat w, którym będziesz robił auto. Najlepiej żeby to było w systemie Eurotax albo Audatex. Może być też na zwykłej kartce odręcznie napisane ale tak samo szczegółowe jak kalkulacja z programu. Nie wiem gdzie wyczytałeś, że potrącają Ci 722,50. Ja nic takiego tam nie widzę. Jeśli chodzi o sprzedanie wraku taniej niż Ci podali to można by było kombinować w tą stronę gdyby oni nie znaleźli kupca. PZU znalazło i jak sprzedasz taniej niż to co dawał Ci ich oferent to będziesz stratny. Oni nie zwrócą różnicy jak sprzedasz taniej. Może być każdy warsztat. Nie musi mieć żadnych koncesji czy zezwoleń ale dobrze jakby miał doświadczenie w rozliczaniu szkód z ubezpieczalnią. Jeśli chodzi o pojazd zastępczy to zależy czy wykorzystywałeś zarobkowo do działalności gospodarczej czy normalnie jako osoba fizyczna. Osobie fizycznej trudniej uzyskać zwrot kosztów bo ubezpieczalnie wymagają uzasadnienia wynajmu pojazdu. Potem ewentualnie jeszcze dokumentów, które potwierdzą uzasadnienie. Sporo zachodu z tym. Przy weryfikacji dziennego kosztu wynajmu TU przyjmują średnią stawkę z Twojego regionu. Wypożyczony pojazd nie może być wyższej klasy niż Twój uszkodzony. Możesz sobie popatrzeć w firmach jakie są stawki za jakieś autka podobne do A4. Weź pod uwagę, że TU i w tym przypadku tą "średnią" sobie trochę zaniży.
  23. Jeśli chodzi o wyposażenie to możesz przepisać kody z wlepki z wnęki koła zapasowego i rozkodować je tu --> http://www.audiklub.org/wyposazenie.html Ale pamiętaj, że jak dodadzą wyposażenie takie, które nie zostało uszkodzone to o tyle samo prawdopodobnie wzrośnie wartość przed i po szkodzie. Co do kalkulacji to całka wyszła im ledwo ledwo. Pewnie koszt naprawy naciągnięty ale trudno mi się do tego odnieść bo nie ma zdjęć ani opisu uszkodzeń autka. Koszt naprawy według ich kosztorysu przewyższa wartość rynkową o coś koło 300zł. Bardzo mało. Przysługuje Ci prawo do naprawy pojazdu za kwotę do wartości rynkowej. Jeśli w tej kalkulacji są ujęte wszystkie uszkodzenia to moim zdaniem spokojnie naprawisz za niższą kwotę niż te 13 200 tylko jest jedno ale. Musisz przedstawić kosztorys naprawy z warsztatu na kwotę niższą niż wartość rynkowa i w tym kosztorysie musi być kompletna naprawa. Nie można pominąć wymiany lub naprawy jakiegoś elementu i nie można zaniżać cen części bo to jest sprawdzane. Jak przedstawisz taki kosztorys to będą zmuszeni zmienić kwalifikację szkody na częściową. Po naprawie będziesz musiał udokumentować ją fakturami. W tym wariancie zarobi warsztat a Ty będziesz miał zrobiony samochód. Jak się dogadasz z warsztatem to może i Tobie coś skapnie. Ale raczej nie kombinuj za bardzo bo przy tej kwocie ubezpieczyciel może pokusić się już o oględziny ponaprawcze i może być przypał. Opisuję tutaj postępowanie jeśli nie chcesz iść do sądu. Zawsze masz jeszcze możliwość skierowania sprawy do sądu jeśli nie zgadzasz się z decyzją. Jeśli chodzi o ten wzór pisma odwoławczego to moim zdaniem jest słabe. Odpowiedzą Ci, że do wyceny przy ubezpieczaniu ekspert nie oglądał Twojego auta i nie wzięto pod uwagę jego stanu a ich wycena uwzględnia stan pojazdu określony przez rzeczoznawcę.
