Skocz do zawartości

kiko79

Pasjonat
  • Postów

    783
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kiko79

  1. jasneee...Buba...w OC pewnie można mieć całą radę adwokacką i Sąd Najwyższy...jakiwego prawnika, co ty pleciesz?
  2. ja nie najeżdżam a raczej mu współczuję. I takie historie jakie ma teraz Reggi pokazują że jak masz nędzne ubezpieczenie to źle, ale jak sprawca ma nędzne ubezpieczenie to jeszcze gorzej. ---------- Post dopisany at 12:56 ---------- Poprzedni post napisany at 12:55 ---------- a to gdzie Reggi domaga się odszkodowanie naprawdę nie jest bez znaczenia.
  3. no właśnie Reggi to jest to o czym pisałem wcześniej...Hu...owe TU to same problemy, a AXA do takich właśnie należy. Słyszałem, że oni nie mają nawet swojego rzeczoznawców, tylko w razie potrzeby zlecają robotę komuś (ale nie jestem pewien). I przez to same problemy. O sobie dają znać tylko wtedy kiedy zbliża się termin wykupienia nowego ubezpieczenia. Ja kiedyś online wypełniłem w kalkulatorze internetowym formularz do obliczenia wysokości składki i niepotrzebnie wpisałem swój numer telefonu...nękają mnie telefonami co rok. Jak opieprzyłem faceta żeby nie dzwonił to zaczęła dzwonić kobieta i tak na zmianę. Ale kiedy ty masz sprawę...to pocałuj nas w... ---------- Post dopisany at 12:43 ---------- Poprzedni post napisany at 12:40 ---------- mój znajomy jest agentem ubezpieczeniowym i zawsze co rok nasze spotkanie zaczyna się od tego samego "AXA, Aviva, Liberty..? Nie polecam"
  4. no cóż soolek, są rzeczy w ubezpieczeniach które idą według taryfikatora, a są też takie za które warto jednak dopłacić kilka stów. Jak w życiu...co kto lubi. Ja sie na firmie typu direct przejechłem. Na zachodzie firmy direct są na poboczu usług, u nas gdzie liczy się każda złotówka wręcz przeciwnie - tylko później głowa boli. Jak zaoszczędzisz parę groszy na ubezpieczeniu, to później wydasz na opisywaną tutaj korespondencję z TU. A gdzie jeszcze sprawy sądowe, adwokaci itp. Ja się ubezpieczam w "normalnej" firmie, która się nie reklamuje namolnie w TV i która istnieje od kilkudziesięciu lat w europie i mając różne przejścia nigdy nie napotkałem jakiegokolwiek oporu. Może dzięki tym kilku stówom.
  5. kolego soolek, sam nie masz pojęcia o czym piszesz. AXA i Aviva to firmy typu direct, najtańsze na rynku i oferujące najprostsze ubezpieczenia. Niestety cena przekłada się również na jakość usług tzn. terminowość wycen i zwotów pieniędzy oraz fachowość i kultura osobista rzeczoznawców. Mieszkając kilka lat w Niemczech ubezpieczyłem auto w firmie Direct Plus...tylko i wyłącznie ze względów finansowych żeby mieć papier że kupiłem ubezpieczenie i znajomi z pracy przestrzegali mnie firmy, że typu direct to najsłabsze usługi na rynku ubezpieczeń o czym się później boleśnie przekonałem. Porównywanie AXY i Avivy to porównywanie chudego mleka z chudym mlekiem, jedno i drugie jest białe i ma mało tłuszczu. ---------- Post dopisany at 07:29 ---------- Poprzedni post napisany at 07:26 ---------- dramat w przypadku opisywanym polega na tym że mając dobre ubezpieczenie możesz trafić na kierowcę, który na ubezpieczeniu oszczędza i wykupuje najtańsze polisy i później masz problem. Jest to trochę niesprawiedliwe, ale rozpiętość jakości usług miedzy TU jest naprawdę duża. ---------- Post dopisany at 07:32 ---------- Poprzedni post napisany at 07:29 ---------- a hasło reklamowe Avivy które pojawia się na tym forum w formie reklamy : "Aviva - nie bądź jeleniem na drodze" jest nieco śmieszne i ironiczne, bo jeleniem to się jest ale u nich przy biurku.
  6. kiko79

