Skocz do zawartości

Skyliner89

Pasjonat
  • Postów

    276
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Skyliner89

  1. Oglądałem to... ...
  2. Potwierdziły się pogłoski o Audi S1 Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski. S1 – nowa wersja najmniejszego samochodu w gamie Audi zadebiutuje na salonie samochodowym w Paryżu. Małe Audi okazało się dla producenta strzałem w dziesiątkę. Popularność samochodu ciągle rośnie i można się spodziewać, że usportowiona wersja S tylko ją spotęguje. Pomimo tego, że na oficjalnej liście samochodów, które będą prezentowały się w Paryżu, widnieje model S1, Audi jak mnie ujawniło żadnych informacji na temat swojego auta. Można przypuszczać, że samochód z Ingolstadt skorzysta z podrasowanego silnika o poj. 1,4 litra. Turbodoładowany motor stworzony przez Volkswagena będzie w stanie wygenerować 180 KM mocy i 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Samochód zostanie wyposażony w łopatki przy kierownicy, które umożliwią wybór żądanego przełożenia 7-stopniowej przekładni z dwoma sprzęgłami. Audi S1 jako pierwszy model spod znaku „S” zostanie wyposażony w napęd tylko na przednią oś. Źródło: Moto.Onet.pl
  3. Kto by pomyślał, że mecz się tak skończy... ... Serce podpowiadało Juve. Ciekawy mecz. Z taką grą i poprawioną obroną Lech jest w stanie wyjść z grupy :> razem z Juve .
  4. Jestem praktycznie codziennie na forum . W Polsce prawo jest ustawione pod rządzących, oni są nie tykalni, dbają tylko o swoją d*pę... a od 1 stycznie 2011 będzie jeszcze gorzej... Zrobić to co się stało w Grecji... Wyjść na ulice... tak nie może być..., albo jakoś się zorganizować, może z czasem by się dołączyły do Nas inne kluby ... uj mnie już strzela od tego wszystkiego. Jedno wielkie bagno... Przekręt za przekrętem
  5. Było głośno o tym, że kradną też kołpaczki od alufelg... Ostatnio jak byłem u kolegi wulkanizatora to myślał, że kołpaczki się imbusem odkręca (bodajże jest tam 8 takich śrubek .
  6. Fajna
  7. Tzw. "jedno okich bandytów" w nocy można pomylić z jedno śladem...
  8. Tu nie tylko o HIDy chodzi, ale też o zwykłe halogeny, które tak świecą po oczach, że szkoda gadać... Wczoraj jadąc wieczorem spotkałem się z żółtymi światłami mijania... . Walczy, ale nie skutecznie... Większość kierowców ma tak ustawione światła mijania, że świecą tak jak światła drogowe...
  9. Witam . Czy zdarzyło się Wam Panie i Panowie zostać oślepionym przez innych kierowców w nocy? Jak myślicie policja powinna karać za źle ustawione światła? Czy rząd powinien wprowadzić jakiś przepis walczący, ze źle ustawionymi światłami? Czekam na Wasze opinie . Ja się często spotykam z takimi kierowcami, którzy mają źle ustawione światła, w dodatku jak pada deszcz to jest tragedia . Tak święcą po oczach, że przez moment się nic nie widzi... .
  10. a ile funtów za naprawienie takiego samochodu?
  11. VXjiP17nQpE
  12. Moje Audi jest z Belgii
  13. Jeżeli chodzi o Niemieckie blachy dojazdowe "żółte" pewnie je zakrywają, byś nie dostrzegł daty ich ważności. Czyli, żebyś nie wiedział ile czasu buja się z tym autem w Polsce. To nie tylko chodzi o zagraniczne "blachy", ale też krajowe, gdzieś wyczytałem, że takie ogłoszenia lepiej omijać szerokim łukiem . Powinni zrobić rentgen dla samochodów. W Polsce używany samochód nie ważne skąd dostaje drugą młodość... Nie wiadomo czy się z tego cieszyć czy płakać... Pamiętam jak szukałem Audi A4 B5 w dieslu. Akurat była taka czarna z 1996 roku. Wytarte siedzenia, kierownica, lewarek... Przebieg pewnie ponad 300 tyś, albo i więcej... a gościu w komisie mi powiedział... Przyjedzie Pan następnym razem i Pan nie pozna tego samochodu... To gościowi podziękowałem . Jak by rząd brał takich za dupe to by się może skończyło to świństwo... a tak to... zawsze tak będzie...
