Zapraszam na mój wątek, tam jest dopiero dno tej całej sytuacji wykonanej przez Turbo-Spaw. Pomiar był robiony na oprogramowaniu w wersji demo(ciagle cofa date aby działało?), takze nie sugeruj sie datami bo to był cyrk... generalnie wykres niewiem czy jest wiarygodny przy masie problemów jakie wyszły z tym autem. Hamowane było 8 wrzesnia 2018 na sofcie robionym przez Macieja, ale pomiar na sprzęcie Krzyśka), nastepnie odebrane tego samego dnia (sobota), w poniedziałek pierwsze testy pokazały fuszerkę sprzegła, które kleiło tylko jak auto było nierozgrzane, co też pózniej sie dowiedziałem w jaki sposób było hamowane z przestojem pomiedzy przejazdami. Na dzień dobry zastaliśmy taki widok
Przypomniało mi to fakt jak w czerwcu czy tam lipcu udało sie odpalić silnik pierwszy raz i usłyszałem przez tel że są problemy, a mianowicie ma przedmuchy i niechce mu sie go już rozbierać, kilka razy płukanka i bedzie zył. No OK. Filmik pokazuje jaki jest efekt. Kwestia przedmuchów nie została rozwiązana, ale i zatajona. Bagnet wyskakiwał jak pojebany, załozone miał, sam zobacz
Od momentu odebrania zrobiliśmy 6 przejazdów i sprżegło odmówiło współpracy na dobre(nie ma co sie dziwić)
zamówiłem z innej firmy sprzegło dwutarczowe na które czekalismy 2 miesiace.
W miedzy czasie serwis i doposazenie. Od samego początku jak odbieralismy kolega zwrócił uwagę na wycieki oleju, co też dostalismy odpowiedź w trakcie odbioru, ze dolewali oleju przed chwilą i nie wyczyscili - no OK. A prawda była całkiem inna, popatrz
Czy tak powinien sie pocić silnik dopiero co złożony? no własnie i to był kolejny sygnał by zajrzeć. Silnik teoretycznie zrobił ponad 500km, ale po zdjeciach licznika wychodzi z grubsza co innego, nie zrobił nawet 100km i tak poleciał na hamowanie.
jako że uszczelka kwalifikowała sie do zmiany a dostałem auto z zalanym 10W60 co w listopadzie grudniu dawało sie we znaki przy odpalaniu decyzja zapadła o zmianie oleju. Chłopaki zlali olej a tam opiłki, masa opiłek....
Na zdjeciu zalana tektura spuszczonym olejem, aż sie świeciło. Na co krzysiek stwierdził że to wina dziaka bo nie wyczyscił głowicy... no tak, mimo robionych płukanek w celu zwalczenia przedmuchów opiłki w takiej ilosci zostały... zostawiam to do wyciągniecia wniosków.
Nastepna teoria przyczyn od Krzyśka była taka, ze silnik za długo stał, a stał z kogo winy?
Ja odstarczyłem auto i silnik swiezo wyjety z jezdzącej B6 którą kupiłem tylko dla potrzeb, gdzie silnik nie pokazywał żadnych oznak i trzymał kompresje, bo juz byłem uczulony na to po poprzedniej nieudolnej naprawie VP.
Suma sumarum daliśmy szanse, wymiana uszczelki, płukanka, zalanie nowego oleju, obserwacje silnika pokazały kolejny problem... mianowicie sposób zakucie węzy olejowych do chłodnicy, były zakute spawarką i opaską, a umawialismy sie na zakucie, nawet sam oferowałem ze to zrobie.
Tu wspomniane zakucie(dolny wąż zakuty już prawidłowo przez nas)
To odkrycie dało do myslnia by prześwietlić całą tą instalacje, co sie okazało, kształtki gwintowane były ciete i spawane (można przecież kupić gotową kształtkę). Noi w efekcie weże wodne juz po znikomym przebiegu były zapocone, skoro spęte na zacisk wiec wymiana. Im głebiej szukaliśmy tym wiecej sie pokazywało, np. naprawiana spawarką pompa wspomagania...
Kiedy już wszystko teoretycznie wróciło do normy, chłopaki zajrzeli do oleju i co? no przecież dziaka głowica dalej brudna znowu opiłki, ale opiłki które magnes łapie, wiec to nie dziak... tylko dół silnika. na pytanie do krzyśka czy wymieniał panewki stwierdził że nie. Zostało tylko jedno, sprawdzenie kompresji...