    Polerka samochodu

    każda lakiernia zrobi ci polerkę, a Ty się broń boże sam za to nie bierz, nieumiejętne polerowanie szczególnie na rantach...i dramat. Widziałem tak zniszczone auto.
  7. ja tu nie filozofuję, ale jako poszkodowany masz prawo żądać naprawy w ASO. Czy to się komuś podoba czy nie. No ale jest tak jak piszesz , że Ci TU wciska kit i zaniża ostro wartość twojego auta (na podstawie głupiego Eurotaxu albo jakiegoś innego magicznego taryfikatora) to sorry ale walcz chłopie o swoje, tylko z AXĄ ciężko Ci będzie. Firma pozbawiona honoru...typowy budżetowy chłam dla plebsu, oby wystawić polisę za niską składkę a jak co do czego do mają wszystko głęboko. Nie wszystkie TU jednak takie są. Na przykład moi sąsiedzi mają starą Corsę i zostali trzaśnięci w bok na jednym z największych skrzyżowań w Białymstoku. I co...i Generali, w którym ubezpieczony był sprawca pokryło wszystko i nikt nic nie zaniżał. Auto jest stare i podejrzewam, że jego naprawa była dosyć kosztowna, a jednak zrobili i nikt nie dyskutował. Trafiłeś po prostu na agenta, który ostro pracuje na swoją premię.
  8. 90% aut na polskim rynku miało coś z karoserią robione. Poza tym nie oszukujmy się nie rozmawiamy o nowej a6, którą ktoś nieszczęśliwie uszkodził tylko o starym już aucie. Wolę mieć auto sprawne silnikowo ale z naprawianym błotnikiem niż nie waloną karoserię z niesprawnym silnikiem. I co z tego że klient znajdzie sobie nową nietykaną niunię jak ja mu na parkingu drzwi przerysuje. Znowu będzie nieszczęśliwy? Nie rozumiem takiego podejścia. Co do niechęci TU do naprawy zgodnie ze sztuką...to nie ma takiej opcji. Jako poszkodowany możesz wstawić auto do jakiegokolwiek warsztatu ASO - nawet jak nie ma z nimi podpisanej umowy - wiem na pewno bo niedawno to przerabiałem (baba na parkingu przestraszyła się koparki i jebutnęła mi w prawy tylny błotnik). Auto wstawiłem do ASO VW, przyjechał rzeczoznawca z TU i ocenił szkodę na 900 PLN, mimo że finalnie okazało się że wszystko kosztowało 2800. W sprawie palcem nie kiwnąłem a z usługi jestem zadowolony. Wiem jak auto było uszkodzone, wiem jak zostało naprawione i przez kogo i wiem co mam pod maską. Jeżdżę autem nadal bo ono służy do jeżdżenia a nie do patrzenia że takie ładne i nieuszkodzone.
  9. oczywiście że nie ma obowiązku naprawy, ale prawdę mówiąc czy opisywany przypadek kwalifikuje się na szkodę całkowitą? No nie jestem pewien. Ja mam lekko wgniecione drzwi i co? Szkoda całkowita? Mam żądać kasy za auto bo już go nie chcę? Nie przesadzajmy. ---------- Post dopisany at 11:27 ---------- Poprzedni post napisany at 11:25 ---------- Dla mnie szkoda całkowita jest wtedy kiedy koszt naprawy auta przewyższa jego wartość. Nawet w ASO naprawa opisywanego przypadku byłaby sporo tańsza od kwoty o której marzy właściciel.
