Witam.
Otóż spotkała mnie ostatnio niemiła sytuacja. Zatrzaśnięty bagażnik w mojej b5. 3 godziny kombinowania, prześwietlone pół internetu...tematy na forum również.
Sedan jak sedan, brak rozkładanej tylnej kanapy, czyli od środka auta nie można się dostać do bagażnika (blacha za oparciem). Pompka nawaliła, kluczyk nie chce wejść w zamek, nie mówiąc już o jego przekręceniu (jak często właśnie użytkownicy mają), pilot nie otwiera (wiadomo, skoro pompka umarła).
Sugestii jest kilka. Ja natrafiłem kilka razy na najbardziej znaną, czyli wiercenie otworu pod tablicą rejestracyjną- bardzo drastyczny sposób. Jednakowoż przy pomocy kolegi Krzysztofa z forum, udało się to zrobić bez jakichkolwiek zniszczeń.
Więc do rzeczy.
1. Ściągamy tylne siedzenie (jest ono na dwóch takich zatrzaskach, wystarczy siedzisko pociągnąć do góry, a wyskoczy)
2. No i teraz z prawej strony po zdjęciu siedziska ukazuje nam się rozdzielacz przewodów powietrznych odpowiadający za doprowadzanie powietrza do zamków (Na zdjęciu ja mam zdjęte wszystkie trzy przewody z tego plastikowego rozgałęźnika, wystarczy odczepić tylko czarny z białym plastikiem)
3. Później sprawa jest już bardzo prosta, bierzemy czarny przewód w usta i wciągamy powietrze (wpuszczając powietrze- bagażnik się zamyka, wciągając powietrze- otwiera)
No i to na tyle, mamy otwarty bagażnik, bez wiercenia i niszczenia czegokolwiek
Jeśli ktoś kiedyś by miał problem z zamkniętą klapką wlewu paliwa, to wtedy trzeba robić identycznie, tylko, że z zielonym przewodem
Mam nadzieję, że komuś się ten poradnik przyda, co by nie płacić magikom i nie kombinować z wierceniem dziur, oraz wycinaniem blachy za oparciem
Pozdrawiam !