aiwer

Nie było nic robione z blacharką w tym aucie. Poprzednia strzeliła po 16 latach (tu akurat wiem co było powodem), ta po nie wiem jakim okresie bo tego nie widać od środka. Czy uzasadnienie odrzucenia reklamacji to nie jest jakiś "poemat" na który mogę odpowiedzieć? Jak Wy byście to załatwili?

Czołem, Mam taki ciekawy przypadek, we wrześniu 2017 strzeliła mi oryginalna szyba przednia (audi z 2001 roku). Również we wrześniu wymieniłem szybę na Securit (taka też była oryginalnie). Od września minęło niecałe pół roku, patrze a tu szyba znowu pęknięta. Nie wiem ile jeżdżę z taką szybą, bo pęknięcie jest tam gdzie zaczyna się podszybie. Od strony kabiny tego w ogóle nie widać, zauważyłem to dopiero jak coś robiłem przy aku. Podjechałem tam gdzie mi wklejali nową szybę, chłopaki porobili zdjęcia i wysłali oficjalną reklamację do producenta szyb. Reklamacja oczywiście nie uznana - tego można się było spodziewać ale treść odmowy jest wg mnie dziwna. Oceńcie sami. Pytanie z mojej strony co mogę zrobić aby uznali reklamację? Wywalanie 500zł co pół roku to nie interes, bo pewności, że kolejna szyba nie strzeli nie ma.

Tak trochę z boku ale można kupić samo ubezpieczenie szyb? Mam OC w mbanku ale chętnie wykupię ubezpieczenie szyb jako osobne zabezpieczenie. Jest taka opcja w jakimkolwiek TU?

Odmę czyściłem 2 lata temu, od tamtej pory nie była ruszana. Dymienie z filmiku z pierwszego postu ustąpiło, więc już teraz wiem, że to ODMA była przymarznieta/zatkana. Czeka mnie ponowne czyszczenie odmy. Trzeba to chyba wpisać w coroczny "przegląd" zwłaszcza przed zimą...

Na postoju widać ze dym jest biały ale jak jechałem to w lusterku zdecydowanie był to niebieski dym. Poza tym smród taki ze aż w oczy szczypał i dusił niemiłosiernie. czarny dym przy benzynie? Nie spotkałem się jeszcze. W dieslu to sadza

To zwykłe tzn. standardowe ramiona B6. Dobrze współpracują tylko z piórami starego typu, czyli przegubowymi. Miałem je u siebie + płaskie pióra i to był dramat. Przy większych prędkościach nie wycierało dobrze szyby.

Dym to ewidentnie spalony olej, ledwo uszedłem z życiem jak kręciłem filmik Taki żrący zapach... Olej nie kapie na turbo czy wydech. Z drugiego filmiku dym wydostaje się wg mnie na łączeniu turbo z katem ale mogę się mylić.

Witam, Odpaliłem rano (-12st) i po powiedzmy 5min zaczął kopcić - spalać olej, mega duża zasłona dymna. Myślę sobie, że zaraz przejdzie bo ostatnio tak właśnie mam, że jak są większe mrozy to trochę przykopci ale jak się nagrzał to było ok - ktoś tu z forum twierdził, że to przymarznięta odma. Tak jeździłem przez jakieś 2-3 tygodnie. Niestety dzisiaj coś się stało niedobrego i nie przestawał kopcić. W lusterku zostawiałem smugę palonego oleju. Do pracy już nie dojechałem, zawróciłem do domu. Oprócz dymu z rury wydechowej, zauważyłem dymienie z samego turbo pod maską - jak to możliwe? Turbo było regenerowane w listopadzie 2016 więc o jakiejkolwiek gwarancji mogę zapomnieć. Gdzie szukać problemu? Znowu turbo? Nie gwiżdże, jedzie normalnie. Czyżby coś przymarzło i przy odpalaniu się "roz....ło"?

Przyłączam się do pytania. Cieknie mi prawdopodobnie na tym łączeniu.