  14. Dlaczego w większości ogłoszeń nr rejestracyjny jest zakrywany? Czyżby mieli coś do ukrycia...
  15. który właśnie wysiadł z Manna
  16. Rok temu jak mi wymieniali nagrzewnicę, to nie obeszło się bez zdemontowania deski rozdzielczej, a teraz bardzo dobrze pali w piecu . Tylko jest jeden feler, że deska rozdzielcza już nie jest jak wcześniej... tzw. niekiedy mi się nie otwiera schowek tam gdzie jest przycisk od awaryjnych... a tak to . Panowie też tak macie? Da się jakoś to poprawić?
  17. "Szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla". Właśnie w taki sposób większość kierowców myśli o polskich blacharzach, którzy - mimo że nie jest to raczej powód do dumy - podobnie jak polscy złodzieje, uchodzą za najlepszych na świecie. Na złom? Tak, ale nie w Polsce... Dlatego właśnie przed zakupem nowego używanego pojazdu niemal wszyscy studiują gazety motoryzacyjne i różne fora, by nauczyć się rozpoznawać fuszerki blacharzy. Wszelkiej maści poradniki radzą zazwyczaj, by sprawdzić roczniki na szybach, szerokość szczelin na elementach karoserii czy, jeśli to możliwe, opukać wóz czujnikiem grubości powłoki lakierniczej. Niestety, mało który poradnik wspomina o tym, że znalezienie na rynku dziesięcio-, czy nawet ośmioletniego pojazdu, który nie ma za sobą żadnych napraw blacharsko-lakierniczych graniczy z cudem. Kupujący kręcą więc nosem na odmalowane zderzaki czy ślady szpachli na błotnikach (często jest to wynik parkingowych stłuczek) i - przekonani o tym, że uniknęli właśnie wpakowania się na "minę" - szukają dalej. Na szczęście, polski rynek "usiany jest okazjami", więc po jakimś czasie na pewno uda się trafić na prawdziwą perełkę. Idealnie lśniący lakier, oryginalne szyby, czyste wnętrze i - to absolutnie konieczny warunek - silnik diesla. Choćbyśmy przyglądali się nadwoziu przez 5 godzin, nie ma szans, by znaleźć na nim ślady "tynkowania". Próżno szukać pokrytych klarem (lakierem bezbarwnym) rys po papierze ściernym na masce, błotnikach czy drzwiach, szpachli nie ma - jest więc okazja. Dalszy bieg wypadków jest przeważnie podobny. Krótkie przekomarzania się, co do ceny (świadomość tego, że udało się "przyciąć" kolejnych 500 zł dodaje wigoru), przekazanie dokumentów, kluczyków i podróż swym nowym autem do domu z triumfalnym poczuciem dobrze ulokowanych pieniędzy. Do sytuacji, jaką opisaliśmy, dochodzi w Polsce codziennie. Każdego dnia ktoś staje się właścicielem auta, które uznał za prawdziwą okazję. Rzadko zastanawiamy się jednak nad tym, czy w przeszło 30-milionowym kraju, w którym co trzeci obywatel chciałby jeździć dziesięcioletnim passatem TDI, podaż tych ostatnich utrzymanych w idealnym stanie, jest tak wielka, że i nam udało się znaleźć "pewniaka"... I jak to możliwe, że samochód w równie "idealnym" stanie, jak nasz, kosztuje w Niemczech więcej niż w Polsce? Oto dwa, ze znalezionych w sieci filmików pozwalających znaleźć odpowiedź na to pytanie: S5-8GfpOsIg 7NX3766ai9c Wypada zaznaczyć, że wszelkie niecenzuralne uwagi, jakie pojawią się