Niestety tak jak koledzy piszą nie jest to odosobniony przypadek... Miałem to samo u siebie, jechałem 3-pasmówką, zacząłem hamować ze 120 dojeżdżając do świateł, nagle jebs, przeszorowałem podwoziem po glebie, pęknięty prawy prosty wahacz... Do wymiany dwa dolne, przegub zewnętrzny, lekko wgnieciony błotnik i wypalone nadkole przez oponę.
Ogólnie stało się to niedługo po zakupie, nie było żadnych luzów, zawieszenie było cacy, aczkolwiek były założone wahacze firmy QAP które z wyższej półki nie są. Miałem szczęście że stało się to o 1 w nocy na prostej drodze.
Innego razu widziałem audi na poboczu z wykręconym kołem, obstawiam że stało się to samo.
Ogólnie to raczej nie do przewidzenia, u mnie wahacze były dobre, nie było żadnych luzów, pękło zaraz za sworzniem, tam gdzie zaczyna się prosta część. Jedyna rada ode mnie to mieć wykupione assistance za 10zł