Cuda jakieś. Wtedy -8st i zasłona dymna. Teraz w okolicach 0st i nic złego się nie dzieje. Zostawiam i nie ruszam nic, będzie cieplej to rozbiorę odmę i przeczyszczę.

Panowie, Do tej pory było wszystko OK, trochę oleju brał (ok 1,5l na 10K km) ale to było dla mnie akceptowalne. Dzisiaj odpalam (ok -8st) i po może dwóch minutach niebieska zasłona dymna (smród spalonego oleju). Pierwsza myśl to turbina ALE była regenerowana ciut ponad rok temu i do tej pory spisuje się bardzo dobrze. Nie słychać żadnych świstów, ciągnie normalnie itd. Potem pomyślałem o uszczelniaczach zaworowych. I teraz pytanie, czy mogły lekko przymarznąć na tym mrozie i przy odpaleniu się cos z nimi porobiło? Po dojechaniu do pracy, zostawiłem go na wolnych obrotach, niebieskiego dymu nie było ale czuć było palony olej. Jak sprawdzić te uszczelniacze?

Kłęby białego dymu przy odpaleniu to znak, że płyn dostaje się do cylindrów, stąd tez nierówna praca dopóki nie przepali tego płynu. Któredy się tam może dostawac - nie mam pojęcia. Twoje obserwacje na temat odpalanie przy odkręconym korku: na logikę, gdy pojeździsz i nie odkręcisz korka, ciśnienie panujace w układzie gdzieś musi uść, więc pewnie ładuje ci nieszczelnością przy tłokach, stąd rano problemy z telepaniem i kłebami dymu. Jak po jeździe odręcisz korek to ciśnienie wyleci zbiorniczkiem i płyn juz nie dostanie się do cylindrów, czyli odpala bez problemów.

Cześć, Taka przypadłość dopadła moją 17-sto letnią A4, że wskazówka od temperatury regularnie "rośnie" do 90st i opada do powiedzmy 85st. W mieście, trzyma równo 90st (nie ważne czy stoje czy jadę) , podczas jazdy 140km/h trzyma równo 90st, podczas jazdy z prędkościami ok 100km/h wskazówka "pływa". Podpiąłem VAGa, nie mażadnych błędów, sprawdziłem bloki pomiarowe i tak: Engine 01 -> grupa 001 (grupa 007 u mnie jest nie aktywna) - temperatura 67st Instruments 17 -> grupa 003 - temperatura 85st Podczas jazdy z podłaczonym vagiem w grupie 003 temperatura oscylowała w okolicach 82st, przy opadaniu wskazówki, na vagu pokazywało temperaturę 78-80st co wskazywałoby na uszkodzony termostat, ALE z doświadczenia wiem, że jak jest uszkodzony termostat to wskazówka nie powędruje na 90st podczas jazdy a u mnie jednak trzyma tę 90st w mieście i podczas szybszej jazdy. Spora różnica między odczytami temperatury w grupach 001 i 003 sugeruje natomiast uszkodzony czujnik. Od czego tu zacząć? Dodam, że problemów z ogrzewaniem nie ma, 90st osiąga po ok 6km (bez nawiewu).

Lej dalej LM.

Ceny wrocławskie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A kto wpadł na taki genialny pomysł aby podginać pływak żeby więcej weszło? Nie bez powodu wchodzi mniej gazu niż jest butla. W lato jak będą duże temperatury to może być niebezpieczne. Gaz pod wpływem temperatury się rozpręża. Zmień gazownika, serio ci mówię. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Od jakiegoś czasu mam problem ze wskazówka poziomu paliwa. Mam zatankowane 1/2 baku, tankuje powiedzmy 20 litrów. Normalne zachowanie to takie ze po odpaleniu czy tam zapłonie wskazówka od razu powinna pokazywać poprawny poziom. U mnie jest tak, że wskazówka pokazuje prawie cały bak a po kilku minutach spada do poprawnego poziomu. Dzisiaj miałem tak, że wsiadam patrzę a tam full bak (nie tankowałem) gdzie tego paliwa tam oczywiście tyle nie ma. Przejechałem trochę i wskazówka opadła do normalnego poziomu. Nigdy nie pokaże mniej niż jest, zazwyczaj błądzi gdzieś od poprawnego poziomu do pełnego baku. Licznik do wymiany czy sama wskazówka? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jesli pytasz o paramerty to trzeba spisac listy kodow z wlepki, a przynajmniej wypadalo by tak zrobic. Jesli jednak o firme to chyba wiekszego znaczenia nie ma: Bosch, Warta, Duracell, Centra. I tak po 5 latach trzeba podobno wymiemic a nie sadze aby ktos trzyaml auto 5 lat.

