piotrsob1
Odnośnie tych próbek i plombowania ładunków paliw. Janusz Weiss zajmował się tym kiedyś w soim programie "Dzwonię do pani, pana..." w radio Zet, i to nie raz. Problemem jest udowodnienie, że to właśnie to paliwo jest przyczyną awarii. Dzwonił do ministra, chyba transportu z pytaniem dlaczego nie ma nakazu plombowania i pobierania próbek paliw od miejsca wytworzenia do stacji paliw to mu odpowiedział, że dawało by to możliwość oszustwa w jakości paliw w każdym miejscu począwszy od cystern, przez pośredników a na stacjach kończąc. Moim zdaniem to nie wina stacji (ale też nie zawsze) tylko idiotycznego prawa, które nie daje możliwości udowodnienia winnego i ukarania go. Bo jaki wpływ ma na to, co zostanie wlane do cysterny kierowca czy kierownik stacji. Przecież tego nie weryfikują. A skoro nie ma obowiązku pobierania próbek, to leją co chcą.
Faktem jest, że na niektórych stacjach jest to notoryczne a na niektórych sporadyczne. Pewnie, że lepiej omijać stacje niepewne i zaraz podam ich lokalizacje, ale chciałem też zwrócić uwagę na fakt prawny który "zachęca" do takich praktyk.
1 Petrochemia Płock , południowa część Żmigrodu w kierunku Wrocławia, trasa nr 5.
Po zatankowaniu Polonez rodziców doczekał się wymiany głowicy koszt 2500 zł
Opel Vectra 2.0 na biegu jałowym obroty same falowały w zakresie 800-3500/min
2 Petrochemia Płock, Będkowo trasa mn 5
3 Lotos i Petrochemia Płock, Prusice trasa nr 5