Krzysiek na starcie powiedział że nie sprawdzał, pózniej stwierdził że u niego było wszystko ok z kompresją
U nas było tak i dalej chlapał bagnetem
Takzę wynik piękny wyszedł pokazujacy jaki wpływ miały przedmuchy na pierścienie, o których nizej napisze. Po podesłaniu zdjeć do Krzyśka stwierdził że nie wzielismy chyba pod uwagę że silnik został odprezony, na co sie totalnie nie umawialiśmy. Odpręzony silnik to rozumiem gruba uszczelka 3karb, na nieszczęscie tu była 2karb, wiec strzał w kolano. W tym momencie decyzja zapadła że wywalamy ten śmietnik z budy.
Wizyta u znajomego, całe B6 szybki pomiar kompresji, trzyma 30 na cylinder, wiec zakup słupka bez opsrzetu + pompa abs. Na drugi dzień rozbiórka poprzedniego silnika, a tam kolejne kwiatki.
Opiłki zdazyły dośc uszkodzić silnik i pompe oleju, gdyby nie to że miałem naprawde sporo gratów do montazu jezdziłbym tym silnikiem ze 3tys km moze i by to wszystko jebło.
nowy wałek
przy rozbiórce natrafilismy na cześci z sharana, czy napinasz używany malowany spreyem(piszcząca rolka nas zainteresowała). Pierscienie rozpadały sie w palcach. Rozumiem nie umawialiśmy sie na robote dołu, ale przy takich oznakach było by to oczywiste, a ja kazdą propozycje rozważałem poważnie, chocby nadprogramowo zrobienie głowicy.
Z innych ciekawych rozwiazań była jeszcze instalacja przekaźnika odpowiedzialnego za pompe paliwa, był wrzucony z gniazdem do obudowy ecu, co owocowało co jakiś czas problemami z odpalaniem, sam Krzysiek nie wiedział gdzie jest jak pierwszy raz nam zgasł i miał problem z paleniem. Przekaznik latał jak chciał.
Generalnie swap trwał rok bez kilku dni od pazdziernika do pazdziernika, wiec czasu bardzo dużo aby to solidnie spierdzielić jak widziecie, chocby ten podwójny oring swiadczy o tym że Krzysiek wiedział że silnik ma problemy, wystarczyło powiedzieć że coś jest nie tak i przedstawic możliwe opcje, tak jak to było z dobieraniem gratów na moc, no ale widocznie myslał ze będe jeżdził ulepem i sie cieszył. Swap drugiego silnika z czasem na organizacje czesci trwał dwa tygodnie do złozenia na gotowo całego auta w AudiElements. Aktualnie auto na oleju z beczki zrobiło 500km po drogach, pali od strzała, kompresje trzyma, nie sypie błedami. Czekamy na ponowne strojenie i ogólną weryfikacje tego co być miało. Korekte robi Spanky, oraz dodatkowo zajmie sie multimapą.
Takze jak bedziecie decydowali sie na oddanie auta to zastanówcie sie dwa razy, jak bedziecie chcieli kupić graty, to zwróćcie uwagę na węże. Podsumowując zlecenie, zadowolony jestem jedynie z usługi spawania, jest naprawde profi, cała kwestia składania silnika zawalona na całej linii, a bardziej kwestia sprawdzenia swojej pracy. Ostatni temat jaki znalexlismy to nie dokręcenie zacisków, no chyba że dwa jednoczesnie mogą sie odkręcić na przelocie 270km(tyle było zrobione na nowym docieranym silniku jak pojawił sie łomot z kół.
odpowiadajac na Twoją zaczepkę
We wrześniu było to najmocniejsze 1,9 w budzie B5, jak już czytasz i chcesz sie pośmiać to czytaj do końca Aktualnie podobno ktoś zrobił VP na 334km w budzie B5, pisze podobno bo wykresu ani wątku o modach nie widziałem. Jeśli ta moc którą uzyskałem na trupie była wiarygodna, to na zdrowym silniku moze być tylko lepiej. Gdyby przyjaciel Krzysztof zrobił tak jak obiecał tą moc bym miał już spoooro wcześniej