U mnie siedzi stać 4 plus, barracudy 130, kme silver i butla 63l. Tankuje ok 52l. W mieście robię na tym min. 450km. W trasie ok 500km ale nie przekraczam 120km/h. Jazda z dzieckiem na więcej nie pozwala [emoji6]. Żadnego dotrysku nie mam, przełącza się na gaz przy 35st czyli niecałe 2 km przy obecnych minusowych temperaturach. Regulowałem sobie Sam lpg. ciagnie do odcinki na Samym lpg. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trzeba dobrze zgrzać silnik żeby tego syfu nie było. Albo na parking pojeździć bokami i to długo albo autostrada i ogień. Jazda po mieście się tego nie pozbędziesz. Ja miałem 20km autostrada do pracy i cały czas miałem ten syf. Dopiero wycieczka w rodzinne strony 200km sprawiła że maź zniknęła. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jesli nie smierdzi spalonym olejem z wydechu na postoju (po kilku minutach) to na twoim miejscu wstrzymal bym sie z regeneracja. Sprawdzil bym natomiast tak jak pisalem wczesniej te dwa zaworki. Zawor DV - odpowiada za utrzymanie cisnienia ktore daje turbina. Jesli zawor jest niesprawny to cale cisnienie uchodzi i nie czujesz doladowania Zawor N75 steruje doladowaniem turbiny, moze sie uszkodzic ale rzadko pada. U mnie jak mi odcinalo doladowanie (ciagnie i nagle brak mocy) wymienilem DV bo juz nie trzymal, sprawdzilem N75 i okazalo sie ze sam zaworek byl sprawny tylko w kroccu byl jakis syf ktory blokowal przeplyw powietrza. Przedmuchalem i auto wrocilo do normy. Regeneracja to ok 1200zl, zawor DV ok 150, N75 najpierw do sprawdzenia.

Jeżli robiłeś trasę 200km "na pełnej" to pewnie i zrobisz 400km "normalnie". Turbina raczej nie psuje się od razu, więc te 200km "na pełnej" robiłeś z turbiną rzekomo uwaloną. Jeśli nie kopci na wolnych to turbina sprawna Jeżeli nie "buja samochodem" to do sprawdzenia masz zawór DV oraz N75 (oba zawory znajdziesz w olokicach turbiny).

Taki o to właśnie mamy postęp... Jak mój będzie padał i jezeli nie ma przeciwwskazań, to wymienie na stary typ.

Zjecie mnie ale powiem tak: - poprzednie auto to a4 b5 1.8t ANB. LPG Lałem do tego auta przez kilka lat (ok 100K km zrobione, przy sprzedaży miał ponad 300k km) tylko i wyłącznie MOBIL i to w dodatku półsyntetyk 10W40. Auto jeździło bezawaryjnie, cuda wyprawiałem (pierwsze 1.8t) i nigdy nic się nie stało. Żadnego nagaru, żadnego brzęczenia przy porannym odpalaniu. Teraz mam 1.8t AVJ LPG i leje te cuda co tu wypisujecie Motule, LM, Valvoline i praktycznie za każdym razem z rana jest rzegot łańcuszka, wcale silnik nie chodzi ciszej. Także, możecie pisać o tych olejach w samych superlatywach, ale podejrzewam, że jeden z nielicznych mam autentyczne porównanie. Silniki praktycznie te same, różnica wg na + dla B5.

Trochę mnie nie było na forum... Oczywiście powodem stuków był uwalony górny wahacz strona kierowcy. Po wymianie cisza. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk