bądz pewien ze ze jakis czas ktos z Poznania odezwie sie do Ciebie
mój ojciec 4 lata temu walczył z audi A8 i cała ta biurokracja
auto w ciągu 10 miesiecy 37 razy jechało do serwisu na lawecie
cyrki były z elektroniką, silnikiem, zawieszeniem, alarmem, nawet z szybami i szyberdachem, wszystko wariowało
auto robili a za kilka dni awaria telefon, laweta i wio
było nowe i kupione w salonie w Polsce
pisma, interwencje, telefony, kazdy miał w du...pie,
po kilkunastu naprawach nawet wpisów do ksiazki nie chceli robic, ale stary sie uparł i wpisywali
poszło w koncu pismo do fabryki ze scanem i opisami
w ciagu 3 dni było info ze zabierają auto, nie chcieli zadymy, bo w pismie była informacja
że tresc pisma została równiez wysłana do pisma: Auto, Moto und Sport w DE (co oczywiscie nie było prawda)
dali nowe auto, ale stary pojezdzil nim 7 miesiecy i sprzedał