zapewne w stosunku do blacharzy na naszym forum, są zbędne. Ci ostatni nie są raczej stroną w sprawie - w myśl polskiego prawa każdy może przecież naprawić powypadkowy samochód, nawet jeśli ten ma za sobą tzw. "szkodę całkowitą". Przyczyny problemu należy więc szukać w dziurawym prawie i granicach, przez które napływają do Polski samochodopodobne odpady z Europy Zachodniej. Jak rozpoznać tak przygotowany przez blacharzy cud techniki? Niestety wszelkie rady zawarte w większości poradników na nic się nie przydadzą. Bez "wybebeszenia" z auta połowy tapicerki i tak nie będziemy w stanie nic zobaczyć. Jeśli "ćwiartka" czy "połówka" przymocowana została w miejscach fabrycznych zgrzewów (blacharze najczęściej rozwiercają oryginalne), nie mając w tej kwestii doświadczenia również niewiele uda się dostrzec. Niewielkie ilości szpachli odnaleźć będzie można, co najwyżej w okolicach spawów, problem w tym, że te ostatnie zostaną pieczołowicie zamaskowane uszczelkami, listwami ozdobnymi progów czy konserwującym "barankiem". Nie dysponując czujnikiem grubości powłoki lakierniczej nie mamy najmniejszych szans, by wykryć ślady napraw. Dopiero staranne "opukanie" nim progów i słupków - jeśli dopisze nam szczęście - pozwoli wykryć ślady połączeń. Dla kupujących, którzy nie mają w swoim arsenale takiego miernika mamy tylko jedną radę. Jeśli auto faktycznie nam się podoba, nawet gdy - posługując się terminologią handlarzy - w zawieszeniu "nic nie stuka i nie puka", nie rezygnujmy z dokładnego obejrzenia samochodu od spodu. Nie traćmy jednak czasu na szukanie śladów spawania (bo i tak ich nie znajdziemy), ale skupmy się na tym, w jakim stanie znajduje się konserwacja. Nikt normalny nie przywiązuje przecież wagi do konserwowania od spodu dziesięcio- czy dwunastoletniego auta, zwłaszcza, jeśli ma zamiar go sprzedać. Po tylu latach konserwacja powinna więc być nie tylko brudna, ale i podniszczona. Jeśli jest czysta i "świeża" lepiej podziękujmy sprzedawcy za poświęcony czas i szybko wyjdźmy spod samochodu, zanim ten przełamie się na podnośniku i spadnie nam na głowę... Źródło: Interia.pl
  18. Dzwonić do Hamasu albo do Hezbolahu . I wszystko zaczyna się od nowa...
  19. Ja mam internet w Aster i jest znacznie lepiej niż w TPSA. Jakoś TPSA nie robiło problemu. Polecam . Najlepsze było to, że dzwonili co chwila z TPSA z opcją przedłużenia umowy. Jakieś promocje, pakiety itp. itd. Pewnego dnia przyszedł jakiś gościu z bardzo atrakcyjna czarnulą, akurat siedziałem u siebie w pokoju i słyszę internet 3 mb/s za 70 zł miesięcznie. Po rozmowie słyszę, że tata chcę już podpisywać umowę i wołam tatę, żeby się wstrzymał, bo Aster jest lepszy i tańszy. No i od grudnia 2009 roku jestem w Asterze i płace 70 zł za 10 mb/s... Do tej pory żadnych problemów, nie tylko ja go chwale, ale także dużo kolegów, koleżanek .
  20. Na prostej drodze wszystko jest możliwe nawet na autostradzie. Z miesiąc temu na autostradzie A4 w stronę Katowic widziałem w rowie rozbitego pomarańczowego Forda Focusa ST...
