Dokładnie, jeśli silnik jest sprawny to na przeglądzie nie są wstanie stwierdzic czy katalizator jest czy go nie ma.
No na oko, i na zasadzie że AUDI to AUDI to nikt nie jest w stanie stwierdzić. Ale na NORMALNEJ stacji wkładają Ci do rury wydechowej czujnik i własciwie od razu na kompie widać czy masz kat czy go nie masz (szczegolnie na zimnym silniku).
I własnie przez takie podejscie diagnostów jestesmy daleko za zachodnią Europą jesli chodzi o ekologie. U Niemców nawet na Ebayu wpisujesz jaka norme spalinową spełnia Twoja furka, a u nas wycina się katalizatory, bo jest taniej. Rozumiem, ze juz jest postanowione, ze wycinasz kata, ale nie wpierajcie mi że trudno to wykryć (wystarczy otworzyc maske albo spojrzec pod samochod), albo że samochod bedzie tak samo malo szkodliwy z katem i bez niego. No bez przesady.
Z tego co słyszałem to stwierdzenie przy pomocy analizatora spalin stanu katalizatora jest praktycznie niemożliwe, jeśli samochód jest w pełni sprawny i będzie bez katalizatora to wartości składników gazów spalinowych będą mieściły się w normie, natomiast niesprawny samochód ze sprawnym katalizatorem będzie te wartości przekraczał.
Co do zajrzenia pod maskę czy pod samochód to "wycięcie katalizatora" nie koniecznie oznacza jego całkowite usunięcie, ja mam zostawiona pusta puszkę