Ja nie siedzę i nic nie robię. Dla Twojej wiadomości Zmija pracuje i studiuje. Zakładając ten wątek chciałem pokazać jak to naprawdę w Polsce jest, a wcale nie narzekam, tylko stwierdzam fakty i nikt mi nie powie, że w Polsce jest normalnie. Ktoś powie. Wyjedź za granicę, zmień prace. Łatwo powiedzieć. Co jakiś czas patrze na oferty pracy i nie jest zbyt ciekawie. Nawet za pracę biurową dają 1500 zł gdzieś w Krakowie, to już wolę zostać w tej firmie w której obecnie pracuje, bo jest blisko od mojego miejsca zamieszkania i chcę zrobić kurs na spawacza i wyjechać z tego kraju, poza tym jeszcze studiuje, a gdybym chciał pracować na dwie prace to bym prędzej czy później się wykończył. Człowiek nie może żyć tylko pracą, bo by zwariował.
Ostatnio w radiu nawet mówili, że średnia krajowa to 1380 zł, a najniżej opłacane zawody to kasjerka, sprzątaczka i ochroniarz.
Żeby móc pozwolić sobie na samochód zarabiając 1500 zł, który kosztuje 12 tyś zł trzeba przepracować ponad rok, a pracując za granicą wystarczą 2-3 miesiące i jeszcze zostaje kasy na inne wydatki.
Ciągle można słyszeć o jakiś podwyższkach, ale niestety pensje stoją i nic nie wskazuje żeby coś się zmieniło.
Gdyby Polacy zarabiali min. 2500-3000 zł to by w Polsce lepiej się żyło, jak by ktoś miał utrzymać rodzinę za 1500 zł... Nie ma takiej możliwości .
W Polsce duże pieniądze głównie można zarobić na przekrętach, łapówki itp. itd. Pozatym spodziewałem się, że ten wątek wywoła kontrowersje.