  21. Ja mam prawo jazdy prawie od 3 lat. Kiedy warunki na to pozwalają to jadę szybko, ale bez przesady. Zaraz po odebraniu prawa jazdy w połowie września 2007 roku jak to się mówi wypłynąłem na wielką wodę. W listopadzie tego samego roku wybrałem się z kolegą do Warszawy, akurat w połowie drogi zaczął padać deszcz. Na szczęście przed wyjazdem ze Skawiny pomyślałem o założeniu opon zimowych. W ciągu 3 dni zrobiłem 1300 km. Na polskich drogach trzeba być przewidywalnym i myśleć za innych. Raz jechałem z Radziszowa, było przejście dla pieszych. Widzę, że przy pasach stoi babka z wózkiem, zwolniłem i w końcu się zatrzymałem, akurat popatrzyła się tylko w lewą stronę czy nic nie jedzie, a powinna w obie. Ja nadjeżdżałem z jej prawej strony. Mogę podać wiele przykładów. Najbardziej mnie wkur to jak inni kierowcy sygnalizują swój manewr w ostatniej chwili... , ale akurat na to jestem wyczulony. A co do kobiet. Nie którym kobietom powinni zabronić jeździć. Wczoraj wracałem przez Ruczaj w Krakowie. Baba przed światłami włączyła sobie awaryjne i poprawia sobie makijaż czy przeglądała się lusterku coś takiego... . Mają opóźnioną reakcje: Akurat jechałem do kolegi, widzę, że baba chce wyjechać z parkingu, który był koło sklepu, to ją pusciłem. Baba się cofa cofa, widzę, że jedzie na mnie, zaczynam trąbić i nagle d*p. Uderzyła w d*pą w prawą cześć zderzaka. Normalna osoba na sygnał klaksonu powinna nacisnąć na pedał hamulca... Brak słów. Cechy dobrego kierowcy to szybka, dobra reakcja, przewidywalność, myślenie za innych i znanie granicy swoich umiejętności .
  22. Chodzi mi o to, że wcześniej przy włączeniu trybu AUTO automatycznie mi się włączała klimatyzacja i nawet jak wcześniej była temperatura np. na 24 stopni czy HIGH to automatycznie climatronic ustawiał się na LOW i siła nawiewu była prawie pod MAX teraz też tak jest tylko temperatura pozostaje taka sama jak była wcześniej. Przykładowo climatronic jest ustawiony na temerature 25 stopni i 4 kreski (siła nawiewu). Chce żeby mi chłodziło, włączam tryb AUTO, to teraz powinno mi chłodzić (prawidłowo temperatura automatycznie powinna ustawić się na LOW z maksymalną siłą nawiewu). Tak było przed zamontowaniem nowego wentylatora, a po zamontowaniu: przed zgaszeniem silnika i wyłączeniem grzania zostaje zapamiętana temperatura 25 stopni. Teraz odpalam jeszcze raz i teraz chcę żeby mi chłodziło i teraz akurat przy włączeniu trybu AUTO ledwo chłodzi mi przy 25 stopniach i wtedy ręcznie muszę ustawiać temperaturę na LOW. Chyba, że climatronic złapał jakieś błędy... .
  23. Witam . Mam dosyć nietypowy problem z klimatyzacją. Wcześniej jak miałem spalony wentylator od klimatyzacji to przy włączeniu trybu AUTO np. jak była temperatura HIGH lub 26 stopni to klimatyzacja się ustawiała na LOW i na najmocniejszą siłę nawiewu i bardzo dobrze chłodziła, a teraz po wymianie na nowy wentylator przy włączeniu trybu AUTO też bardzo dobrze chłodzi, ale niestety zwiększa się tylko siła nawiewu, a temperatura jak była ustawiona na 24 stopni lub na HIGH to już taka zostaje. Wie ktoś w czym tkwi problem? Proszę o pomoc .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...