  10. odnoszę wrażenie że główny problem tej dyskusji polega głównie na tym że ktoś chce trochę zarobić na tej kolizji. A prawda jest taka, że szkody wcale nie są duże - do wymiany tylny błotnik i korekta zawieszenia - wielkie halo. Można bez problemu śmigać. Ale jak ktoś ma kaprys że już takiego auta nie chce bo ma na oku inne lepsze i nowsze no to nie ma się co dziwić że później wybrzydza. I nie narzekajmy ciagle na TU bo oni też nie są w ciemie bici i wiedzą doskonale o co w tym wszystkim chodzi. Jak klient prywatny chce za wszelką cenę zarobić to co ma powiedzieć duża korporacja - tam się kasy na kaprysy tym bardziej nie wyrzuca. Uczciwie - stawiasz auto do ASO robią remont bezgotówkowo i masz auto cacy - żadne TU nie robiłoby wtedy problemu. Ale w tym układzie o którym tutaj dyskutujecie to wybaczcie - jako TU też bym się wk..wił i kombinował.
  11. głupoty gadacie...jeśli urząd daje sobie 14 dni na załatwienie sprawy, to są to dni przez niego przepracowane. Nikt urzędowo nie będzie ci wliczał soboty i niedzieli, albo długiego weekendu majowego, bo wtedy nie ma szans na popchnięci sprawy bo nie pracuje. Chyba logiczne... ---------- Post dopisany at 07:15 ---------- Poprzedni post napisany at 07:13 ---------- nawet jak w ustawie nie ma zapisane że chodzi o dni robocze to w każdym polskim urzędzie popatrzą na ciebie z "pełnym" zrozumieniem jak się będziesz awanturował o tą sobotę i niedzielę
  12. Fuchs jest bardzo popularny w warsztatach ASO w Niemczech, w Fordzie też leją tam Fuchs'a
  13. W sprawach urzędowych zawsze mówi się o dniach roboczych...tyle że u nas zawsze coś po drodze wychodzi nowego, albo kogoś nie ma, albo coś się zapodziało, albo nie ma decyzji, albo przelatywali marsjanie i z 14 dni robi się 28
  14. no niestety, to jest właśnie AXA. Moja koleżanka buja się z nimi od marca, jak nie to to tamto. ---------- Post dopisany at 10:43 ---------- Poprzedni post napisany at 10:40 ---------- I mimo że stwierdzona jest ewidentnie przez policję wina sprawcy to każde zapytanie i ponaglenie jest traktowane przez AXĘ jako obraza majestatu i próba kręcenia. A to oni sami kręcę do tego stopnia że nie wiadomo o co chodzi do tej pory.
  15. a po co dziurę wywiercałeś jeśli tam jest gumowy korek który po wyjęciu daje otwór o średnicy prawie 2cm? A osuszacz wygląda tak: Osuszacz, klimatyzacja VALEO - 509907 do twojego samochodu w najlepszej cenie - Ogrzewanie - Klimatyzacja - Klimatyzacja - Osuszacz, klimatyzacja - Osuszacz, klimatyzacja - 509907 a znajduje się chyba gdzieś z przodu przy chłodnicy
  16. jeżeli paruje ci wnętrze auta to może filtr kabinowy zapchany i osuszacz powietrza już nie pełni swojej funkcji
  17. węża wsadzić do środka i psiknąć to wiesz gdzie możesz... Ale jak z klimy zaczyna konkretnie walić, to czeka cię skrobanie parownika, a to proste nie jest. Metody mniej inwazyjne (bez demontażu kokpitu) przewidują demontaż schowka i podanie środka grzybobójczego do komory parownika, ale w tym przypadkunie jest wcale pewne że to pomoże. Mi pomogło, chociaż wydaje mi się że trochę smrodu jeszcze zostało. Należałoby zdemontować kokpit, potem parownik i szczotka w rękę.Psikanie w kanały wynalazkami o zapachu świerku...to tak jak noszenie gówna do lasu.
  18. kiko79