  24. Nie ma czegoś takiego przy wypłacie odszkodowania z OC co wy tu wypisujecie na podstawie czego ?? Ktoś coś usłyszał od kogoś i piszecie bzdury Panowie !!! Opisze wam w skrócie ponieważ nie raz to robiłem 1. z OC według ustawy ubezpieczyciel nie ma prawa zarządzać Faktury za naprawę tylko w AC - jeśłi ubezpieczalnia wpisała sobie to w pkt w OWU - np. Tak robi Compensa Warta ..... 2. Jeśli ktoś z was dostał pierwszy kosztorys z OC lub AC niski - to to jest normalne - ponieważ ubezpieczalnie działają na statystyce - z 10 klientów jeden się odwoła reszta oleje temat - i na tym zarabiają - jedynie PZU tylko przy AC fajnie wypłaca za pierwszym razem to jest tylko dziś jutro może być inaczej !!! Pamiętajcie że najlepsza Ubezpieczalnia Dziś nie jest najlepsza jutro !!! 3. Zawsze trzeba się odwołać i napisać prośbę o druga wycenę bo się z tą nie zgadzacie a czasem i nawet trzy razy trzeba pisać żeby ubezpieczalnia wypłaciła tyle ile potrzeba. 4. Auta w leasingu które posiadają ubezpieczenie tam można najłatwiej uzyskać kwotę. 5. Jak macie szkodę w OC nie z waszej winny można dodatkowo uzyskać do 10% wartości szkody tzw zadość uczynienia że pojazd stracił n wartości i teraz stał się szkodowym - - powtarzam dodatkowe pieniądze oprócz wypłaconej kwoty za szkodę według ustawy Ubezpieczeniowej. 6. Jeśli Ubezpieczyciel wypłacił wam za mała kwotę nawet rok temu czy dwa możecie dalej się odwoływać ponieważ wszystkie sprawy ubezpieczeniowe przedawniają się po okresie 3 lat (pod warunkiem że nie podpisaliście z ubezpieczalnią ugody) i Można zrobić dużo więcej więcej info jeśli ktoś potrzebuje albo na PRIV albo założymy nowy wątek. Nie piszę co mówi ustawa tylko jak wygląda życie. Trochę wiem co piszę. Ubezpieczalnie przy szkodzie z OC wypłacają bez faktur kwotę bezsporną. Jeśli klient rości o wyższe odszkodowanie żądają udokumentowania poniesienia wyższych kosztów fakturą z warsztatu. Takie są fakty. A przepisy całkiem inne (dlaczego mnie to nie dziwi?) Jeśli znasz jakieś TU, które płaci za oryginalne części z OC na gębę bez przedstawiania faktur i bez oględzin ponaprawczych to napisz mi jakie. Za 3 miesiące będę bogaty. Uzyskanie kwoty z wyceny z ASO bez dokumentowania kosztów fakturą jest bardzo trudne i takie roszczenie zazwyczaj ma finał w sądzie. Dlaczego? Właśnie ze względu na statystykę o której piszesz. Ile osób na 100 pójdzie z tym do sądu? 2? 3? Raczej mniej. I moim zdaniem nie ma to już nic wspólnego z odszkodowaniem i usunięciem szkody. Zwykłe maksymalne wyssanie kasy z TU. No bo jakby ktoś chciał rzeczywiście naprawić w ASO to pojedzie naprawi i przedstawi fakturę. Co do aut w leasingu. Jeśli pojazd leasingowany jest poszkodowany i likwidacja jest z OC sprawcy to nie ma to większego znaczenia to czy pojazd jest w leasingu. Firmy leasingowe i tak zrzucają czynności likwidacyjne na użytkownika i ich udział ogranicza się do zgody na wypłatę odszkodowania na rzecz użytkownika lub innej dyspozycji wypłaty. Przy szkodzie samochodu leasingowanego z AC rzeczywiście wyceny są fajne ale wynika to zwyczajnie z tego, że firmy leasingowe ubezpieczają bardzo dużo pojazdów i mają bardzo dobre warunki umowy. Szkoda liczona na częściach oryginalnych, bez potrąceń, stała suma ubezpieczenia itp. Wtedy już ofertówka jest bardzo dobra i często od ofertówka od wyceny z ASO różni się samymi stawkami RBG. Każdy może zawrzeć dobrą polisę ale ktoś kto ubezpiecza mnóstwo samochodów płaci za to mniej proste. Jeśli chodzi o handlową utratę wartości pojazdu to jest jeden istotny warunek - samochód wcześniej musiał być bezszkodowy. Roszczenie z tego tytułu ma sens gdy samochód jest stosunkowo nowy. Ubezpieczalnie stosują tu instrukcję stowarzyszenia rzeczoznawców, według, której utrata wartości następuje tylko gdy samochód jest w dobrym stanie i ma mniej niż 6 lat. Takie są fakty. Moim zdaniem dziwne. Żeby uzyskać kasę z tego tytułu gdy nasze auto nie spełnia warunków pewnie znowu sąd i znowu statystyka. Ile osób pójdzie z tym do sądu? No właśnie. Ja bym nie poszedł. Reasumując, przepisy a rzeczywistość to dwie różne sprawy.
  25. RZ - rozbrojenie. Na lakierowaniu u materiale lakierniczym są potrącenia bo lakier prawdopodobnie nosił przed szkodą jakieś ślady użytkowania jak na każdym aucie. "W kosztorysie zastosowano urealnienie na części zamienne 50%" czyli nie dość, że zamiast na oryginale policzyli na najtańszym dostępnym zamienniku (optymalizacja) to jeszcze potrącili 50% ze względu na wiek pojazdu. Jak na ofertówkę to mimo wszystko przyzwoity kosztorys. Mogli jeszcze mocniej przyciąć na stawkach RBG. Często dają stawiki 50/50 edit: a co to się stało, że się tak pogrubiło i nie da się wyłączyć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...