    zapach oleju z nawiewu

    ale odma pękła i olej wyrzuca i zapach idzie w kanały klimatyzacji
  19. to tak jak u mnie. Nie jestem pewien całkowitego wyeliminowania zapachu. Czasem coś zalatuje, ale to nic w porównaniu z tym co było.
  20. Tak tylko głośno myślę ---------- Post dopisany at 21:19 ---------- Poprzedni post napisany at 21:17 ---------- Myślę i kombinuję głośno bo silnik niby normalny i prosty, żaden wymysł z NASA a zagadek z nim w cholerę proste...konstruktorzy przekombinowali. Chcieli udoskonalić istniejącą jednostkę i wyszło jak wyszło. Zresztą chyba od silnika ALT zaczyna się era "przekombinowanych" silników VW/Audi. Niby wszystko ok, ale...
  21. a 5W30 nie wydaje ci się zbyt rzadki skoro ucieka niewiadomo którędy? ---------- Post dopisany at 12:53 ---------- Poprzedni post napisany at 12:48 ---------- motul 6100 Synergie + zrobiony w technologii syntetyczne w specyfikacji ma napisane że jest przeznaczony do silników również wielozaworowych...
  22. tak sobie czytam te posty i wszystko układa mi się w logiczną całość. Swój olejowy przypadek już też opisywałem na tym forum, tyle że nie w negatywnym ale raczej pozytywnym świetle. Kiedy 6 lat temu znalazłem swój samochód w jednym z salonów Audi w Niemczech to się napaliłem i nie miał znaczenia fakt że gdzieś w sieci znalazłem jakieś informacje, że silniki ALT biorą olej. Jednak mój niepokój wzbudził fakt, że silnik w 5 letnim wówczas aucie z przebiegiem 50tyś km (przebieg autentyczny potwierdzony) zalany był Motulem 6100 10w40. Zapytałem wtedy dlaczego, to mi niemiecki serwis odpowiedział że wszystko jest ok (mimo że specyfikacja mówi: lej 5w30) i że półsyntetyk będzie nawet zdrowszy w przypadku tego silnika. Jeżdżę tym autem już szósty rok, olej zmieniam co 12tyś. km, leję tego samego motula (z pewnego źródła) i nigdy nie miałem jakiegoś olejowego problemu - czy to w postaci ubywania oleju, czy też zapalającej się kontrolki. Co prawda niektórzy użytkownicy komentują fakt lania półsyntetyku wymownym emotikonem , ale cóż...w polskim ASO VW też mi powiedzieli - jeśli na tym oleju silnik nie wariuje to nic nie ruszać. Temat odmy też przerabiałem - niedawno odkryłem że rurka przy trójniku pękła wzdłuż i w poprzek jedna jakoś to się jeszcze trzymało. Wymieniłem i mam spokój chociaż nie wiem na jak długo bo ta nowa to też plastik (niby poprawiony według ASO), a koszt nie mały bo część prawie 180PLN + robota.
  23. swoją drogą to ta rurka odprowadza skropliny które powstają na parowniku od strony silnika czy od strony kabiny? Jest to o tyle istotne że grzyby osadzają sie tylko po stronie wilgotnej i ciepłej....więc? Preparat W***H zawierający grzybobójczy izopropanol należy według instrukcji p[odać tylko i wyłącznie przez tą rurkę, co może sugerować odkażenie tylko jednej i ważnej w tym przypadku strony parownika. ---------- Post dopisany at 07:43 ---------- Poprzedni post napisany at 07:40 ---------- kiedy ściągnęłem ten gumowy korek zaznaczony na zdjęciu małą strzałką to zobaczyłem parownik i wyglądał on jak nowy ze sklepu mimo że z klimy śmierdziało niemiłosiernie. Może więc grzyby wyrosły po drugiej stronie od silnika...żeby to wyczyścić to albo parownik wybłubać a z nim cały kokpit:facepalm: albo właśnie przez te magiczne wężyki coś podawać.
  24. A gdzie może mieć wylot ta rurka? dziś zdjąłem osłonę silnika, trochę się potarzałem pod wozem, ale rurki nie znalazłem, zresztą od pewnego czasu już nic nie cieknie więc pewnie z tego powodu przy uruchomieniu klimy jest startowy smrodek podobny do octu, później jest OK, Jakby ktoś precyzyjnie określił, gdzie wepchnąć wycior i udrożnić bez demontażu schowka, byłbym wdzięczny demontaż schowka to naprawdę nic trudnego...nie jestem mechanikiem a zajęło mi to nie więcej niż 5 minut. Co do tej magicznej rurki to znajduje się ona raczej bezpośrednio pod środkową częścią kokpitu, w okolicy skrzyni biegów. Tak wynika z moich obserwacji kiedy leją się skropliny. A jak u ciebie nie leci nic na zawnąrtrz to może masz wodę wewnętrz? No i zapach tego odoru...u mnie był to stęchły grzybowy zapach, ale gdzieś czytałem że zapach octu może być oznaką nieszczelnej nagrzewnicy.
  25. kiko79

    Jaja po odgrzybianiu.

    pianka CRC jest dobrym preparatem, sam używałem i pomogło. Ja jednak skryskałem obficie tylko i wyłącznie komorę w której znajduje się parownik (wejście w b6 jest od strony schowka, który trzeba zdemontować). Z odpływu kapało przez 2 godziny non stop, czyli ta pianka upłynnia się dając sporą ilość wody, a jest niebezpieczne dla elektroniki zwłaszcza jak coś było majstrowane przy kokpicie i niedokładnie złożone. Lepiej już odkażanie klimatyzacji prowadzić za pomącą preparatów zawierających izopropanol w dużym stężeniu, bo on jest całkowicie bezpieczny dla elektoniki (stosowany w elektronice do przemywania styków itd itp.)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...